reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

reklama
Witam,
nie mam siły na pisanie- ale podczytuję na bieżąco.
Ja Manię przechwaliłam. Po jednej przespanej nocy kolejnych nie było. Pobudka jest ok. 12-01.30, a potem 4.40 już na dobre i Mamo rób co chcesz. Zatem przespana noc to był jej jednorazowy wybryk po szczepieniu.

No i nie mogę się z dołka wygrzebać- nie karmię Małej, ale walczę z mleczkiem od miesiąca. Koszmar i megawyrzuty sumienia, a ja niby-Matka nie mogę nic zrobić. Nie mogę jej tego dać, nawet mimo tego, że mam ją wtuloną w siebie. Przeokropne uczucie. Ona tak mnie głaszcze. A jak mi płacze, to już mam ochotę wyciągać tego cysia mimo wszystko, bo to ją tak uspokajało. Nie da się tego zastąpić butlą.
Chyba skończy się u mnie jakimiś prochami, bo z tym mi ciężko dać sobie radę.

Pozdrawiam, dobrej nocki.
 
Ostatnia edycja:
Przyszlirodzice wow, Amelka idzie w ślady mamusi i będzie informatykiem! Czy już samodzielnie pisze programy?? :)))) czytałam, że jak dziecko wypycha językiem jedzenie to jest jeszcze niegotowe, bo to jest odruch wypychania obcych ciał z ust, który sam zanika, jak dziecko dojrzewa i to nie jest kwestia nauki / treningu.
Lileczka Oskar słodki i śliczny, u nas też się skracają okresy między pobudkami, nad ranem Igor potrafi się nawet co godzinę budzić, wtedy go tankuję na maksa, żeby tylko spał, bo ja nie jestem rannym ptaszkiem, tylko sową :-pDzisiaj już o 7mej był gotowy do działania, ale ja byłam mało chętna, przeczekałam w łóżku godzinę, jak zaczął marudzić, podkarmiłam go i spaliśmy słodko razem do 11 :) więc się wyspałam. Ale dzisiejsza noc identycznie jak u Miauczusia: pobudka o 12tej, o 3ciej, o 4tej, o 6tej i o 7mej! to chyba się skończy dopiero, jak wprowadzę mu coś oprócz cycusia....jestem tym już zmęczona a nie wiem, co to będzie, jak wrócę do pracy i on tak będzie kiepsko spał a ja nie będę mogła odespać :(
Anna_ajra nic nie robisz nie tak!!! gdyby to od nas tylko zależało... to nasze dzieci byłyby najzdrowsze na świecie, zawsze szczęśliwe i żyłyby wiecznie, a my mamy najlepsze intencje, ale możemy tak niewiele...
ja cały czas nie mogę dojść do ładu z piersiami, wczoraj mi się zaczął robić stan zapalny w drugiej. na szczęście zwalczyłam kapustą, ibupromem i dłuższym snem
ładna.ex.panna witaj w gronie. mój synuś od kilku dni ze wszystkich zabawek najbardziej kocha...moje ramiona :))) gdzie go nie położę to jest bek, najfajniej jak go noszę w pionie, oprowadzam po domu albo się przed lustrem wygłupiamy, wtedy jest cool a inaczej be i awanturka gotowa! :-D
Ika pierś nie równa się macierzyństwo. Mam mnóstwo pokarmu, naprawdę uważasz, że to mnie czyni super matką a może lista wymagań jest dłuższa? też nieraz nachodzą mnie wątpliwości, czy jestem dość dobrą matką, bo czasem brak mi cierpliwości - tak można by szukać feleru w nieskończoność. Jest jak jest i ja jestem, jaka jestem.
nawet gdybyś odstawiła Manię mogąc karmić, to bym cię nie oceniała i uszanowałabym ten wybór, bo karmienie przedstawia się dzisiaj jak święty obowiązek i się idealizuje, sporo jest propagandy laktacyjnej. A nie mówi się, że karmienie to też dieta, wyrzeczenia, problemy z piersiami, gorszy stan biustu, kości, ogólnie organizmu karmiącej etc. Zobacz, ileś lat temu dzieci karmiły mamki, wychowywały guwernantki a matki nadal kochały dzieci i dzieci matki. Wtedy doskonała matka nie karmiła, karmiła biedna, która nie mogła sobie pozwolić na mamkę. W moim pokoleniu mnóstwo dzieci wyrosło na Humanie, dlatego, że w latach 70tych nie było takiej presji na karmieine piersią., nigdy nie oceniałam mojej mamy i jej macierzyństwa wg karmienia piersią (a karmiła krótko), może dlatego, że tego okresu nie pamiętam :-p:rofl2::-D. To bardzo względne i zależy od tego, co w danym momencie promowane i na topie. Kochana, myśl o sobie dobrze i nie daj się zwariować, ok? Uważam, że jesteś super matką.
Niedoskonała Super-Mama :-D
 
Julka z rodzicami na zakupach Oliwka śpi a ja delektuje się spokojem ale tylko na chwilę trzeba korzystac z okazji i brac sie za sprzątanie.
Anna ajra dzieci chorują od czasu do czasu a my rodzice nie mamy na to zbyt wielkiego wpływu no chuba że wystawiasz Michasia w samym pampersie w mroźny dzień? Wiem że nie więc przegoń poczucie winy.
Ika s ja również piersia nie karmię choć bardzo mi na tym zależało i ja podłapałam dołek Pierwszy raz jak okazało się że Oliwka na moim mleku schudła choć wisiała mi na cyccu non stop a poraz drugi jak dziecko już nie chciałociąnąć cyca. J jużnie zawracam sobie tym głowy czasem tak bywa nie probuje wymyśłac do tego jakiejś teorii nie karmie cycem i tyle W twoim przypadku nie podawanie piersi Marysi jest wręcz wskazane więc odgoń wszelkie złe myśli pomyśl co napraw ezyskuje Marysia a co straci jeślibyś dalej karmiła Gwarantuje ci że za krótki czas będziesz z siebie dumna żepomimo ogromnej ochoty nie krmiłaś piersią właśnie dla dobra malutkiej
 
Witajcie,
dziś jestem wyspana, ale to dlatego, że była zapewniona pomoc babci i ani razu nie wstałam do Niuchy. No, ale to tylko wczoraj, a od jutra znowu jest tylko moja.
Rekinasia - dzięki, wykład pomógł. Ja nie mam tak, że macierzyństwo=pierś. Wręcz przeciwnie, kiedy na szkole rodzenia pytali kto nie zamierza karmić pierwsza podnosiłam rękę i darłam się najgłośniej wyliczając wszystkie przeciw. Podobnie jak ją urodziłam- położna na siłę przystawiała, a ja wyłam, że nie chcę karmić. Ona prosiła, mąż prosił i tak się zaczęło. Dopiero potem, jak już się przyzwyczaiłam to mi padło na łeb, a jak już uświadomiłam sobie, że nie mogę karmić- to całkiem. Gdyby nie było tego pokarmu, to łatwiej byłoby jakoś. Nie ma to nie ma, a tak... Z piersi cieknie, a ja idę po butelkę. Dobrze, że kapustą i przeciwbólowym solpadeine zwalczyłam trochę stany zapalne i to nabrzmienie i już jakby lepiej. Chciałam iść do lekarza, ale jakoś zebrać się nie mogę. Mija drugi miesiąc niekarmienia, a to głupie mleko ciągle sobie tam jest. Sprawdza moją siłę woli czy jak? No i ja też, w latach 70-tych, wychowałam się na butelce. Karmiona tylko 1,5 miesiąca i nic mi nie brakuje i nie brakowało.
dawna_cloe- co zyskała na moim karmieniu? Zadałam sobie to pytanie i odpowiedź brzmi: trzy pobyty w szpitalu, dwa miesiące bólu brzuszka, brak snu i płacz non stop, anemię, zaburzenia gospodarki wapniowo- fosforowej, wsysypkę po całej buzi i łapkach i sztuczną nadczynność tarczycy. O ile to wszystko, co wymieniłam. Kolejne dwa miesiące na butli: ładnie śpi i nie płacze, nic ją nie boli, wyrównała wszystkie zaburzenia, nie ma problemów z tarczycą, brak jakiejkolwiek wysypki itp. itd. Niby wnioski nasuwają się same, ale ja jakoś tak zakorzeniłam sobie w tym łbie, że Mleko matki ma być najlepsze. No widać zależy od Matki. Moje jest do..., a czasem wraz korci mnie, żeby ją podkarmić i przecież jeszcze niemal przez miesiąc dawałam jej cysia po nocach, a wiedziałam, że mi nie wolno tego robić.

Aniu- ale fajne to zdjęcie Amelci i Ona taka fajna. Siedzi Ci już trochę???

Moja Marysia niestety nauczyła się łapać za ręce i wtedy usiądzie sama. Boję się, że to za wcześnie i kładę ją na siłę, a ona wtedy piszczy na całe gardło z wściekłości. Jak leży, to nie usiądzie, ale co kilka chwil dźwiga głowę i kręgosłup, a potem opada na poduszkę i tak w kółko. Może tak pół dnia i strasznie przy tym piszczy. Niemal wymusza na mnie to podawanie rąk i to tak z dnia na dzień zaczęła. Co ciekawe na brzuchu jej się nie podoba i głowę ledwo dźwiga, ale na siedzenie się zawzięła. Sama nie wiem, co jest dobre. Sadzać ją czy lepiej może nie?
Przynajmniej z jedzeniem nie mam zastnawiania, bo nam pediatra powiedziała, że do końca czerwca nie wolno jej nic dawać innego, a potem zobaczymy.

Pozdrawiam cieplutko, miłego weekendu.
 
Ostatnia edycja:
Cześć Dziewczyny,

ja tylko na momencik, bo zaraz wzywam taksówkę. Dałam d... na całej linii i muszę to naprawić. Siostra pojechała już z powrotem, M ją o 3 nad ranem na lotnisko odwoził, a dzisiaj ma imprezę rodzinną w firmie. Cały czas mówiłam, że z nim pójdę, a dzisiaj powiedziałam, że mi się nie chce, że nie lubię takich spędów i w ogóle. Pojechał sam, niby mówił, że nie ma problemu, że się nie gniewa, ale ja widziałam, jak mu jest żal, bo bardzo mu na tym zależało. No i zadzwoniłam po ciotkę, ona mieszka niedaleko, zajmie się Kubusiem, a ja wsiadam w taksówkę i jadę do niego. On jeszcze nie wie, że jednak przyjadę, więc zrobię mu niespodziewankę.:-)
Zadeklarowałam się, więc muszę być konsekwentna, co nie? Nie będę w końcu robić z gęby cholewy.
Napiszę, jak wrócę. Pozdrawiam i buziaczki dla Was
 
witam sie
ja tylko na chwile bo po pierwsze nie mam humoru - jestem wkurzona na swojego i dzis poszlam spac do mamy bo zamiast spokojnego sobotniego wieczoru wybral sobie wieczorek z piwkami z tatusiem a ja tego nie lubie bo ostatnio mam takie wrazenie jakby sie rozpil i poza alkoholem swiata nie widzial wiadomo co chwile cos tam ale mnie to denerwuje tym bardziej ze nawet nie spytal sie czy dzis moze sobie wypic - bo wiedzial ze chce z nim spedzic wieczor i dodal jeszcze ze nie bedzie sie mnie pytal o zgode bo nie musi ehhh wrrrrrrrrrrrrr :wściekła/y::no::szok::wściekła/y::angry:
nawet nie widzial jak wychodzilam ... ehh spadam moze zaraz wejde
musze teraz przeplukac ciuszki od malego :blink:
 
reklama
:-):-):-)

Witam z rana.Dzis juz od 6 nie spie, wczoraj od 5:-:)baffled::baffled::baffled:
Miauczus widze ze nasze noce sa podobne.

patrysia faktycznie maly juz nie maly:-)

przyszli rodzice coreczka juz od najmlodzych lat przy komputerze:rofl2:

Ikas ty sie tak nie martw tym niekarmieniem:tak::-):-)

Ten moj jest okropny ostatnio, chwile polezy i caly czas marudzi, steka i wklada wszystko ze zloscia do buzi.Ale starszy dopiero w 9 msc mial zabka. jak tak bedzie jeszcze przez 5 miesiecy to sie chyba zalamie.W nocy tez sie budzi ze stekaniem:baffled::baffled::baffled:

pozdrawiam i ide robic sniadanie , starszy juz sie tez obudzil.
 
Do góry