reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

anna_ajra ja wlasnie zaczelam sie zastanawiac czy kupowac gondolke :confused: mam juz zamowiona w sumie (zeby byl ten sam kolorek), ale nie wiem czy jest sens ja kupywac- wiem ze jest ona doskonala jesli chodzi o wygode dzidziusia, ale jeszcze od nikogo nie slyszalam (mialam juz okazje zapytac kilku pediatrow i zaden zle sie o spacerowce nie wypowiedzial) zeby bylo z nia cos nie tak. Dzisiejszy moj pomysl powiazania krzywicy z buzzem ;-) wlasciwie nie wiem skad sie wzial.:-):-D Juz z nudow chyba mi siada na myslenie:-):-D:-) Pozatym w maju albo czerwcu jedziemy na poltora miesiaca do Polski (zrobic chrzciny i powakacjowac sobie) do samolotu bede mogla wziac tylko fotelik i spacerowke (ew. gondolke) i tak mysle ze przeciez gondolki bym nie wziela, bo za goraco bedzie...zostawie ja tutaj (nadal bedzie cieplo), a gdy juz mi sie przyda okaze sie ze jest za mala. No ale skoro juz ja zamowilam to jeszcze sie zastanowie.
Co do agencji i naprawiacza :-D Otóż tutaj mieszkania sa w pelni wyposazone (95%) i jesli mi sie cos zepsuje to przeciez nie bede obciazac siebie kosztami zakupu nowej rzeczy, w moim przypadku pralki. Agencja najpierw próbuje naprawic zaistniala szkode, a pozniej jesli to nie pomoze kupuje nowa rzecz. Tylko irytuje mnie juz to ich niespieszenie sie nigdzie- jest juz wieczor a nikt do mnie nie dzwonil!!:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Aha a ubranka oczywiscie prasowac bede, tylko nie wiem jak z praniem.
Pozdrawiam przyszle mamcie :-) i zycze kolorowych snow:laugh2:

patrysia moze Tobie to pomoze, wiec powiem Ci ze rowniez mam problem z bolem bioder i kregoslupa,,,,jednak ja pocieszam sie tym,ze jeszcze tylko 36 dni zostalo :-):-D:-) Blizej niz dalej w kazdymbadzrazie.
 
reklama
Hej dziewczyny pędzicie że szok.:szok:
Kropecka fajny poród ja też tak chcę;-):-D
Paulineczka nieźle W Polsce wynajęte mieszkania najczęściej strasza Przynjamniej każde które myśmy wynajmoali tak wyglądało tyle że były to czasy studenckie wiec i prirytety inne. W polsce niby też tak jest że właścicel mieszkania ma nprawić pralke gdy ta się popsuje a była na stanie w dniu wynajmu tylko rzadko kiedy dochodzi do skutku
A co do wóżka ,jeśłi dzięki temu bedziesz spokojniejsza to kup z gondolką. Nie wydaje mi się żeby jej brak powodował krzywicę ale dla własnego spokoju ducha...
Mysza co do diety to coś w tym jest. Teściowa mówiła że przy każdym ze swoich dzieci jadła bigos piła kawe aiżadzemu nic nie było. Natomiat znam dziewczyne która nawet nie mogła ugryźć jabłka bo dziecko natychmiast dostawało wzdęć
A jeśli chodzi o Julke to mam nadzieje że jest przygotowana na siostrę.Kiedy idzie z tata na piętro robi mi pappa i mówi "papa mamusiu. Papa siostrzyczko" :-)Cały czas przymierza lali do mojego brzucha i sprawdza która się mieści . W jej przekonaniu mieści się najmniejsza, Będzie zdziwiona jak przywieziemy do domu dzidziusia wielkości jej największej lali:tak:i cły czas mówi że będziemy mieli dzidziusia i będzie płakał, będzie leżał i bedzie trzeba dać mu mleczko...:-D A jakbędzie myśłęże to wyjdzie w praniu.
 
Cześć Dziewczyny!!!
Informuję, że mam właśnie "naturalną lewatywę" :-) :-D
Och jakbym chciała, żeby to poród zwiastowało,
ale skurczy brak (mam nadal kłucia w dole ale tonie skurcze), czop śluzowy nie odszedł (wydziela mi się biały śluz od kilku dni, ale to raczej nie czop) i dzidzia daje czadu, wierci się,a z tego co wiem to przed porodem raczej się uspokaja dziecko, nie daje znaków aż martwi to mamę... hmm
a tak bym chciała już rodzić :cool:
 
Cześć dziewczyny!:-D
Dzisiaj jadę na drugie KTG i kolejne USG.
:unsure:
Mam nadzieję, że umówię się na ten tydzień.
:hmm:

Mysza - co do tej diety, to ja ją będę przestrzegać. Bynajmniej na początku. Jak się najesz załóżmy gołąbków, to wzdęcia u malca gwarantowane. Jest też wiele rzeczy, które uczulają, np. orzechy. Ale jak to cloe napisała... u każdej kobiety jest inaczej.:yes:
Paulineczka_ - daj znać, czy się zdecydowałaś ostatecznie na gondolkę. :wink:
cloe - co za słodkie porównanie z lalą. Słodką masz córeczkę!:-D
kwiatuszek.pregnet - jeszcze masz trochę czasu. Torba już spakowana?:confused:
Rekinasia - Asiu, masz takie ładne imię... dlaczego chcesz nadać swojemu synkowi Żyraf?:confused::confused::confused: Powiedz proszę, że żartujesz.

Buziaki
 
ja z dietą też ostrożnie podejdę. Z WIktorem się nie przejmowałam, zaraz po porodzie zjadłam kaszkę Smakija a potem dostałam opieprz że dziecko uczulone na białka a ja sobie potrawy mleczne wcinam :/

Anna_ajra, powodzenia na KTG i USG. Ja jutro idę na to powtórne USG które ma potwierdzić lub wykluczyć te nieprawidłowości. Oby to drugie :/
 
Hej

Z tą dietą to chodzi o to żeby na spokojnie - wprowadzać nowe produkty - ale też żeby się nie odchudzać :-) Sama się nie najem gołąbków bo nie lubię :-)

Z cytrusów też zrezygnuje - bo nie nasza strefa klimatyczna - ale np z mleka jeśli mój maluch nie będzie uczulony - to raczej nie zrezygnuje :-) albo z żółtego sera - poprostu trzeba podejść do tego z umiarem ;-)

I nie szaleć - jeśli maleństwo nie ma kłopotów:-) bo robić z siebie męczennicy dla dobra dziecka bo to nie ma sensu - potem mama i dziecko będą nieszczęśliwi - a to nie o to chodzi...

A i wczoraj nasi M zostali przygotowani że będzie jeszcze gorzej:-D ponieważ po porodzie w okresie połogu będziemy miały takie skoki humorów - że bez kija nie podchodź :-)

Pozdrawiam z rana Ula - bez torby spakowanej :-)


A jeszcze mi się przypomniało - że M już chce Juniora:-D bo to łóżeczko takie puste stoi :-D
 
kropecka - trzymam za Was kciuki!:tak: Podziwiam Cię, że tak dobrze sobie radzisz i nie dajesz ponieść się emocjom! Na pewno wszystko będzie dobrze! Gorąco w to wierzę. O której masz jutro tą wizytę?
Mysza - :-)
 
reklama
Do góry