reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

Agawa, bardzo bym chciała żeby było dobrze. Może jestem przewrażliwiona po Wiktorze. Wtedy miało być niby wszystko OK a nie było. Pierwsze 3 tygodnie po porodzie to były najkoszmarniejsze dni w moim życiu i boję się powtórki. Boję się obwiniania mnie o stan dziecka, boję się pobytu w szpitalu i strachu o życie synka. Tak bardzo chciałabym po prostu urodzić i po kilku dniach wrócić ze zdrowym noworodkiem do domu i tak bardzo się boję że to się nie uda.
 
reklama
kropecka Wiem że masz niemiłe doświadczenia jeśli można to tak łatwo nazwać i że pobyt w szpitalu nie kojarzy Ci się z przyjemnością ale uwierz że bedzie dobrze ale niby dlaczego miało by byc inaczej? Tylko dlatego ze z Wiktorkiem miałaś problemy?? Oj kochana podziel się problemami z innymi tzn nie myśl że tylko ty jesteś uprzywilejowana co do nieszczęść. Wiele moich koleżanek miało krwiaki, które zniknęły,innej koleżance stwierdzono że dziecko ma poważna arytmię serca. Przeleżała w szpitalu ponad miesiąc bo nie było kliniki która zrobiłaby w tym miesiącu jej badania, w końcu pojechała prywatnie. Po porodzie okazało się ze wszystko jest ok- nie ma arytmi; ja miałam podobno jakieś kłykciny na szyjce macicy, które były wywołane wirusem który mógł przy porodzie zabić Kamila, pobierano mi wycinki do badań hhistopatologicznych i tak wyszło że to g...o prawda. Rodziłam normalnie. Co przeszłam to moje ale skończyło się dobrze.I wiem że u Ciebie też tak bedzie
 
Agawa, dzięki, z czasem na pewno będę się z tego wszystkiego śmiała i inaczej patrzyła na to wszystko. Tak jak teraz patrzę na Wiktora, który pomimo początkowych problemów rozwija się super i jest moim najukochańszym skarbem.
 
kropecka NA pewno tak będzie!!!, bądź silna, nie poddawaj się dla Wiktorka i dla małego ok??
 
Kropecka - nie wierz we wszystko co mówią lekarze. Poprzednio mówili, że będzie dobrze - było źle teraz mówią, że coś jest nie tak - wierzę z całych sił, że się mylą i urodzisz zdrowiutkiego synka!!! Trzymaj się:-) i staraj się myśleć pozytywnie choć wiem, że nie będzie to łatwe....
Ania ajra - świetnie, że u Was wszystko ok!!!:-)
Agawa- może teraz Kamilek będzie bał się, że tata może mu zająć tapczanik i zacznie Wam lepiej sypiać!? U nas ze spaniem całkiem dobrze, Piotruś od kilku dni nie budzi się w nocy tylko już nad ranem, dziś pospał bez przerwy do 6.45. Mam nadzieję, że tak już będzie:tak:
Najka - mój kombinezon jest na 62. Za rok niestety już go dzidzia nie założy....
 
Witam
Ja kropecka do ciebie z pytaniami ale widze ze masz tez problem to nie bede Ci głowy suszyła swomi problemami nie martw sie bedzie dobrze. Jestes pod opieka lekarzy i czasami strasza ale lepiej czasami za duzo niz jakby nic nie robili trzymam kciuki za ciebie i maluszka.
U nas pomału kulam sie a dokładnie leze cos mi wczoraj przeskoczyło w kroku i nie moge chodzic lezec siedziec nic dzis troszke lepiej ale chodzenie sprawia mi ból przekrecanie sie z boku na bok tak samo ogranniczyłam ruchy do wstania do wc i koniec we wtorek mam wizyte mam nadzieje ze dam rade i nic sie nie wydarzy.
anna_ajra świetnie ze wszystko ok.
najka tez kombinezon jeden mam na 62 a drugi na 74
Agawa u nas Kuba tez nie da nikomu na swój tapczan sie połozycz i spi sam bo to jego
Patrysia ja tez nie narzekam na apetyt ciągle cos musze mielic:-D a u mnie to na+15jest juz
Zycze spokojnego weekendu
 
Cześć Dziewczyny!
My dziś po szkole rodzenia:) Było trochę straszenia (wg. moich odczuć) na temat porodu i połogu. Oczywiście to spotęgowało mój strach, choć mam nadzieję,że jednak nie będzie źle i dam radę:)
Jak wcześniej byłam przeciwna wspólnemu rodzeniu z mężem, to teraz się cieszę,że nalegał. Mam nadzieję,że mnie nie zawiedzie:)
Kropecko droga- jestem w stanie sobie wyobrazić co przeżywasz :( Ja na 2 USG (pierwsze było zaraz w 6 tyg. by sprawdzić czy bije serduszko, bo ciąża zaczęła się bólami i plamieniami:( dowiedziałam się,że mam jakąś zatokę brzeżną i nie było wiadomo co będzie z dzidzią w tej sytuacji. Po poronieniu wcześniejszym, po tej wiadomości byłam przerażona i wyłam cały czas. Na kolejnym okazało się,że w prawej komorze serduszka dzidziusia jest jakieś zwapnienie i choć doktor zapewniał że to nic wielkiego (taka uroda) to ja znów miałam powód do wycia. na ostatnim okazało się że mała ma główkę bardzo nisko, poza tym ok, to ja znowu miałam powody do myślenia. I gdyby nie mój mąż, który za każdym razem "stawia mnie nogi" to ja bym oszalała na pewno!!Zreszta cała moja ciąża od początku była przeryczana, ja tak bardzo bałam się powtórki z pierwszej ciąży,że cała rodzina się martwiła czy ja prędzej nie wyląduję na psychiatrii niż na porodówce. Teraz jest troszkę lepiej...Ale najchętniej to zakupiłabym aparat USG i się na całą ciążę do niego podłączyła i pewnie dopiero wtedy byłabym spokojna (jeszcze gdybym się na tym znała:))
Dlatego kropecko nie załamuj się, poczekaj zobaczymy co będzie za 2 tyg. A nawet gdyby Oluś miał przyjść wcześniej na świat to jest już na tyle bezpieczny czas, że będzie dobrze. Dzióbek do góry :)
Czy byłaś na USG u swojego lekarza prowadzącego i czy on pracuje w tym szpitalu w którym zamierzasz rodzić?( to z ciekawości)
Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko:)
Acha i jeszcze!Wzięłam się dzisiaj w garść i włączyłam pranie z ubrankami dzidziusiowymi :)
Buziaki dla Was!
 
kropecka bo to chyba tobie podejrzewali pekniecie spojenia łonowego no nie mi cos strzeliło i nie moge chodzic boli mnie a nie mam jak jechac do szpitala z mezem na stopie wojennej zyje nie rozmawiamy od nowego roku ze soba wiec nie mam z kim dzieci zostawic i jak załatwic sprawe ze soba.
Jestem ciekawa czy nie ma to wpływu na dziecko i czy do wtorku dam rade w domu bo we wtorek mam wizyte u giny leze nic nie robie dzieciaki samopas ach kiepski ten rok dla mnie dzidzia sie rusza gozej jak napiera na dół boli takze :szok:oczy mi wychodza ale jakos musze wytrzymac
pozdrawiam
 
reklama
Hej
napisałam się... napisałam się :-( a wszystko znikło :-( jutro poodpowiadam póki co Kropecka - jest możliwe drugie badanie USG które potwierdzi diagnozę?

Pozdrawiam
 
Do góry