Hej:-)
No i nie dałam rady na butli. Mikołaj zjadał połowę twgo co normalnie ściągal sam z cyca, płakał i ciągle szukał cyca. Poddałam się około 21. W efekcie zjadł z dwóch cyców i spał do 1.
Trudno w to uwierzyć, ale przez te kilka godzin miałam dużo mniej mleka. Po ponownym przystawieniu wróciło do normy. Co ja się kurna będę denerwować. Szkoda małego i mnie też. A żółtaczki pozbędziemy się tak czy inaczej. W piątek zrobię znowu bilirubinę.
Blindwillow, przy żółtaczce dziecko może więcej spać. Mikołaj tak miał, ale już lepiej je:-)
To, że maluch traci na początku na wadze to też normalka, w końcu zacznie na nowo przybierać:-) pobudzaj laktatorem cyce:-) i jak najczęściej przystawiaj do cyca, choć pewnie nie będzie łatwo obudzić:-)
Joasia, przeterminowa, ale jeszcze ostatecznie zdatna do spożycia? Czy już możesz zaszkodzić zdrowiu
?
To która następna w kolejce na porodówkę?
Oki, biorę się za robotę, wczoraj po południu nic nie zrobiłam, bo ciągle ściągałam, gotowałam, studziłam, karmiłam, wyparzałam.
Mój mały głód się budzi:-) jadł o 7 :-)
Mam ochotę na kopytka. Chyba zaraz nastawię ziemniaki i zrobię:-)
Edit:
Ziemniaki już się pyrtolą:-)
Małżon wraca od lekarza:-) morfologia Mkołaja dupy nie urywa, ale jest w normie. Od cyca mam nie odstawiać tylko jeszcze dodatkowo przepajać wodą lub wodą z glukozą. Co lekarz to inaczej.
O ileż piękniej by było gdyby nie było takich problemów...przez 9 miechów martw się babo, czy wszystko z zabrzuszkowanym człowiekiem oki, potem się denerwuj, żeby poród był bez komplikacji, a następnie 20 lat martw się kiedy choruje i czy będą z niego ludzie