reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

Mysza po ostanimmeczu napewno:p ale nasi dali plame hahaha wstyd mi z emieszkam w tym miescie:p a TAK NA POWAZNIE TO Z DOJEHCANIEM NA SPOTKANIE BEDZIE CIEZKO BO NIE MAMY AUTKA:(
 
reklama
Hej!

Wreszcie sobie usiadłam...uff:happy:
Jutro przyjeżdża do mnie siostra z mężem - jadą na wczasy do Międzyzdrojów i na dwa dni wpadną do nas. Próbowałam więc choć trochę ogarnąć mieszkanko i coś przygotować do jedzenia. Było ciężko z chłopakami ale prawie wszystko co sobie zaplanowałam udało mi się zrobić:tak:.
Rano byliśmy na bilansie, wszystko ok, ciemiączko zarośnięte, Jasiek został pochwalony, że tak pięknie siedzi ja za to mam mętlik w głowie co do zaleceń wprowadzanych pokarmów:confused: Otóż nasz pediatra kazał mi już spróbować podać Jasiowi pół źółtka a w przypadku dzieci obarczonych ryzykiem alergii czytałam, źe należy wstrzymać się do roku...Pytałam teź jakie mleko podać do kaszki, czy swoje czy jakieś HA na co pan doktor powiedział, że zacząć trzeba od zwykłego modyfikowanego a najlepiej kupić zwykłe mleko pasteryzowane w woreczku i na nim zrobić kaszkę:szok: Co Wy na to? Ja pewnie znów będę musiała polegać na swojej intuicji, na pewno nie podam mleka z woreczka a z żółtkiem jeszcze trochę zaczekam...
 
Podczytuję kwietniówki od dwóch dni może ale tam teraz dymi u lala :rofl2:
Gosia 78 moja starsza ma skazę ale u Oliwki poki co zadnych objawów nie widzę więc bez obaw pół żółtka wprowadzę ale ze zwykłym mlekiem jeszcze się wstrzymam
A co do spotkania to jestem za :tak::tak::tak: i razem z Paulineczką stawiam na czerwiec Można by przy okazji gdzieś wakacje zaplanować....:-)
 
Też przed chwilą trochę poczytałam co się dzieje na kwietniówkach i powiem Wam dziewczyny, że mamy chyba wyjątkowo kulturalne i spokojne to nasze lutowe forum:-)
Pozdrawiam cieplutko!
 
Cześć Mamusie,

nie pisałam bo wróciłam do pracy i już mi z tym źle. Mam du...ty dojazd, bo na wakacje wywalili część autobusów i muszę kombinować z dwiema przesiadkami. Droga z i do pracy zajmuje mi 2 godziny (razem 4 na samą podróż), do tego w pracy dziewczyna która mnie zastępowała stwierdziła, że jak już wiedziała, że wrócę, to dała wypowiedzenie i już ma nową pracę i idzie na urlop, więc tylko przekazała mi klucz do biura de facto. A ja na dzień dobry dostałam zamknięcie miesiąca, wszystkie raporty, faktury - wczoraj to myślałam, że nie wyjdę stamtąd. Na dodatek jeszcze informatycy nie przywrócili mi dostępu do mojego kompa i do SAPa i muszę logować się na tą dziunię, co jest kłopotliwe, bo co chwila się mylę. Bajzel w komputerze mam straszny, na same porządki chyba potrzebuję tygodnia. Jakbym miała za mało radości, to jeszcze mam nowego szefa i musimy się siebie nauczyć nawzajem.

No i najważniejsze. Cały dzień nie widzę Kubusia, zżera mnie tak okropna tęsknota przez cały dzień, jak wracam, to już śpi, jak wychodzę do pracy to jeszcze śpi. Strasznie mi żal, że teraz o wszystkich jego postępach będę dowiadywać się od niani. To ona będzie świadkiem wszystkich jego nowych umiejętności, to ona będzie wyznaczać mu granice i zasady zgodnie z moimi wskazówkami. Mam poczucie że omija mnie coś cholernie ważnego i nie potrafię sobie z tym poradzić. Gadałam o tym z mężem, przeanalizowaliśmy ponownie budżet, ale kredyty nas zabijają i bez mojej pensji co prawda damy radę, ale byłoby to kosztem wielu wyrzeczeń. Jestem gotowa na takie poświęcenie, bo pieniądze to nie wszystko, ale M jest pragmatykiem, bierze pod uwagę wszystkie ewentualności i stwierdził, że jakby stracił nie daj Boże pracę, to leżymy i kwiczymy. K...a! Już nigdy nie wezmę żadnego kredytu. Za dużo z tym kłopotów.

Buziaki. Spadam z młodym na szczepienie i dlatego mam dziś urlop, ale potem przychodzi moja szwagierka, więc jak będę mieć możliwość to jeszcze dziś napiszę
Pozdrawiam
 
Cześć dziewczyny

Starszy synuś na miejscu:-D, opalony, zadowolony i wypoczęty, miał mase atrakcji z moimi rodzicami . Siostra była tylko do niedzieli:-(, w poniedziałek musiała być w pracy. A ja nie mam teraz czasu na nic:baffled:, Dominik całe dnie jęczy, czasami nawet na rękach jest źle:dry:, trzeba jeszcze coś ugotować, czasami sprzątnąć, Piotrkiem się zająć... Uff, potrzebuje tych wakacji, prawdopodobnie w nocy z piątku na sobotę wyjeżdżamy, okaże się jutro koło południa. Na szczęście wszystko już poprane, w trakcie prasowania więc tylko wrzucić do toreb, kupić łóżeczko turystyczne dla Dominika i w droge:-D.
Miałam już wczoraj się odezwać, ale gdy tu weszłam przeczytałam o kwietniówkach i podczytałam je troche:szok:. Bardzo wspólczuję im ale tej dziewczynie również, nie sądze żeby ona chciała kogoś skrzywdzić, bardziej chyba krzywdziłą samą siebie:-(. Zgadzam się z Kopecką- trzeba na wiosne lub lato 2009 zorganizować spotkanie ,postaram się dotrzeć;-).
anna_ajra- Piotruś złapał się pod boki i tupiąc stopą zapytał gdzie jego zabawki:sorry2:, tragedi nie było:-). Ale rozpuszczony od dziadków wrócił, na każdy temat ma coś do powiedzenia , dyskutuje gdy coś się mu każe zrobić... taki wiek chyba:baffled:- mam nadzieję że mu to minie.
Gosia78- zaufaj intuicji, ty najlepiej znasz swoje dziecko , u mojego objawów alergii nie widać , tzn wczoraj pojawiła się delikatna wysypka na szyjce ,ale to może być od glutenu który mały dostaje od 3 tygodni, przestane mu dawać przez kilka dni później znowu wprowadze i zobaczymy. Co do żóltka to ja mam je wprowadzić od 6 miesiąca.
aggy- współczyje tobie i małemu ponieważ mamusi nie widzi:-(, a może rozejrzyj się za pracą w pobliżu domu, albo kup sobie samochód. Wiem ,że to się tak dobrze tylko radzi ale ja szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie takiej sytuacji i przykro mi ze względu na Was.
 
Witam się po szczepieniu,

Kuba ryczał strasznie, teraz zmęczony płaczem zasnął. A ja podczytałam też kwietniówki i szczerze mówiąc nie pierwszy raz spotkałam się z takim przypadkiem. Zanim zadebiutowałam na tym forum kilka postów napisałam na forum e-mama. Tam też była sytuacja z panną, która nawet sama sobie odpisywała na posty, potem coś tam miała jakieś problemy z ciążą w końcu napisała pod innym nickiem o swojej śmierci. Dziewczyny strasznie się przejęły, aż w końcu któraś się dopatrzyła, że post o jej rzekomej śmierci, która miała nastąpić o 1:30 w nocy został napisany kilka minut po pólnocy. Panna potem przepraszała, ale wiadomo, że na tym forum nie miała już co szukać. W końcu założyła własne forum, na którym też sama sobie odpisuje:-D Dałam uśmieszek, ale tak naprawdę to straszne. Nie wiem, ale wydaje mi się, że chyba jest nawet taka choroba psychiczna, gdzie ludzie dorabiają sobie "inne życie".

Na spotkanie jak najbardziej reflektuję. Jak tylko będzie wiadomo gdzie, to postaram się przyjechać. Zawsze będzie tak, że ktoś będzie miał bliżej, a ktoś dalej i nie dogodzi się wszystkim.

kluska -autkiem jeździ mój M, a ja szukam pracy w okolicy, ale pensja jaką mi proponują jest zazwyczaj 2-3 razy niższa niż mam obecnie. Pogarda dla pracownika, normalnie. Dlatego na razie trzymam się obecnej
 
aggy oby tylko niania sie sprawdziła!:dry: głowa do góry
ja w poniedziałek wracam do pracy, byłam tam wczoraj po skierowanie na badania, lubie swoją prace ale jak sobie pomysle o Igulce to ehhh z drugiej strony najgorzej na poczatku i tak na dłuższą mete nie wysiedziałabym w domu:-(
nam jakos do tej pory udało sie uniknąć kredytów, ale pewnie nie na długo bo w ciągu paru najbliższych lat chcielibysmy wybudować dom w granicach administracyjnych Krakowa:tak:
 
reklama
Witam
Ale miałam do czytania :-) no to na kwietniówkach nie wesoło na forum gazety dziewczyny zablokowały zeby włąsnie nikt inny nie mógł pisac sa tylko te mamy które sa od samego poczatku tez było głośno i szumno na forum ale jak to bywa wszystko ucichło i jest teraz ok
Bartusiowi lepiej ale wczoraj byłam u mamy i chciałam aby jednak obejrzał to okulista niestety nigdzie nie mogłam sie dostać bo brak limitów na ten rok:-(tłumacze ze to małe dziecko chociaż miałam go na reku i nic:wściekła/y:myslałam ze wyjdę z siebie:wściekła/y:
Na szczęście u giny załatwiłam wszystko za 4 miesiace chce mieć załóżoną spirale ale musze odstawić Bartka od cycusia juz próbowałam dać mu inne mleko ale nic z tego nie chce go:-(jakoś bede dalej kombinowała
mikus_a witaj pisz często:-)
 
Do góry