Cześć Koleżanki,
ale mam zawias dzisiaj. Chyba z niewyspania. Oglądałam do późna telewizję, potem Kubuś mnie obudził, a rano wstał już o 6 i kwękał. Nakarmiłam go i położyłam na macie, bo zwykle fajnie się tam bawi. Chciałam jeszcze troszkę pospać, a ten wierci się na macie, marudzi. Myślałam, ze śpiący jeszcze, podnoszę go i czuję, ze pieluszka miękka. Kurczę, jaka ja głupia jestem. Nie przewinęłam go przed karmieniem z tego roztargnienia i leżał prawie godzinę z kupą-gigantem w pieluszce, a ja myślałam, że on ma po prostu humory. No stara, a głupia. Muszę wcześniej kłaść się spać. A poem znów go położyłam na macie, wyszłam do kuchni zrobić sobie herbatę, nie było mnie może z 15 minut a z pokoju słyszę tak potworny ryk! Biegnę tam przerażona, okazało się, że spełzł z maty, pełzał po dywanie i znalazł się pod stołem. Rączka uwięzła mu pod odnóżami i nie mógł się wydostać. Kurczę, samego też go nie mogę już zostawiać, pomimo, iż cały czas mam go na nasłuchu elektronicznym.
Wczoraj opiekunka przyszła na 3 godziny. Na początek tak stopniowo ją zapraszam, żeby Kuba się z nią zapoznał i oswoił. I muszę powiedzieć, że jestem jak na razie pozytywnie zaskoczona. Wszystko robi prawidłowo, przewija sprawnie, karmi cierpliwie, fajnie z nim rozmawia i położyła go do łóżeczka na drzemkę i szybko go uspokoiła. Młodziutka - 20 lat, ale z doświadczeniem. Zobaczymy, jak będzie dalej. Na początku każdy się stara, ale wolę myśleć, że naprawdę jest taka.
Z moim M też już się lepiej gada. Jest spokojniejszy. Chyba rzeczywiście musiał się poużalać nad sobą, a potem się wziął z tą sytuacją za bary.
kropecka - też mam nadzieję, że u Olka to nie alergia, tylko naprawdę trzydniówka. Swoją drogą nie za mały na trzydniówkę? Ja słyszałam, że dopiero po 6. miesiącu się pojawia, ale może się mylę. Nie wiem, co mam Ci poradzić odnośnie karmienia, bo Kuba jest od 3. doby dokarmiany butelką i u niego nie było z tym problemu. Chyba rzeczywiście próbować od jednej łyżeczki.
ladna.ex.panna - zazdroszczę Ci. Wypoczywaj. My jedziemy po 16.07 dopiero gdzieś w górki, ale tylko na tydzień.
przyszlirodzice - gratuluję zjedzonego słoiczka:-) To jest radocha, co nie?
Rekinasia - ale zaszalałaś na zakupach

A co do zepsucia - nie da się zepsuć dziecka. Jeśli Igi potrzebuje tyle ciepła, to czemu mu go nie dawać?
patrysia - nam w upały też nie chce się jeść, prawda? Ważne, że dużo pije, przynajmniej się nie odwodni.
ulenka - no kawał baby z Twojej Gabrysi:-) Mam nadzieję, ze neurologicznie okaże się, ze wszystko w porządku. Trzymam kciuki.