reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

Witam was co do pracy na odległość to mój dojeżdża 50km codziennie do pracy i każdy się dziwi że tak daleko i wogóle... dla nas to nie jest daleko. Z firmy dostał możliwosć mieszkania na tzw "hotelu" ale jakoś nigdy żadne z nas o tym nie rozmawiało bo ja sobie tego nie wyobrażam a mój wie że w hotelu to tylko piją i grają w gry na kase :confused:
Dzisiaj sie zdenerwowałam... Niedalej jak miesiąc temu oddali to użytku nową winde w bloku a dzisiaj co mnie czeka po powrocie "AWARIA" no myslałam że wyjde z siebie, a dzisiaj piątek!! Kazałam mojemu zadzwonić do administracji i im to zgłosić, na szczęście 2h póżniej ruszyła maszyna. Ale po jednym przejściu na 4piętro znowu leże, od tygodnia mi brzuch nie ztwardniał no i masz, znowu sie martwie.:wściekła/y: Ale dobrze że działa bo bym była uziemiona w mieszkaniu a jutro musze iśc na egzamin zaliczyć :confused:
Edit: Kesti z tego co słyszałam to w pl dawają zaszczyk kobietą które są nastaione na 100% że nie będą karmić, a jeśli chodzi o mleko to niewiem... Wiem że u nas jak karmienie piersią nie idzie to w szpitalu serwują maleństwa hippa, niewiem czy jak ty powiesz że nie chcesz to też ci mleko dadzą:dry: zapytaj gina na wizycie :tak:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kesti ciężko powiedzieć, bo nie wiadomo jakie jest podejście u Was w szpitalach. Najlepiej się właśnie zapytać, bo inaczej się nie dowiesz.
Myg 50 km to żadna odległość, a też wolałabym mieć na co dzień męża w domu. Także popieram w 100% :tak:
 
Wieje nadal, śniegu tak dobre 30 cm. A mnie coś bierze, myślałam, że to może ciśnienie, ale nie, bo i gardełko boli.
Mąż już w domu. Maja nieszczęśliwa, bo nie zawiozłam jej na świetlicę, a miała być dzisiaj u nich mikołajowa. Podejrzewam jednak, że nikt nie puścił dzieciaka w taką pogodę z domu, bo akurat wtedy zaczynała się kolejna śnieżyca.

Co do karmienia piersią lub nie to nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że mi uda się karmić Młodego :-)

Myg, ja jak muszę kilka razy zejść i wejść na to swoje pięterko to już jestem zmęczona i obolała. Ale to się niedługo zmieni :-) prawdę mówiąc to już bym chciała mieć Młodego przy sobie:-)
 
no wlasnie musze napisac plan porodu, mleko wezme ze soba, zeby bylo takie jakie zamierzam dawac i nie wiem wlasnie czy napisac aby wziely z mojej torby mleko i podaly mi na sali porodowej...musze to przemyslec, zastrzyku nie daja tutaj w PL tez wychodza z tego, bo jest zbyt duzo skutkow ubocznych
 
U mnie w szpitalu z tego co wiem to nie ma opcji, że nie karmisz piersią. No chyba, że na serio się nie da. Ale te baby od noworodków zdążą człowieka zgnoić. Masakra to jest. Każdy powinien sam decydować czy chce czy nie.
Mi też przyszły dziś wszystkie zamówione rzeczy dla bobasa :):) Już powoli trzeba wszystko prać i układać :)
 
Ja mam taki formularz, na ktorym sa pytania, i jest karmienie piersia lub mm i w przypadku mm zaznaczam opcje mleko donoszone z domu ale na pytanie kiedy chyba napisze, ze jak najszybciej to mozliwe:) Z pierwszym zaznaczalam karmienie piersia, teraz bede karmic mm. Mam jeszcze pytania odnosnie techniki rodzenia, wiec tak jak z pierwszym na kucaka, w wodzie jakos nie czuje sie jak przyslowiowa ryba:) Pozniej pytania o posilki, porod rodzinny etc etc... Nudne to wypelnianie:)
 
Kesti ehhh rozmarzyłam się, ta nasza polska to zacofana jest! :-p U nas też generalnie jest cos takiego jak plan porodu i tez mozesz tam wypisac to wszystko o czym mówisz, w rzeczywistosci jest tak że jak nie potargaja tego i nie wrzucą do kosza to i tak ta karteczka nic nie warta jest :confused:
 
Jakby moj pracowal w innym kraju czy miescie to bym sie chyba zaplakala albo jakiejs depresji dostala. Myslelismy nad Norwegia bo byl tam kiedys i ladna kase moglby zarobic alenawet jak na miesiac to doszlismy do wniosku ze nie nie dam rady :no:. A ze ciezko w pl to wiem w koncu 2 razy ucieklam zeby zyc lepiej, na szczescie lubie zmiany i nie jestem jakos zwiazana z rodzina wiec mi to latwo poszlo.Ale uwazam ze nasz rzad malo robi zeby pomoc rodzina niestety.
Co do karmienia piersia to wydaje mi sie ze musza dac jakis zatrzyk albo tabletki ale np tutaj daja tylko jak jest zapalenie a tak to ma samo przestac
 
Moja koleżanka dostała jedynie nakaz obwiązywania się w piersiach bandażem, żeby jej zasuszyło mleko czy coś takiego. Nigdy zresztą nie słyszałam o jakimś zastrzyku...Może dlatego, że nie znam nikogo kto od razu chciał przejść na butlę. Ewentualnie okazywało się później w domu, że mało było albo małowartościowe i jakoś sama się sprawa rozwiązywała.
Myg u mnie w szpitalu też jest plan porodu, bo w zasadzie teraz są takie reguły, że musi być, ale nie jest to tak rygorystycznie przestrzegane jak w innych krajach. Pytałam się naszej położnej czy jeśli dziś zaznaczę, że chcę np. cichą muzykę i przygaszone światło to jeśli zmienię zdanie w trakcie porodu to nikt nie będzie mnie słuchał? I oczywiście, że będzie i o takie rzeczy tu chodzi raczej. Tym bardziej, że ciężko zaplanować coś czego nie znamy i nie wiemy jak się jeszcze potoczy...
 
reklama
Dzien dobry:)
Powiem wam, ze nie wyobrazam sobie zycia bez mojego M ale jakby byl przymus to ze lzami w oczach pewnie bysmy sie zdecydowali na zycie w rozjazdach. Moj wujek cale zycie jezdzi na tirach, a ma 5 dzieci i w sumie to ciocia sama je wychowywala bo wujka ciagle nie ma:/ podziwiam ich bardzo...

my juz sie poswiecilismy bo od prawie 7 lat mieszkamy w uk i to nie dlatego, ze chcemy- musimy i nie mamy innego wyboru. Jestesmy jak bezdomne psy, bo w pl juz nie mamy swojego kata, a tu nie chcemy zostac na stale i zawsze bedziemy tymi obcymi. Dobre strony sa takie, ze w ciagu tych 7 lat sami zaplacilismy za nasze wesele, stac nas na kupno dzialki za gotowke i budowe nieduzego domu w stanie surowym zamknietym wiec kredyt nie musi pokrywac 30lat na calosc. Posiedzimy tu jeszcze pewnie kilka lat i wrocimy jak maly bedzie szedl do szkoly. Ale powiem Wam, ze im dluzej tu jestesmy tym ciezej bedzie wrocic, wystarczy, ze wlacze pl tv i juz szalu dostaje co tam sie dzieje:/ Ale co zrobic jak to nasza Polska i jaka by nie byla to jest Nasza:-):-):-)
 
Do góry