A
aggy
Gość
Witam o poranku,
no no, ledwie kilka godzin mnie nie było, a tu tyle wieści
Zytka, Kropecka - gratulacje!!!!
Wczoraj już nic nie pisałam, bo umierałam. Po tym jak mi te wody sie sączyły, to zadzwoniłam do mojego gina. kazał mi obserwować jeszcze przez parę godzin, ale potem był spokój. Ani kropelki. Zadzwoniłam do niego drugi raz, a on powiedział, ze jak sie dziecko wstawia do wschodu miednicy, to jest więcej śluzu i można pomylić z wodami. Dzisiaj do niego jadę, mąż sie uparł, żeby na wszelki wypadek zabrać ze sobą torbę, bo ma podejrzenie ze to już. ON ma podejrzenie!! Ciekawe skąd czerpie tego rodzaju wiedzę??
Brzuch mnie tak wczoraj bolał, ze myślałam, ze zwariuje!! No-spa nie pomagała, siedzieć sie nie dało, leżeć tez nie, stać tym bardziej. Klęczałam wiec na podłodze z głową oparta o brzeg łóżka i trochę pomogło, zwłaszcza, jak miałam troszkę rozszerzone nogi. A potem do tego doszła mega-zgaga, mąż mi kazał wypić roztwór sody, po którym zwróciłam wszystko, co z takim trudem udało mi sie zjeść. A w nocy byłam głodna jak wilk.
Moja babcia wczoraj zadzwoniła, żeby mnie napomnieć, ze dziś Popielec i w związku z tym ścisły post, ale gadała z księdzem i ciężarne maja dyspensę. Mam wiec jeść normalnie, ale bez mięsa. No cóż, z tego sie nie umiera, wiec wpierniczam jakieś serki:-)
ma_dzi_ulka - ja tez tak mam. Tak jak pisałam na początku postu - to dzidzia może sie wstawiać do wschodu miednicy. A jak masz sie zamartwiać, to jedz do szpitala, tak dla świętego spokoju. Trzymam kciuki
Pozdrawiam wszystkie brzusie:-)
no no, ledwie kilka godzin mnie nie było, a tu tyle wieści
Zytka, Kropecka - gratulacje!!!!
Wczoraj już nic nie pisałam, bo umierałam. Po tym jak mi te wody sie sączyły, to zadzwoniłam do mojego gina. kazał mi obserwować jeszcze przez parę godzin, ale potem był spokój. Ani kropelki. Zadzwoniłam do niego drugi raz, a on powiedział, ze jak sie dziecko wstawia do wschodu miednicy, to jest więcej śluzu i można pomylić z wodami. Dzisiaj do niego jadę, mąż sie uparł, żeby na wszelki wypadek zabrać ze sobą torbę, bo ma podejrzenie ze to już. ON ma podejrzenie!! Ciekawe skąd czerpie tego rodzaju wiedzę??
Brzuch mnie tak wczoraj bolał, ze myślałam, ze zwariuje!! No-spa nie pomagała, siedzieć sie nie dało, leżeć tez nie, stać tym bardziej. Klęczałam wiec na podłodze z głową oparta o brzeg łóżka i trochę pomogło, zwłaszcza, jak miałam troszkę rozszerzone nogi. A potem do tego doszła mega-zgaga, mąż mi kazał wypić roztwór sody, po którym zwróciłam wszystko, co z takim trudem udało mi sie zjeść. A w nocy byłam głodna jak wilk.
Moja babcia wczoraj zadzwoniła, żeby mnie napomnieć, ze dziś Popielec i w związku z tym ścisły post, ale gadała z księdzem i ciężarne maja dyspensę. Mam wiec jeść normalnie, ale bez mięsa. No cóż, z tego sie nie umiera, wiec wpierniczam jakieś serki:-)
ma_dzi_ulka - ja tez tak mam. Tak jak pisałam na początku postu - to dzidzia może sie wstawiać do wschodu miednicy. A jak masz sie zamartwiać, to jedz do szpitala, tak dla świętego spokoju. Trzymam kciuki
Pozdrawiam wszystkie brzusie:-)