reklama
och widzę, że tu same miłośniczki zwierząt jak ja. też nie umiem patrzeć na krzywdę dlatego znoszę do domu biedne koty (już nie mogę, bo Dawid uczulony). ale psy to przylatują jakbyśmy na bramie mieli napisane - przygarnę każdego. Jeden przybył 5 lat temu, jadł śledzie w locie i został (Demon- nie usiedzi nawet 5 sek.) - drugi pies tzn sunia przybłąkała się ze 2 lata temu i mama mówi, żeby nie dawać jeść bo zostanie, ale jak rano ją zobaczyłam pod drzwiami to no to musiałam nakarmić i została. Ale widać, że była gdzieś chowana z dziećmi, mój Dawid może jej rękę do pyska wkładać, ciągnąć za ogon a ona siedzi spokojnie i czeka aż zdążę dobiec i ją uratować ;-)
także dziewczynki dajcie znać, która kiedy chce biednego psa to wtedy złapię jakiegoś spod bramy ;-)
u mnie na wsi dużo piesków lata przed jesienią, bo ludzie po lecie wracają z działek do domów do miasta i porzucają psy :-( ręce bym takim poucinała
także dziewczynki dajcie znać, która kiedy chce biednego psa to wtedy złapię jakiegoś spod bramy ;-)
u mnie na wsi dużo piesków lata przed jesienią, bo ludzie po lecie wracają z działek do domów do miasta i porzucają psy :-( ręce bym takim poucinała
paol1nka
Fanka BB :)
kwasia- ale fajny zwierzyniec
no ja dobrze wiem z czym się wiąże posiadanie psa. pierwszego miałam od 2klasy SP. z powodu choroby musieliśmy go uśpić w wieku 10 lat. później były 2 suki, jak dojrzały zaczęły walczyć; rozdzieliliśmy je i wzięliśmy na siebie kłopot, ale żadnej się nie pozbyliśmy. jedna została otruta w trakcie włamania (miała 5lat), druga uśpiona po ciężkiej chorobie w wieku 11 lat. ta ze zdjęcia to kolejna. odkąd posiadaliśmy psa, po stracie jednego nie wytrzymywaliśmy dłużej niż 2 dni. cisza, jaka zaczyna panować gdy nagle psa nie ma jest nie do wytrzymania. za każdym razem "leczył" nas kolejny pies. i każdego jak wspominam to wyć mi się chce, bo wszystkie okropnie kochałam. i mimo obowiązków i okropnego bólu jaki wiąże się ze stratą chcę mieć kolejnego psa i w okolicach lata będę go miała
no ja dobrze wiem z czym się wiąże posiadanie psa. pierwszego miałam od 2klasy SP. z powodu choroby musieliśmy go uśpić w wieku 10 lat. później były 2 suki, jak dojrzały zaczęły walczyć; rozdzieliliśmy je i wzięliśmy na siebie kłopot, ale żadnej się nie pozbyliśmy. jedna została otruta w trakcie włamania (miała 5lat), druga uśpiona po ciężkiej chorobie w wieku 11 lat. ta ze zdjęcia to kolejna. odkąd posiadaliśmy psa, po stracie jednego nie wytrzymywaliśmy dłużej niż 2 dni. cisza, jaka zaczyna panować gdy nagle psa nie ma jest nie do wytrzymania. za każdym razem "leczył" nas kolejny pies. i każdego jak wspominam to wyć mi się chce, bo wszystkie okropnie kochałam. i mimo obowiązków i okropnego bólu jaki wiąże się ze stratą chcę mieć kolejnego psa i w okolicach lata będę go miała
poli0105
Fanka BB :)
Zanetka_22
Fanka BB :)
Nie no, zapewne gościem honorowym był:-) I Wszystkie suczki były jego
Błękitna_Orchidea
Fanka BB :)
sylwia_m18
Fanka BB :)
Błękitna ładny brzuszek, czy mi się wydaje czy już ci opadł?
Błękitna_Orchidea
Fanka BB :)
opadł opadł.. jakiś tydzień temu już a czuję bo lepiej mi się oddycha nawet no i małą czuje tylko i wyłącznie na pęcherzu..
reklama
domikcw
Fanka BB :)
Słodkie macie zwierzaczki a POLI Twój to jest meeeega przystojniak
ORCHIDEA piękny brzusio
ORCHIDEA piękny brzusio
Podziel się: