reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2014

wiecie co ja sama jak paliłam to nawet mnie to wkurzało jak widziałam kobietę albo właśnie taka małolatę idącą na dworze z papierochem ! Po prostu mnie to strasznie drażniło! a JAK już bym zobaczyła kobiete w ciąży z papierochem to chyba sama osobiście bym jej tego papierosa wyrwała i odgasiła! ;/ jak można tak truć dziecko :confused:

kesti jaka wdzięczność w ogóle ;/ człowiek chce pomóc a w zamian takie podziękowanie.... Tak to jest, sama coś wiem na temat 'dobrego serca' niestety :dry:

Idę już do łóżeczka w sumie prawie pół dnia na nim przeleżałam/ przesiedziałam i jadłam i jadłam i teraz mi ciężko :zawstydzona/y:
 
reklama
Hej dziewczyny, widzę, że temat fajek nadal na tapecie. Kuzynka mojego M jest trochę wyżej w ciąży ode mnie, byliśmy razem na grillu - jak ją zobaczyłam odpalającą fajkę to aż mnie zmroziło :szok: ale co można powiedzieć jak obok jej mąż i reszta rodziny i jeszcze co niektórzy z nią na fajkę idą...Porażka :/
Za to przypadek, który spotkał Kesti to rzeczywiście piękne podziękowanie. Nie dość, że gówniara się nie popisała, to jeszcze zero wdzięczności i jakie mądrości do tego... Niestety, ale w mojej rodzinie też są takie przypadki. Chociaż moja kuzynka jako 21-latka była już mamą trójki dzieci. I nic sobie z tego nie robiła - picie, palenie i inne używki. Skończyło się na tym, że dziś dzieci są wreszcie szczęśliwe w innej, spokojnej rodzinie...
Także ile ludzi, tyle przypadków.
 
U mnie np. moi rodzice pala, ale jak przyjezdzam w odwiedziny czy to bylam w ciazy czy pozniej z synkiem, zawsze wychodzili na taras, zebym nie musiala wdychac tego dymu... Na szczescie ja nigdy nie palilam i moj maz tez, ale strasznie drazni mnie teraz ten smrod od osob palacych, tego tytoniu...Jestem bardzie wyczulona na zapachy... Zapewne jesli palacy mialby okazje poczuc siebie, przestal by palic:) A tak odbiegajac od tematu...Za mna pierwsza noc, ktora przespalam jak susel;) Mlody obudzil mnie o 9(8 polskiego czasu)... :) Sniadanie zjedzone, pyszne nalesniki z po raz pierwszy wyprobowana konfitura z malin:) Musze przyznac w ramach samozachwytu:) Ze konfitura byla pyszna...:) Troche mi smutno bo moj mezus jutro wylatuje w delegacje na tydzien:( Nie bede miala o kogo grzac stopek w nocy:)
 
czesc
wczoraj tylko tak naprawde was doczytałam bo bylam padnieta ,najpierw maluch potem doszedł mój maluch,potem biegiem na zebranie w przedszkolu,wieczor z młodym bo Seba do 22 w pracy i bylam" zmechacona":-)
Kesti wspolczuje sytuacji w rodzinie,u nas jest tak ze jak rodzi się maluszek wszyscy oddaja co maja ,oczywiście jakas czesc się zuzyje ale kazda mam zawsze cos tam kupuje dla swojego maluszka i ubranek jest zawsze cala masa a kuzynce powiedziałabym kilka rzeczy a na koniec wystawilabym rachunek ale to ja ,jestem lagodna do czasu a jak mi ktoś za mocno naciśnie na odcisk jestem wredna

my dzisiaj jedziemy w moje rodzinne strony,strasznie się ciesze bo 19 sierpnia była rocznica śmierci mojej mamy i było mi zle ze nie mogę pojsc na cmentarz nawet,za rok będzie już 20 lat jak moja mam nie zyje:-(
poza tym odwiedzimy znajomych i moja matke chrzestna:-)

ok spadam do Lidla na male zakupy i do kwaciarni po kwiaty i znicze na cmentarz
 
Dzień dobry:) Kesti mój też wyjezdny niestety. Ale czas szybko leci. W tym przypadku na szczęście :) Mój M wczoraj wrócił w nocy i już na budowie siedzi, z dzieciakami jemy śniadanko i też zmykamy mu pomóc :) Miałam robić jak Sylwia przy truskawach ale u mnei taka susza że motyki nie idzie wbić! Czas, leci, brzuszek rośnie a grządki stoją i czekają... Jeszcze może zacznę z rana dżem aroniowo-gruszkowy tak na próbę bo mi aronia z soku została i szkoda wyrzucic. Gruszki kupiłam słodziutkie od babuleńki i moze coś z tego wyjdzie dobrego. Znowu nadarłam pomidory z krzakówi pewnie z 15kg jak nic, zaraz będę ważyć:) Żeby tak co roku tyle pomidorków rodziło i nawet pryskać nie musiałam niczym:) Kesti bo wiesz jak jest..masz miękkie serce to miej twardą dupę..niestety czasem odechciewa sie pomagać.

Sylwia to jesteśmy charakterkiem podobne :) Współczuję śmierci mamy :( 20 lat!!! straszne..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
witam porannie , zachmurzone i ciemno jakby zima byla coz :-(, ja pol nocy bol glowy mialam ranowzielam tabletke i czekam az mi minie, cos strasznego do tego moj na mecz idzie to pewnie go pol dnia nie bedzie jak nie lepiej, ale dobra wiadomosc wrocil moj syn z polski :-D
ide was poczytac :tak:
 
Witam

wpadłam tylko sie przywitac bo zaraz jedziemy na zakupy , moze upoluje cos fajnego :-p
nadrobie was potem ;-)


Miłego dnia
 
Dziewczyny ale macie fajnie, że macie swoje przetwory. Ja po pierwsze nie umiem robić, a po 2 nie mam swojego ogrodu. Kupiłam sobie ogródek działkowy a stoi pusty póki co , bo jakoś nie umiem się zebrać żeby coś zasadzić. Teraz to już za późno na sadzenie.
Monila zazdroszczę zakupowego szaleństwa. Ja też chce!!! :)
 
cześc dziewczyny!

Kesti - no tak własnie bywa, obcy podziekuje i doceni z nawiązką, a bliski nie.

co do fajek - to ja jestem mega na nie, i wyczulona na maksa, z rodziny to tylko teściowie kurzą, na ale co z tego ze na balkon wychodza jak to i tak czuć!

dzis się zdenerwowałam mocno na samą siebie i sobie powiedziałam, ze nie bede wieźniem łóżka, mam serdecznie tego dośc. wczoraj leżałam, a i tak wymiotowałam dzień cały. wiec bede chodzić i wymiotować! tak postanowilam. Bo juz nie mogę, z leżenio siedzenia, boli mnie całe ciało i jeszcze poczatki hemoroidów się objawiają.. aaaaaaaaa!!!!!!

postawiłam pranie, poszłam na podwórko i zerwałam winogron i robie sobie kompot, i co? osłabłam jak fiks. Zdenerwowanie sięga zenitu!!
 
reklama
edda89 ja tez nie mam ogrodu:) a owoce kupilismy z eko gospodarstwa:) Bo zima to nic w tych sklepach owocow nie ma.... Nawet latem niby sa...ale wiele niedostepnych... Zreszta co ja chce jak nawet korzenia pietruszki znalezc tu ciezko:) Nie uzywaja w kuchni to nie sieja:)
Moinila mnie tez kusi aby juz cos kupic, ale tak chyba dla mnie za szybko, po polowkowym jak bede znala plec to zaczne kupowac ubranka:) Ja obiecalam sobie dzis sprawdzic ubrania mlodego z czego juz wyrosl i co mu by dokupic na jesien jeszcze:) I musze wymyslic cos na prezent dla mezunia bo 25wrzesnia ma urodzinki:) I tu dylemat wielki, kolejne perfumy to przezytek:) Jeszcze czeka nas malowanie salonu i pokoju malego. Ale poki co pedze na spacer z mlodym i po swieze pieczywo, nie wiem czemu w ciazy smakuje mi jedynie bagietka:) Milego dnia
 
Do góry