reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2014

wiecie co ja sama jak paliłam to nawet mnie to wkurzało jak widziałam kobietę albo właśnie taka małolatę idącą na dworze z papierochem ! Po prostu mnie to strasznie drażniło! a JAK już bym zobaczyła kobiete w ciąży z papierochem to chyba sama osobiście bym jej tego papierosa wyrwała i odgasiła! ;/ jak można tak truć dziecko :confused:

kesti jaka wdzięczność w ogóle ;/ człowiek chce pomóc a w zamian takie podziękowanie.... Tak to jest, sama coś wiem na temat 'dobrego serca' niestety :dry:

Idę już do łóżeczka w sumie prawie pół dnia na nim przeleżałam/ przesiedziałam i jadłam i jadłam i teraz mi ciężko :zawstydzona/y:
 
reklama
Hej dziewczyny, widzę, że temat fajek nadal na tapecie. Kuzynka mojego M jest trochę wyżej w ciąży ode mnie, byliśmy razem na grillu - jak ją zobaczyłam odpalającą fajkę to aż mnie zmroziło :szok: ale co można powiedzieć jak obok jej mąż i reszta rodziny i jeszcze co niektórzy z nią na fajkę idą...Porażka :/
Za to przypadek, który spotkał Kesti to rzeczywiście piękne podziękowanie. Nie dość, że gówniara się nie popisała, to jeszcze zero wdzięczności i jakie mądrości do tego... Niestety, ale w mojej rodzinie też są takie przypadki. Chociaż moja kuzynka jako 21-latka była już mamą trójki dzieci. I nic sobie z tego nie robiła - picie, palenie i inne używki. Skończyło się na tym, że dziś dzieci są wreszcie szczęśliwe w innej, spokojnej rodzinie...
Także ile ludzi, tyle przypadków.
 
U mnie np. moi rodzice pala, ale jak przyjezdzam w odwiedziny czy to bylam w ciazy czy pozniej z synkiem, zawsze wychodzili na taras, zebym nie musiala wdychac tego dymu... Na szczescie ja nigdy nie palilam i moj maz tez, ale strasznie drazni mnie teraz ten smrod od osob palacych, tego tytoniu...Jestem bardzie wyczulona na zapachy... Zapewne jesli palacy mialby okazje poczuc siebie, przestal by palic:) A tak odbiegajac od tematu...Za mna pierwsza noc, ktora przespalam jak susel;) Mlody obudzil mnie o 9(8 polskiego czasu)... :) Sniadanie zjedzone, pyszne nalesniki z po raz pierwszy wyprobowana konfitura z malin:) Musze przyznac w ramach samozachwytu:) Ze konfitura byla pyszna...:) Troche mi smutno bo moj mezus jutro wylatuje w delegacje na tydzien:( Nie bede miala o kogo grzac stopek w nocy:)
 
czesc
wczoraj tylko tak naprawde was doczytałam bo bylam padnieta ,najpierw maluch potem doszedł mój maluch,potem biegiem na zebranie w przedszkolu,wieczor z młodym bo Seba do 22 w pracy i bylam" zmechacona":-)
Kesti wspolczuje sytuacji w rodzinie,u nas jest tak ze jak rodzi się maluszek wszyscy oddaja co maja ,oczywiście jakas czesc się zuzyje ale kazda mam zawsze cos tam kupuje dla swojego maluszka i ubranek jest zawsze cala masa a kuzynce powiedziałabym kilka rzeczy a na koniec wystawilabym rachunek ale to ja ,jestem lagodna do czasu a jak mi ktoś za mocno naciśnie na odcisk jestem wredna

my dzisiaj jedziemy w moje rodzinne strony,strasznie się ciesze bo 19 sierpnia była rocznica śmierci mojej mamy i było mi zle ze nie mogę pojsc na cmentarz nawet,za rok będzie już 20 lat jak moja mam nie zyje:-(
poza tym odwiedzimy znajomych i moja matke chrzestna:-)

ok spadam do Lidla na male zakupy i do kwaciarni po kwiaty i znicze na cmentarz
 
Dzień dobry:) Kesti mój też wyjezdny niestety. Ale czas szybko leci. W tym przypadku na szczęście :) Mój M wczoraj wrócił w nocy i już na budowie siedzi, z dzieciakami jemy śniadanko i też zmykamy mu pomóc :) Miałam robić jak Sylwia przy truskawach ale u mnei taka susza że motyki nie idzie wbić! Czas, leci, brzuszek rośnie a grządki stoją i czekają... Jeszcze może zacznę z rana dżem aroniowo-gruszkowy tak na próbę bo mi aronia z soku została i szkoda wyrzucic. Gruszki kupiłam słodziutkie od babuleńki i moze coś z tego wyjdzie dobrego. Znowu nadarłam pomidory z krzakówi pewnie z 15kg jak nic, zaraz będę ważyć:) Żeby tak co roku tyle pomidorków rodziło i nawet pryskać nie musiałam niczym:) Kesti bo wiesz jak jest..masz miękkie serce to miej twardą dupę..niestety czasem odechciewa sie pomagać.

Sylwia to jesteśmy charakterkiem podobne :) Współczuję śmierci mamy :( 20 lat!!! straszne..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
witam porannie , zachmurzone i ciemno jakby zima byla coz :-(, ja pol nocy bol glowy mialam ranowzielam tabletke i czekam az mi minie, cos strasznego do tego moj na mecz idzie to pewnie go pol dnia nie bedzie jak nie lepiej, ale dobra wiadomosc wrocil moj syn z polski :-D
ide was poczytac :tak:
 
Witam

wpadłam tylko sie przywitac bo zaraz jedziemy na zakupy , moze upoluje cos fajnego :-p
nadrobie was potem ;-)


Miłego dnia
 
Dziewczyny ale macie fajnie, że macie swoje przetwory. Ja po pierwsze nie umiem robić, a po 2 nie mam swojego ogrodu. Kupiłam sobie ogródek działkowy a stoi pusty póki co , bo jakoś nie umiem się zebrać żeby coś zasadzić. Teraz to już za późno na sadzenie.
Monila zazdroszczę zakupowego szaleństwa. Ja też chce!!! :)
 
cześc dziewczyny!

Kesti - no tak własnie bywa, obcy podziekuje i doceni z nawiązką, a bliski nie.

co do fajek - to ja jestem mega na nie, i wyczulona na maksa, z rodziny to tylko teściowie kurzą, na ale co z tego ze na balkon wychodza jak to i tak czuć!

dzis się zdenerwowałam mocno na samą siebie i sobie powiedziałam, ze nie bede wieźniem łóżka, mam serdecznie tego dośc. wczoraj leżałam, a i tak wymiotowałam dzień cały. wiec bede chodzić i wymiotować! tak postanowilam. Bo juz nie mogę, z leżenio siedzenia, boli mnie całe ciało i jeszcze poczatki hemoroidów się objawiają.. aaaaaaaaa!!!!!!

postawiłam pranie, poszłam na podwórko i zerwałam winogron i robie sobie kompot, i co? osłabłam jak fiks. Zdenerwowanie sięga zenitu!!
 
reklama
edda89 ja tez nie mam ogrodu:) a owoce kupilismy z eko gospodarstwa:) Bo zima to nic w tych sklepach owocow nie ma.... Nawet latem niby sa...ale wiele niedostepnych... Zreszta co ja chce jak nawet korzenia pietruszki znalezc tu ciezko:) Nie uzywaja w kuchni to nie sieja:)
Moinila mnie tez kusi aby juz cos kupic, ale tak chyba dla mnie za szybko, po polowkowym jak bede znala plec to zaczne kupowac ubranka:) Ja obiecalam sobie dzis sprawdzic ubrania mlodego z czego juz wyrosl i co mu by dokupic na jesien jeszcze:) I musze wymyslic cos na prezent dla mezunia bo 25wrzesnia ma urodzinki:) I tu dylemat wielki, kolejne perfumy to przezytek:) Jeszcze czeka nas malowanie salonu i pokoju malego. Ale poki co pedze na spacer z mlodym i po swieze pieczywo, nie wiem czemu w ciazy smakuje mi jedynie bagietka:) Milego dnia
 
Do góry