reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

ja po urodzeniu Wiktora przeszłam na 1/2 etatu więc nie jest tak źle, da się wytrzymać :) Pracować muszę, tym bardziej że będziemy brali kredyt na dom w najbliższym czasie. Faktem jest że nie zarabiam zbyt wiele, generalnie po drugim dziecku planuję rzucić tą pracę w cholerę, ale narazie kaska się przyda do wyliczenia zdolności kredytowej.

Z Wiktorem w ciąży jak byłam to cały czas na zwolnieniu. Wynudziłam się za wszystkie czasy. Ostatnio czuję się fatalnie, ale miałam urlop. Zobaczymy, jak wrócę do pracy i nie dam rady to pójdę na zwolnienie, chociaż do końca I trymestru i tego fatalnego samopoczucia.
 
reklama
Czesc mamusie
wróciłam wypoczeta i zadowolona pogoda wspaniała mdłości ustały nad jeziorem nie czułam wogóle że jestem w ciazy wyciszyłam sie odpoczełam wspaniale
pozdrawiam
poczytam co u Was słychać jak ogarne sie troszkę
Buziam brzusie
 
Hej
A ja dziś w pracy :-D
u mnie wizyta kosztuje 80 zł :-) z USG
Ja w środę będę miała wyniki na razie się nie martwię... :-)
Jakby co w piątek mam kolejną wizytę i wtedy dowiem sie czy wszystko oki :-D
A za badanie (grupa krwi + analizy + toxo) zapłaciłam 102 zł :-)

Chyba sobie drugiego lekarza poszukam żeby za badania krwi choć nie płacić :-)

Pozdrawiam Mamusie i Brzusie :-D
 
Cześc dziewczyny.
Myyszaaa to u was i tak tanio Za prywatnego lekarza z USG płąciłabym 120 zł plus badania oczywiście.
A mąz odebrał wyniki super:tak:
Ania 31 super że wypoczełaś:tak: Czasem taka zmiana otoczenia super wpływa na nasze zamopoczucie tym bardziej że pogode pewnie miałaś fajną:tak: Jeśli nie masz nić przeciwko to może pochwalisz sięzdjęciami:tak:
U nas pogoda idealna na spacer więc zaraz pędzimy na plac zabaw a po drodze muszę rozejrzeć się za ładnymi bucikami na wesele dla Julci i do Cocodrillo zajrzeć bo zaczęły sie ładne przeceny:tak:
 
Cloe Bardzo się cieszę że wyniki u Ciebie są w porządku.
anna ajrajeśli chhodzi o cukrzycę ciążową to badanie przeprowadza się około 27 tygodnia ciąży. I jedyne co mogę dopowiedzieć do tego co napisała kropeckato to że nie zawsze kończy się na diecie. Czasami dieta nie wystarcza i trzeba przyjmować insulinę. Po porodzie często wszystko wraca do normy - chhoć nie zawsze - przykład Mandaryny. Cukrzyca ciążowa może powodować zbyt duży przyrost ciała dzidziola i problemy z porodem. Jedno jest pewne z własnych obserwacji im później będziecie miały badanie (krzywą cukrową) tym większe prawdopodobieństwo że wam cukrzyca wyjdzie. Leżąc poprzednio w szpitalu każda dziewczyna która miała badanie rzeprowadzane po 32 tyg miała cukrzyce ciążową. Związane jest to z naciskaniem dzidzi na trzustkę i mniejszą jej wydolnością. Sytuacja się stabilizuje gdy dzidziol obraca się głową do porodu. Cukier pomału wraca do normy. Wiem po to przeszłam. Mam nadzieje że w tej ciąży mi to nie grozi:-). A i nie ma wpływu poziom cukru na czczo. Ja miałam zawsze w normie a cukrzyce ciążową i tak zdjagnozowano.
Co do pracy : też mam wakacje - aż do porodu mam nadzieję.Do pracy tez mi sie by nie chhciało. Już nie chhoć w 1 szej ciąży do końca chhciałam pracować ale się nie udało.
Dziś ide do gina. Relacja jutro bo dziś wylewają nam ławę fundamentową tak mniej więcej do 21 więc dziś chyba już nic nie na bazgram. Całuje Was mocno i trzymajcie się baby.
 
dawna cloe pogoda suuuuuper zal było odjeżdzać chociaz wczoraj padało i była burza ale w domku musze zakładac ogórki bo mi sie wysypały w ogródku i fasolka szparagowa r-ki do opłacenia szara zeczywistośc niestety ale moze jeszcze pojedziemy z małym chłopaki zostali i odpoczywaja jeszcze w domku jest tylko mały ze mną.
Zdjecia chetnie ale nie wiem jak pokombunuje i coś może uda mi sie dodac
pozdrawiam mamusie i brzusie
na jednym moja czwórka facetów a na drugim chłopaki
 
Witam

Ja byłam dzisiaj na wizycie, ale nie u swojego lekarza tylko u jakiejś przypadkowej dosłownie baby w Lux-medzie (mam tam abonament). Przplątała mi się infekcja z pieczeniem-okropność. Musiałam więc skorzystać z pomocy. Nie wiedziałam, że w prywatnej klinice są jeszcze takie jędze. Najpierw się na mnie wydarła, że takie infekcje to są typowe i przez całą ciążę mogą się pojawiać i mam się z tym liczyć, a potem jeszcze mnie zdołowała, bo stwierdziła, ze skoro w takim wieku podkreślam w takim wieku decyduję się na dzieci, to muszę się liczyć też i z tym, że będą problemy. Na koniec zaczęła drążyć temat mojego poronienia sprzed 5 miesięcy. Czy było to puste jajo płodowe czy z zarodkiem? I choć powtórzyłam jej kilkakrotnie, że nie biło serce, to ona zamiast zająć się leczeniem mnie w obecnej ciąży - to znowu od początku drążenie: czy puste czy z zarodkiem?
Jakby to miało rzeczywiście jakiekolwiek znaczenie przy upławach.
Wyszłam stamtąd okropnie zła i z poczuciem, że taką stara matką będę , że tylko dziecku współczuć. I że mój czas dawno minął. Teraz to powinnam chyba już tylko na menopauzę się leczyć.
Tyle dobrego z tej wizyty, że choć nystatynę dostałam. Utwierdziłam się też w przekonaniu, że mój lekarz to rzeczywiście Anioł i za każde pieniądze będę do niego chodziła.
Pozdrawiam cieplutko.
 
Cześć dziewczyny!:happy2:
Odebrałam dzisiaj wyniki z lab. Wszystko wydają się być w normie.
W środę idę na 19:00 do mojego gin. więc zobaczymy...
Znalazłam dzisiaj w domu stetoskop... rano leżałam jeszcze chyba z godzinę w łóżku wsłu****ąc się w dźwięki mojego brzusia:-D. Piękna sprawa!:biggrin2:

Ika_s - współczuję Tobie tej wizyty:-( ... Niestety są na tym świecie ludzie i ludziska. Bardzo mnie to złości, że jesteśmy czasami skazane na takich beznadziejnych lekarzy:realmad:. Ale nauczyłam się już stawiać kontrę i z takim samym podejściem odbić piłeczkę. Inaczej czasami się nie da, a przy następnej wizycie (o ile jest konieczna) jest całkiem inna gadka. Potrafię być czasami tak samo nieprzyjemna jak oni. Powinnaś też tak spróbować.:wink:
Ania31 - co za cudowne zdjęcia.:happy: Ale masz fajną radosną bandę.:cool: Od razu widać, że było fajnie... nic jak tylko pozazdrościć!
agawa1 - dzięki serdeczne za informacje! Już teraz wszystko wiem.:yes: Czekam zatem na Twoje nowe zdjęcie USG i ciekawostki z gabinetu.
cloe, Myyszaaa - :biggrin2:
kropecka - dzięki wielkie za linka! Super!:-D
kasia_k-ce - a co Twój lekarz na to, że chcesz powtarzać toxo.? Może nie trzeba skoro Twój kotek biega po dworze?:confused:

Pozdrawiam Was wszystkie
Buziaczki
 
Naprawdę było cudownie cisza spokój zero stresa wypoczynek wypoczynek i jeszcze raz wypoczynek
anna_ajra dzieki moja banda jest naprawde świetna były ogniska grile kąpiele cud nic dodać nic ująć
Tu mały uczył sie pływać w asyście mamy
I mała wycieczka do wioski gdzie znajduje sie przepiekny stary kościół trafilismy akurat na odpust chłopaki pokupowali sobie pamiatki na zdjeciu moja mama i chłopaki
 
reklama
Witajcie dziewczyny...
Tak sie przyznam ze was podczytuje,znam tu kilka z was,hehe Cloe i Kiniusia naprzykład...
Myślałam,ze będe marcówką,ale @ przylazła...
A wy już lutóweczki....powodzonka...
Pozdrawiam...
Ania31 ale świetnie,masz 3 smyczków i jendo w drodze,fajnie tak-zazdroszcze...fajne foteczki
 
Do góry