reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

U mnie tez pokarmu nie widac ani zadnej wydzieliny ktora by wskazywal ze zaczyna sie laktacja juz zaczynam sie bac ze nie ebde miala mleka i czym malej nakarmic:(

Co mam robic moze juz zaczac pic jakies herbatki na laktacje?? Kiedy u was pojawil sie pokarm bo ja juz powaznie zaczynam sie bac ze go nie bede miec:shocked2:
 
reklama
Przyszlirodzice- ja tez nie mam wydzieliny takiej, ze mi cieknie z piersi:-pPoprostu wczoraj po kapieli scislam sobie piers i pojawilo sie "cos". Sprobuj moze tak. A piersi wogole sie Tobie powiekszyly?? Co wchodzi w sklad herbatek na laktacje?? Tutak pewnie nie dostane wiec w razie co dopasuje skladem.

Dziewczyny z forum z irl napisaly mi wlasnie, ze maja tutaj szklane jednorazowe butelki w razie co, wiec jestem juz spokojna. Ide zaraz wziac prysznic i zaczynam sie pakowac definitywnie.:-D
 
U mnie pojawiła sie w 3 dobie po porodzie
obecnie na laktacje pije herbatke koperkowa na kolki i meliske i czasami rumianek i kawe zbozowa do tego około 2 litrów wody niegazowanej

Co do dokarmiania to u nas trzeba było napisac oswiadczenie ze nie ma sie pokarmu i szpital dawal dopiero butelke i mleko
 
u mnie w szpitalu jak Olka znieśli na dół do wcześniaków żeby monitorować mu tętno to musiałam się prosić pielęgniarki aby dała mi spróbować karmić piersią. Ona stwierdziła że nie mam pokarmu więc czym chcę go nakarmić i próbowała mu przy mnie na siłę wcisnąć butelkę (której też nie chciał załapać bo spał). Kilka razy powtórzyłam że chciałabym jednak spróbować go sama nakarmić a ona stwierdziła "skoro mi się nie udało to wątpię żeby Pani się udało". Przystawiłam go jednak żeby zwiększyć laktację a dzień później dostałam takiego nawału że wszystkie dzieci bym tam wykarmiła :)

teraz na laktację po prostu piję wodę
 
U mnie co dzien po kompieli kontrola piersi dusze i dzusze ale nic sie nie pojawia::( mam nadzieje ze po porodzie cos zacznie sie dziac
aaaaaaaaaa ale jakos zacxzal mnie bolec brzuch jak bym miala zaraz dostac okres ojejuuuu mam nadzieje ze zfazre zrobic to ciacho;p
 
Kropecka-To czarownica jaka!! To zamiast robic wszytsko żeby jednak mama karmiła piersia to sie wymądrzała. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:No niech mi sie tylko taka nie trafi, bo nie recze....... Moze jednak nie wszystkie takie sa.....
 
U mnie spokój - też nic się nie pojawia - ale mnie to nie rusza:-D zadziwiające:-D


Oki wracam do sprzątania = może to mnie ruszy:-D ale i tak młody ma jeszcze tydzień:-D
 
generalnie to właśnie tam na wcześniakach miałam zawsze takie problemy. Przez ich podejście do karmienia straciłam pokarm z WIktorem, najpierw nakrzyczały na mnie że po co tam przychodzę skoro karmić nie potrafię (Wiktor miał 1 dzień, nigdy wcześniej nie karmiłam dziecka, warunki były niesprzyjające a ja cała roztrzęsiona bo miałam chore dziecko). Siadało się w pokoju na takim twardym krześle, był maj więc było totalnie gorąco a trzeba było na sobie taki fartuch mieć, co chwila przychodziły i pytały się czy skończyłam i co się tak guzdrzę, czasem nakarmiły mi go zanim zdążyłam przyjechać sama go nakarmić. W drugim szpitalu dodatkowo stwierdzili że nie dadzą mu mojego odciągniętego mleka bo jest na nie uczulony i podali mu zwykłe Bebiko przez co prawdopodobnie nabawił się alergii z którą rok walczyłam :/ Mi pokarm zanikł po 4 miesiącach. Teraz na szczęście Olek był tam tylko 1 dzień więc nie wpłynęło to na mnie wyjątkowo negatywnie. Teraz miałam jeszcze nieprzyjemną sytuację z salową której obowiązkiem było zwozić matki z oddziału na dół na wcześniaki windą. Jak wracałam na górę i poprosiłam ją żeby mnie odwiozła (inaczej nie można) to zaczęła się na mnie wydzierać że ona nie będzie każdej mamy osobno wozić i mamy się wszystkie zgadywać i o jednej godzinie zjeżdżać i wracać. Normalnie szok, przecież każde dziecko o innych porach jadło, i efekt był taki że jak zjeżdżałam z jedną dziewczyną to ona nakarmiła a mój Olek spał i nie został przeze mnie nakarmiony :/

a piersi nie muszą się wcale powiększyć przed porodem. Można mieć mnóstwo pokarmu mając małe piersi
 
Kropecka- Łożeszty!! matko jedyna!! Aż mi sie włos na głowie zjeżył!! I za to pielęgniarki żądają tych 1000 złotowych podwyżek?? No przecież ja bym taką udusiła!! No to w porównaniu z opieka po porodzie to tu jest jak miedzy ziemia a niebem. Te pielegniarki i polozne lataja w kolko kolo Ciebie (doslownie)- bylam u kolezanek ktore tu rodzily i widzilam na wlasne oczy- po minucie od dzwonka zjawialy sie z usmiechem na twarzy. Moze to dlatego, ze tu jest taka kultura, ze w razie gdy cos ci sie nie podoba wiesz gdzie isc to zglosic, a w polsce chyba tylko do dyrektora mozna zastrzezenia zglaszac i to jeszcze trzeba sie umowic tydzien przed:dry::angry::angry: Coraz bardziej ciesze sie, ze jestem tu gdzie jestem- moze tak mialo byc i juz.
 
reklama
Paulineczka, dodatkowo na wcześniakach najłatwiej im zgnębić rodziców, bo tam ich dzieci walczą o życie, więc nie mają czasu na kłótnie tym bardziej że przez większość dnia to właśnie te pielęgniarki zajmują się ich dziećmi. Ja np nie odzywałam się nigdy niemiło właśnie dlatego żeby później np w nocy nie olały mojego Wiktora i się nim porządnie zajmowały. Tp jest właśnie taka głupia zależność, Twoje dziecko w ich rękach więc lepiej nie podskakiwać. I to właśnie sprawiło że pierwszy poród i połóg wspominam jako koszmar (zresztą przez to wszystko rana po nacięciu goiła mi się ponad 3 miesiące) a ten poród wspominam super (wyszliśmy o czasie i tylko jeden dzień Olek leżał na dole).
 
Do góry