reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lutóweczki 2014

reklama
Hej, ja również nadal jestem 2 w 1 i mam identycznie jak Joasia, już mi sie nawet nic nie chce. Jutro mam sie zglosic do szpitala i niech miwypedzaja dzidziusia z tego brzucha, bo jak nie to on predzej peknie jak balonik... niedlugo oszaleje, brak mi juz sił...
 
Paola czytałam ostatnio o takim preparacie felmaltiker na bazie słodu jeczmiennego wiele osób sobie chwali i podobno działa zwiększa laktacje .
A bawarki naprawdę nie działają
 
Blindwillow- ja osobiście z pokarmem mam katastrofę, właśnie miałam zadać to samo pytanie dziewczyn rozpakowanym-jak u Was?
Ja jak odciągnę 20 ml to jest szał, małą dokarmiam....Tego "nawału" to chyba nie miałam bo w 3-4 dobie odciągnęłam mneij więcej 3-5 ml ...szał;))Już piję karmi, bawarkę, herbatki z hippa kurna dalej nic...

Paola - odciąganiem pokarmu się nie sugeruj... Bo jak jesteś zdenerwowana i spięta, to pokarm nie chce lecieć... Ja też tak miałam przy starszej dwójce... Przystawiaj jak najczęściej maluszka do piersi i może uda się rozkręcić laktację... :tak: Poza tym nie każdy ma nawał pokarmu, ważne, aby maluszek się najadał... Jeżeli jest spokojny i śpi i nie domaga się jedzonka, to pewnie zaspokajasz jego potrzeby... Zawsze możesz zważyć maleństwo przed i po karmieniu i notować jaki jest przyrost wagi przez ok. 2-3 dni... A najważniejsze, to uwierz w siebie i nie stresuj się... :happy2:;-)

Edit: Grzechotka dobrze prawi...:blink: Bawarka nic nie daje... Chodzi o to, żeby dużo pić, bo z czegoś ten pokarm musi się "natworzyć"...
 
Ostatnia edycja:
hejo

paola u mnie z pokarmem to istny szał ... z jednej piersi potrafie odciagnac nawet 90ml na jedno posiedzenie :tak:

jesli chodzi o spanie to mały spi 3h ;-) czyli od karmienia do karmienia :-D choc czasem zdarzaja mu sie długie drzemki ale wteyd nie budze go tylko czekam az wstanie ;-)


Edda sio na porodówke :-D
 
Wiadomo że największym wrogiem laktacji jest stres . Wiem z doświadczenia już łatwiej mówić niż zastosować bo stresujące samo to że jest się zestresowanym i to takie błędne koło. Można melise pić żeby się zrelaksować dziecku też nie szkodzi dużo pic wody znaleźć wygodną dla siebie pozycje do karmienia. Teraz podejrzewam że też będę miała problemy ale mam nadzieję że będę już spokojniejsza i to mi pomoże.
 
Ja po prostu staram sie nie myslec i karmic, jak z jednego nie leci dam drugoi cyc.Trzeba tez wiecej pic wody sokow czegokolwiek zeby to mleko mialo z czego sie robic.
Dzis moja mala spalaponad 5 godzin w nocy az ja budzilam delkatnie zeby nie wytraszyc przez 20 minut po czym pojadla 10 i znow do prawie 8 rano spac. Zaraz mam wizyte opiekunki do dzieci to spytam co i jak bo do tej pory dzieci mi sie budzily co godzine dwie w nocy i szkoda mi jej budzic ale wiem ze nie moze miec takich spadkow.
W domu juz nie mozan wytrzymac jest 20 -21 stopni mala przykryta ubrana i raczki zimne.
 
Monila ja bardzo chętnie, gorzej z moim bobasem. Jej tam jest za dobrze. Wczoraj miałam lekkie skurcze. Takie tym razem inne niż zazwyczaj jak na @. Tym razem środek brzucha promieniująco na boki. Parę tych skurczów było, brzuch się spiął i tyle.... Cierpliwie czekam, ale już wolałabym być po. Dobrze, że mała nadal się rusza sporo to nie schizuję.

No to myg rozpakowana :D:D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej:-)
Ano powitaliśmy dziś Maję :-) kolejna rozpakowana lutóweczka:-)

My już po wizycie. Znowu pobranie krwi na bilirubinę, crp i morfologię. Mam na 48 godzin odstawić małego od cyca, ale odciągać pokarm, zagotować, ostudzić i podawać. Bo może ten mój pokarm hamuje pozbywanie się żółtaczki. Kupiłam na wszelki wypadek modyfikowane, bo nie wiem czy dam radę ściągać. Po połudnuiu teściu odbierze wyniki i zobaczymy co dalej. Dostaliśmy też skierowanie do endokrynologa i por. Preluksacyjnej z bioderkami, ale to akurat norma.

Już nie pamiętam, która pytała o pokarm. Ja karmię Mikołaja już:-) co 2-2,5 godziny, ale i tak muszę odciągać pokarm, bo jest go za dużo. Za jednym przysiadem z jednego cyca ściągam 100-110 ml, a i tak mam wrażenie, że nie wszystko. Piję mało, żeby tego pokarmu nie było więcej, bo nie dałabym rady.
W nocy jest różnie, wczoraj zjadł przed 22, obudził się dopiero po 2, nie spał do 4:30, ciągał cyca co chwilę przez chwilę. Obudził się po 7 rano.
Jeżeli macie mało pokarmu, warto spróbować zwykłego karmi, soków jabłkowych!, woda przede wszystkim. I jeśli macie siłę i możliwości odciągajcie pokarm laktatorem. Ten sprzęt służy nie tylko do odciągania jeśli pokarmu jest dużo, ale i do pobudzania laktacji.

No to idę odciągać. Butelki wygotowane. Zobaczymy jak będzie szło:-)

Verita, ja podaje D i K :-)
 
Do góry