ładna.ex.panna welcome back :-)
zapalenie piersi zażegnane, co za ulga, boję się tego jak cholera, przystawiałam mój osobisty laktator (czyli Igor
) do tej piersi, masowałam, zrobiłam okład z kapusty - pomogło
wczoraj była u nas położna środowiskowa, stwierdziła, że na pępuszek trzeba antybiotyk (neomycyne w sprayu) :-( nie ma stanu zapalnego, ale wg niej trochę się ślimaczy. stwierdziła, że całkiem mi się zwinęła macica już, ale jakoś niedowierzam...
poza tym śmiała się, że wiem, że zero cytrusów, ale już dżem pomarańczowy ze skórką jem, faktycznie przez myśl mi nie przeszło, że te dwie rzeczy mają coś wspólnego
Zytka, mi położna mówiła, że temperatura nie szkodzi w karmieniu ani żadna infekcja mamy, bo dziecko przeciwciała dostaje. Ja mam tego samego świra, zżera mnie strach, do odważnych mam na pewno nie należę
u nas pediatra z wizyta nie przychodzi, trzeba sie z dzieckiem pofatygowac
Paulineczka z tym tantum rosa poczekaj, przecież zamknięcie butelki będzie nieszczelne. Mi gin w szpitalu radziła, żeby w takiej butelce z dzióbkiem rozrobić i polewać krocze po myciu, że z takim dozownikiem wygodniej.
nie mam wagi, ale na takiej domowej się zważyłam sama a potem z Igorem i wynika, że w stosunku do wagi urodzeniowej przybyło mu 400g!
czyli razem 3800g!
miałam wczoraj kryzys, co godzinę mały chciał jeść, cały dzień tylko karmiłam i byłam wykończona, miałam tego szczerze dość, śniadanie o 12:30 udało mi się zjeść i umyć się :-( potem przyszła położna i trzeba było go obudzić. na szczęście w nocy nadrobiliśmy i dzisiaj jest OK
Co do ssania
kwiatuszek, nam połozne pokazały taki trick, wkładasz zgiętego palca (do pierwszego przegubu) do buzi malucha, to przypomina brodawkę, dzieciak ssie i się uspakaja
Cloe, moja koleżanka też tak miała z cyckiem i oszukiwali córcię
przy karmieniu na leżąco, kładli ją do góry nogami przy drugiej piersi - tak jak przy pozycji spod pachy, może ta pozycja ci pomoże??
jutro zaczynamy werandowanie
dziewczyny, podajecie wit.K????