reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

Dziewczyny ,chyba jednak na razie w razie potrzeby będę nospę brała,tej luteiny sie trochę obawiam.Na ulotce pisze,że może wywołać krwawienie.
Gunia ,witaj wśród nas!!!:-D
Kiniusia luteina to progesteron - progesteron jest hormonem ochrony ciąży.
Ja Będąc z Gqbryśką w ciąży nonstop żarłam luteine i tysiące kobiet w ciąży je......
Myślę, że ona więcej dobrego może wyrządzic niż złego........
Ja bym wzięła na Twoim miejscu...... ale zrobisz jak będziesz chciała.... Pozdrawiam...
 
reklama
Ale mam zmienne zdanie,poszperałam bardziej necie i poczytałam troszkę,będę brała tą luteinkę.
Wy dziewczynki także mówicie,że nie zaszkodzi.
Bleee:baffled:-niedobra!!!
 
Ale mam zmienne zdanie,poszperałam bardziej necie i poczytałam troszkę,będę brała tą luteinkę.
Wy dziewczynki także mówicie,że nie zaszkodzi.
Bleee:baffled:-niedobra!!!
to fakt jest obrzydliwa, pamiętam ,że na początku ciąży nie mogłam przyjmowac jej doustnie i lekarz przepisał mi dopochwową... , też średnia przyjemnośc ale chociaż nie czujesz tego smaku i to tak długo, bo bardzo wolno sie rozpuszcza niestey...............
 
Moooma ,masz rację-strasznie długo się rozpuszcza,ale jakoś przeżyłam.
Teraz tylko nie wiem czy lekarka kazała mi oby na pewno ją brać raz czy 2 na dzień.
Skleroza nie boli:wściekła/y:.
Po wizycie byłam tak szczęśliwa,że teraz już nie pamiętam dokładnie,a jej już nie ma w przychodni.Kurczę,ja to zawsze jakiś numer odwalę:wściekła/y:.

Moooma ,jaką Ty masz śliczną córeczkę-już dawno miałam Ci to napisać.

Dziewczyny ,jak Wam dzionek leci?
Weekend się zaczyna...:cool2:
 
Dziewczynki ,może rzeczywiście to luteina.:-p
Ta moja lekarka strasznie bazgrze.:tak:
Za chwilkę się zbieram i lecę do apteki.
Niepokoi mnie jedno,dała mi tą luteinę jakby bardzo w podbrzuszku bolało,ale czy któraś z Was wie jak ona dokładnie działa???:blink:Kompletnie jestem zielona,bo nigdy nie miałam z tym lekiem do czynienia.:cool2:Mam brać 1 dziennie pod język.
Brrr...:dry:
tu pisałas ze 1
 
No właśnie wiem,ale teraz to już nic nie wiem.Na początku tak myślałam,ale teraz...:baffled::baffled::baffled:
Mam mętlik w głowie.Na razie będę brała 1,a w poniedziałek zadzwonię i się zapytam.Tak chyba będzie najlepiej.
Ale na głupka wychodzę:wściekła/y:.
 
Kiniusia to fakt:tak: Pamiętam jak byłam z Julką w ciąży zapominałam nawet o tym co ktoś sie mnie pytał parę minut wcześniej. Nie mówiąć juz o tym jak wszystko leciało mi z rąk , jak wsypywałam cukier zamiast do solniczki to obok:zawstydzona/y: To dopiero było. teraz chyba jest lepiej tak mi sie przynajmniej wydaje
 
Ja dziś cały dzień przespałam. Było mi tym bardziej fajnie, że przytulił się do mnie mój Kiciuch i mruczał mi tak uspokajająco. Zostałam sobie dziś w domu i miał zwierzak radość. Wgramolił się na łóżko i na krok mnie nie odstępuje. Tuli się i tuli.Teraz narazie odrywam głowę od poduszki i sprawdzam, co tam u Was. To chyba mój pierwszy taki rozleniwiony dzień. Poza tym żadnych objawów w dalszym ciągu nie mam.
 
reklama
Witam wszystkie lutowe mamy :-) Chciałam się przywitać na tym forum. My również czekamy na dzidziusia, który będzie z nami 11 lutego (jak dobrze pójdzie bo ostatnio urodziłam wcześniej :happy:.....).
 
Do góry