reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2014

magdulajtka od mojej siostry syn też miał tego wirusa. Akurat siostra przyprowadzała go do mojej mamy, żeby się nim zajmowała, ale zabroniłam siostrze go przyprowadzać. Wszyscy mówili, że dorośli się nie zarażają a tu proszę...
 
reklama
jestem w 26tyg i lekarz nic mi o sterydach nie wspominał ani o szewkach i krążach, narazie chyba sprawdzamy czy reaguje na leki. Byle do soboty a potem albo szpital albo się polepszyło :)
Powiem wam dalej wyje jak bubr i nie moge o tym gadać wogóle. W mieszkaniu to jest temat tabu :baffled:
 
Myg spokojnie najważniejsze że przekroczyłaś te magiczne 23 tygodnie i maleństwo nawet jak by się teraz urodziło (tfu tfu) to ma szanse przeżyć. Jak mój syn miał rok leżeliśmy w szpitalu leżał z nami chłopiec równo rok starszy od mojego Kacpra urodzony w 24 tyg. poza problemami z częstymi zapaleniami płuc wogóle po dziecku nie było widać problemów na starcie natomiast mój Kacper urodzony w 34 tyg roczna rehabilitacja, wylewy w sumie do teraz jesteśmy pod opieką wielu specjalistów na szczęście większości tylko na kontrole chodzimy ale co ja się nasiedziała w tych przychodniach to moje. Kiedyś położna mi powiedziała że wcześniactwo to jedna wielka loteria.
Ty masz się na razie nie stresować, z tego co piszesz masz dobrego lekarza więc jesteś w dobrych rękach ;-)
 
Magdzik widzisz jakiego masz dzielnego synka :-) No i męża ;-) Słyszałam, że to zawsze tak jest, że mamy bardziej przeżywają niż dzieci. Ewentualnie mogą zarazić jakimiś emocjami tylko czy zawsze dobrymi...Dziś właśnie w kolejce do gina zagadałam się na ten temat z babką jak jej córcia żarliwie się modliła kiedy stali w samochodzie a obok wichura i potężny grad, a mama na przednim siedzeniu płakała ze strachu.
Myg biduleczko głowa do góry! Wszystko będzie dobrze, musisz w to wierzyć dla malucha. A uśmiechnięta mama to zdrowe dzieciątko :tak:
 
Witajcie Kobity :-) nie spię już od 5:30, Maja od 6 z minutami. Jak Młody też będzie tak spał jak Maja to przyjdzie się załamać. Ona do pół roku w ciągu dnia spała po 10-15 minut, potem z pół godziny nic, potem cyc i znowu drzemka. W domu właściwie nie mogłam nic zrobić. W nocy tez nie było lepiej, bo od 2 do 5-5:30 też nie spała. Ale czego się spodziewać, kiedy ja będąc z nią w ciąży właśnie w tych godzinach nie mogłam spać od samego początku do samiutkiego końca. Teraz sypiam lepiej, więc może będzie lepiej :)

myg będzie dobrze, pozytywne myślenie to połowa sukcesu :D

magdzik przyzwyczaj się do takie stanu, ja tak przeżywałam całe przedszkole, a i teraz kiedy Maja poszła do szkoły do zerówki też nie jest lepiej;-) Jak na zakończenie przedszkola dzieciaki zaśpiewały Gaude amus to wyłam jak bóbr. Pamiętam tez doskonale, jak pierwszy raz Maja miała nocować poza domem, miała wtedy coś koło 2 lat. Ona u mojej siostry, mąż w pracy na 2 zmianę, a ja sama w chałupie. Wyłam, a w końcu gdzieś koło 22-iej kazałam mężowi jechać po nią. Oczywiście nie pojechał. Siostra dzieckiem zachwycona, bo zdążyła ją tylko wykąpać i położyć do łóżka, a ta już spała :-) O mamie nawet nie wspomniała. Dzieci są dzielniejsze od rodziców.

Idę poczytać sobie jeszcze w łóżku. Maja ogląda bajkę, więc kilka minut mam.

Miłego dnia
 
Witam się uprzejmie :-)
Selerowa Ty to masz poranki! Nie zazdroszczę tych nieprzespanych nocy i życzę Ci, żeby z małym Ci się to nie powtórzyło :tak:
Ja dziś przeszczęśliwa bo M wrócił i jedziemy razem na USG :-) A tymczasem przydałoby się coś zjeść...Pranie się już pierze, herbatka zrobiona tylko jakoś na śniadanie nie mam chęci...
 
Selerowa ja też dziś o 6 miałam pobudkę ale nie dałam rady zwlec się
z łóżka
Marta no to powodzenia na usg ;-)

mały już w przedszkolu dziś było trochę jeków ja pożeram śniadanie i zaraz biorę się za porządki miałam myć okna ale chyba dziś nie dam rady
 
Magdzik jak nie czujesz się na siłach to nie szalej. Chyba, że obawiasz się białej rękawiczki ;-)
USG mam na 15.15 także jeszcze czas, ale napiszę oczywiście jak wrócę :-)
 
Witam się z rana. Od rana mi brzuch stoi jeszcze nawet nie wstałam a ten juz fochy strzela i napisałam do gina o której jest w szpitalu pójde na 4-5dni na kroplówe i będę spokojniejsza. Może będę miała neta to będziemy w kontakcie ;-)
 
reklama
myg o widzisz? pomyśl, że to nie takie złe, to tylko kilka dni wolnego i "nicnierobienia". Trzymaj się!!!!!!!!!! właściwie trzymajcie się!!

marta to, że budzę się tak wcześnie to z przyzwyczajenia. Przed zwolnieniem wstawałam o 5 i też było dobrze :tak:z tą tylko różnicą, że przed ciążą mogłam posiedzieć do północy, teraz padam o 22 albo i wcześniej.
Ech! też bym chciała znowu zobaczyć Młodego na usg. Zazdroszczę Ci tego widoku :-)

Idę wywiesić pranie, takie piękne słoneczko, więc zaraz wyschnie. I trzeba ogarnąć chałupkę, pewnie jacyś goście jutro się trafią więc i ciacho trzeba by było zrobić.
Zabieram się do roboty, jeszcze tylko Maję wyciągnę z łóżka :-)
 
Do góry