reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

witam upal ze nic sie nie chce ale bylam z mala na zakupach nakuopilam jej obiadkow i silikonowa lyzeczke:) lepij jej sie z nij jadlo az jaka checia i radoscia zjadla zupke jarzenowa:) tzn pol sloiczka chciakla jeszcze ale niedoba mama nie dala bo jeszcze jej nie jadla.
mala nauczyla sie dzisiaj krzyczec drze sie na cale gardlo az chrypi jak na nia niepatrzxe to jes eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeejjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj tak to brzmi:p:tak:
 
reklama
Witajcie!
Ostatnio u nas trochę niespokojne wieczory i noce. I chyba to jednak ząbki. Podobno idzie to po rodzicach, a mi wyszedł pierwszy ząb pod koniec piątego miesiąca. Śpi Ewunia niepsokojnie i z usypianiem gorzej, a już tak nam ładnie usypiała.
Myszaaa i jak odgłosy z gardła synka? nie powtórzyły się? ja się ostatnio niepokoiłam, bo Ewci jakieś charczenie się zdarzało i ślini się straszliwie, aż zaczęłam jej śliniaczek zakładać, żeby nie zmieniać ciągle ubranka. Lekarka powiedziała , ze te odgłosy prawdopodobnie z powodu nadmiaru śliny, a ślini się tak przed wyjściem ząbka, ciekawe kiedy wyjdzie jakiś.
Annaagnieszka ja też zakupiłam ten żel do dziąsełek i Viburcol:-) Żel raz zastosowałam jak płakała dzisaij, ale nie wiem czy pomógł, w każdym razie nie od razu. A te czopki podobno nieszkodliwe i uspokajają, pomagają zasnąć.
Rekinasia jak Igorek po szczepieniu?
Aggy gratulacje dla męża:)
Ania31 gratuluję Bartusiowi 5 miesięcy. Dzielna jesteś!:tak:
Gosia78 :-) jak tam u Was?
Oliwka przykro, że jest ci tak ciężko. Ale tak sobie myśę, żeeśli nie masz wsparcia w mężu spróbuj tego wsparcia u kogo innego poszukać, to bardzo ważne! Może ktoś z rodziny albo jakaś koleżanka?
PozdrawiaWszystkie Lutóweczki i dzieciaczki!
 
Witam!

My od zeszłego piątku u moich rodziców. Jaś podróż zniósł dzielnie:-). Trochę pod koniec marudził ale smoczek i grzechotki pomogły i obyło się bez płaczu:tak:.
Jechaliśmy ponad 8 godz, koszmar...:no:Kiedy w naszym cudownym kraju powstaną autostrady czy choćby drogi szybkiego ruchu?:wściekła/y:

Z czasem wolnym niestety nie jest lepiej, rodzice obiecywali, że odpocznę ale chyba na obiecywaniu się skończy...:-(
Co do spania to u nas też kiesko. W dzień tutaj Jaś zasypia bujany w wózku natomiast wieczorem w łóżku ze mną. Póki co nie widzę szans na samodzielne spanie w łóżeczku, w nocy śpi spokojnie tak mniej więcej do 4 rano a potem wierci się strasznie i marudzi. Nie wiem czy to przez zęby czy przez połknięte podczas karmienia powietrze... Ciągle je przynajmniej 3 razy w nocy... Nie przejmuję się tym bo z Piotrusiem było podobnie chociaż nie obraziłabym się gdyby z Jasiem było inaczej(łatwiej).
Na lubelszczyznie też upały ale na wsi pod gruszą tak się ich nie czuje. Jasiek cały czas jest w cieniu więc nie zauważyłam by go męczyły jakoś specjalnie wysokie temperatury:-).

Pozdrawiam
 
Witam was wszystkie! Po długiej przerwie...chyba nawet bardzo długiej. Ale chyba mnie rozumiecie. Urlop miałam udany, ale zakończył się niepewnością co do zdrowia mojego taty. Czekam na wyniki, jak jeszcze na nic chyba. Poza tym to jest w miare. Gdyby nie Misio wpadłabym chyba w depresję, ta pogoda....:-( Mihałek waży już 7,5 kg i ogólnie jest ok. Usg bioderek i brzuszka robione w pl) wyszły ok. Bioderka są rozwinięte w stopniu 1B, nie ma żadnej dysplazji. Jutro jesteśmy umówieni na szczepionkę 5w1, ale nie wiem czy dostanie, bo ma lekki katarek- zresztą ja i P. też mamy od przyjazdu na wyspę (od wtorku). Nie podawałam mu jeszcze żadnych inych posiłków oprócz mleczka. Mam zamiar to zrobić w przyszłym tygodniu (właśnie zastanawiam się od czego zacząć). Jak byłam w pl poradziła mi tak pediatra: w połowie 5 miesiąca podać pierwszy posiłek, jak skończy 5 miesięcy zmienić mleczko na 2. Aha nie podaje małemu do picia nic opócz wody żywiec (tak również ona radziła)niegotowanej (robię z niego również mleczko), bo wg niej (co sama też zauważyłam) dziecko wodę wypije tyko jak mu się chce pić, a soczki nawet jak się nie chce- bo są smaczne. Aha no i najważniejsze..ona też poradziła mi odstawić infacol i koperek i przeszły mu te jego prężnia. Ale sama nie wiem z czego to. Czy ze zmiany wody, czy tez z odstawienia infacolu. Nie będe wnikać, ale bardzo sie z tego cieszę. Czytałam was cały czas przelotnie, jednak jakoś nie chciało mi się odpisywać. Mam nadzieję że szyko nadrobię. Gratuluje wam wszytskim sukcesów waszych dzieciaczków i pozdrawiam
 
Najka - nie powtórzyły się - ale teraz kaszle znów - podejrzewamy że od śliny ;-) bo ślini się tak że aż potówki mu się na szyjce pokazały - i muszę Miśka częściej przebierać :-(

Paulineczka - witaj po wakacjach :-D

Gosia 78 - zawsze tak jest :-)

Ja jutro zaprowadzam Miśkołaka dziadkom - zobaczymy czy sobie poradzom :-) bo idę do kina :-D

Teściowa nie kazała mleka odciągniętego przywozić - stwierdziła że się zepsuje - dziewczyny słyszałyście coś takiego?? Te które karmią :-D te drugie mają łatwiej :-D

Pozdrawiam
 
:-):-):-):-):-)
Witam wieczorem.
U mnie burza nadchodzi , moze sie wreszcie ochlodzi:tak::tak:bo padam. W domu mam 30 stopni:no::no::no:

My spacery zaliczamy codziennie , bo gdyby nie spacer to Osi by chyba nie pospal. I na spacerze chlodniej niz w domu .Osi nie narzeka na upal, bo tam troche w wozku podwiewa wiaterek. My juz drugi dzien na ogrodku spedzilismy.:-DStarszemu kupilismy basen i nie wychodzi z niego a Osi tez ma malutki basenik , w ktorym sie pluska :-):-):-)a potem odpoczywa goly i wesoly:-) na kocu.A ja tez moze troche koloru nabiore przy okazjii.

Z apetytem tez ok, nic mu nie przeszkadza w jedzeniu:happy2::happy2::happy2:
A i wczoraj bylismy na badaniu krwi, maluch troche sie skarzyl ale ogolnie byl dzielny. Bylo lepiej niz ze starszym , bo ten to lubi zemdlec:-)

Teraz uciekam spac bo dzis od 5 na nogach jestem :wściekła/y::tak::-D
 
no jesteśmy już po wizycie u neurologa, pani doktor powiedziała ze nie ma podstaw do obaw a to drzenie rączek ,które my braliśmy za oznake zainteresowania, radości według pani doktor jest takowym, Gabi zaraz po wejsciu do gabinetu głośno nawoływała panią doktor a gdy ta tylko sie do niej odezwała to córcia zatrzepotała i raczkami i nóżkami:) mamy sie cieszyć ze mamy taką zdrowa radosną córę no i oczywiście sie cieszymy! miała tylko zastrzeżenia do jej wagi;) no ale jak tu nie mieć, myślała nawet że wazy więcej no i zaproponowała żebyśmy chodzili z nia na rehabilitacje co by rozruszać naszego leniuszka, bo w pozycji na brzuszku to Gabi nie bardzo lubi leżeć ,a juz o dodatkowych wyczynach nie ma mowy, za to jak poczuje oparcie pod stopami to od razu prostuje nóżki i chce stawać,,doktorowa stwierdziła że ćwiczenia na piłce i wałku pomogą jej równomiernie rozwijać mięśnie ,no i będziemy z nią chodzić na te zajęcia , rozruszamy naszego klocka, a no i do pół roku mam jej nie wprowadzać innych pokarmów , tylko pierś no i ewentualnie soczek, a juz myślałam ze za kilka dni podam jej jakis obiadek, a tu dietka:-D
moja Gabi juz od kilku tygodni przesypia całe nocki,az strach pomyśleć ile by ważyła gdyby sobie jeszcze w nocy pojadała:szok: może sie to pewnie zmienić jak zacznie sie ząbkowanie, no ale póki co śpi ładnie, za to w dzień cały czas jak mysz pod miotła,m pół godziny i już po spaniu, no chyba ze na spacerku albo nad jeziorkiem to i trzy godziny śpiocha
Mysza co do potówek to ja mojej klusi w związku z tym że jest dosć grubaśna i fałdek i zakamarków u niej pod dostatkiem , to wszystkie te miejsca narażone na potówki i odparzenia zasypuje maka ziemniaczaną, metoda stara jak swiat i niezawodna, jak na razie zero problemów ze skórka
ratunku!!!! szukam drugi dzień i nie wiem jak zmienić swój podpis:( wchodzę w ustawienia ale tam tylko znajduje opcje zmiany profilu, podpowiedzcie mi proszę jak zmienić podpis , please!!!!! chciałam zmienić zdjątko Gabi a to po wczorajszej wycieczce nad jeziorko
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam,
znowu dziś jestem od 4.30 na nogach, ale już się chyba do tego przyzwyczaiłam. Marzę o choćby dodatkowej półgodzinie snu, ale narazie ciągle pozostaję w sferze marzeń. Nie staram się też narzekać, bo przeważnie moja córcia noce przesypia. Położona po 19-tej śpi do 4-tej lub 4.30, choć czasem jeszcze zdarza się, że sobie przypomni iż mogłaby jeszcze coś przekąsić w okolicach między pierwszą a drugą.

A z nowości, to w tym tygodniu po raz pierwszy zaczęłyśmy spożywać marchewkę. To znaczy Marysia, bo ja generalnie jej nie lubię od dziecka. No i chyba moja córka ma tak samo. Pluje nią po całej okolicy, w której jest karmiona. Miałam zwiększać codziennie tę dawkę o kilka łyżeczek, ale się okazało, że zjada z dnia na dzień tylko kilka milimetrów więcej. Podejrzewam, że w tym tępie zawartość słoiczka przyswoi sobie pod koniec szóstego miesiąca. Nie spieszy mi się jednak, bo ze względu na jej problemy z brzuszkiem nie wolno mi jej dawać jeszcze owoców i deserków, a tylko wszytsko gotowane i mało. Tak więc obejrzałam propozycję Bobovity i Gerbera po 4 miesiącu i niewiele nam tego wyszło do spróbowania. Całe szczęście, że moje dziecko świetnie przybiera na wadze i całkiem ładnie rośnie. Zakładamy już bowiem ubranka na 80 cm. No i chyba jeszcze też nie umie jeść z łyżeczki, ale ja próbuję dalej.

Chrzciny wypadły dobrze, no i Marysia spała całą uroczystość. Obudziła się na chwilkę, żeby zobaczyć dlaczego ksiądz polewa jej głowę, ale szybko usnęła spowrotem uznając, że warunki jednak są mimo wszystko sprzyjające.

Mysz- ja odciągałam mleko od 2 tyg. życia małej i zostawiałam teściowej w butelkach w lodówce. Nawet jak jechałam na studia na cały dzień to nic się z nim nie działo, a wiedziałabym na pewno, bo córcię mam żołądkowo-wrażliwą. Nie zostawiałam tylko nigdy na 2 dni. To było co prawda 2 miesiące temu, ale chyba nic się nie zmieniło od tego czasu jeżeli chodzi o zasady przechowywania i temperaturę lodówek.:-) A czy teraz łatwiej? No nie wiem. Na spacer- w termotorbie- zabieram zakorkowaną wodę w 2 butelkach, mleko poporcjowae w torebki, herbatki. Potem o odpowiedniej godzinie siadam na ławce, rozkładam się z pieluchami, butelkami, wsypuję mleczko z woreczka, bo ma być świeże przed podaniem przekręcam, zakręcam te różne smoki i dopiero mała zadowolona rozpoczyna knsumpcję. W domu w sumie podobnie, tylko w nocy mi się tak nie chce, ale cóż.

ulenka- Gabi chyba rzeczywiście najwięcej waży z naszych lutowych dzieciaczków, ale narazie jest taka fajniutka i słodka. Pewnie potem jak zacznie więcej się ruszać to spali kalorie. No i dobrze, że jednak naurolog wypowiedział się pozytywnie.

Pozdrawiam cieplutko
 
Ostatnia edycja:
reklama
Uleka może cię to pocieszy ja urorodziłam się z wagą 48000 do roku podwoiłam ją miałam nawet problrm z obracaniem się a potem juz jako trzylatek miałam niedowagę wiec pulchny dzidziuś nie oznacza pulchnego dorosłego
 
Do góry