reklama
Aniu fakt nie ma niestety powodów do radości. Przecież gdy ja usłyszałam nazwę tej choroby poczułam się jak by mnie ktoś cofnął w odległe dawne czasy z etapu lektur szkolnych, nie dowierzałam normalnie...I jest tak jak mówisz choróbska wracają ponoć nie tylko w naszym rejonie.
Dziewczyny też czujecie się dzis tak lekko? tak świeżo? tak, tak, tak....tak bajecznie? nie nie chodzi o dzień kobiet a o to cudowne słonko i temperaturę +5 w końcu czuję że żyję
Dziewczyny też czujecie się dzis tak lekko? tak świeżo? tak, tak, tak....tak bajecznie? nie nie chodzi o dzień kobiet a o to cudowne słonko i temperaturę +5 w końcu czuję że żyję
Minesota
Fan(ka)
Hej :-)
Widzę że wszyscy szaleją i nikty ie pisze :-)
Wszystkiego naj z okazji dnia kobiet... Ja dalej czekam :-)
Pozdrawiam :-)
Widzę że wszyscy szaleją i nikty ie pisze :-)
Wszystkiego naj z okazji dnia kobiet... Ja dalej czekam :-)
Pozdrawiam :-)
cze laseczki
też czasem zaglądam, ale mało się odzywacie i mi też się nie chce. miesiąc temu się okazało, że mój piesek ma białaczkę, walczymy z chorobą, już po dwóch transfuzjach, operacji, teraz biopsja szpiku i może chemia. źle z nim, słaby jest a ja to bardzo przeżywam, jest ze mną od tylu lat, przeżył kilku facetów, kilka przeprowadzek a teraz.... jego dni są raczej policzone (((
Igor był przez tydzień u dziadków, bo się za nim bardzo stęsknili, niezbyt chętnie, ale w końcu go tam zostawiliśmy... dobrze się bawił, nawet nie bardzo chciał rozmawiać z nami przez telefon, bo twierdził, że ma dużo pracy (???) wczoraj go zabraliśmy i wieczorem zaczął się smarkać. Dzisiaj katar na całego i gorączka, liczę, że na tym się skończy. my zresztą też w nienajlepszej kondycji (ja co tydzień dostaję nowej opryszczki (( dzisiaj już trzecia zaczęła mi się robić), więc cały dzień na chacie, pod koniec dnia Igi został z babcią a my wyskoczyliśmy na małe zakupy, głównie po spodnie dla niego, bo ze wszystkich wyrósł.
cieszy mnie ta wiosna dookoła, może nareszcie coś się zmieni na lepsze.
piszcie więcej diewoczki i pozdrawiam was wszystkie
też czasem zaglądam, ale mało się odzywacie i mi też się nie chce. miesiąc temu się okazało, że mój piesek ma białaczkę, walczymy z chorobą, już po dwóch transfuzjach, operacji, teraz biopsja szpiku i może chemia. źle z nim, słaby jest a ja to bardzo przeżywam, jest ze mną od tylu lat, przeżył kilku facetów, kilka przeprowadzek a teraz.... jego dni są raczej policzone (((
Igor był przez tydzień u dziadków, bo się za nim bardzo stęsknili, niezbyt chętnie, ale w końcu go tam zostawiliśmy... dobrze się bawił, nawet nie bardzo chciał rozmawiać z nami przez telefon, bo twierdził, że ma dużo pracy (???) wczoraj go zabraliśmy i wieczorem zaczął się smarkać. Dzisiaj katar na całego i gorączka, liczę, że na tym się skończy. my zresztą też w nienajlepszej kondycji (ja co tydzień dostaję nowej opryszczki (( dzisiaj już trzecia zaczęła mi się robić), więc cały dzień na chacie, pod koniec dnia Igi został z babcią a my wyskoczyliśmy na małe zakupy, głównie po spodnie dla niego, bo ze wszystkich wyrósł.
cieszy mnie ta wiosna dookoła, może nareszcie coś się zmieni na lepsze.
piszcie więcej diewoczki i pozdrawiam was wszystkie
przyszlirodzice
Matka Wariatka;]
mysza cos niezagladasz iwec moze to juz?
Minesota
Fan(ka)
hej
Jakoś ostatnio co rusz mnie jakieś choróbska nawiedzają... więc aktualnie jeśli kichaniem małej nie wygonię To jeszcze cisza :-)
Rekinasia - o kurcze :-( biedna psica :-(
Anie - jakoś mojej córci jak i synowi nie spieszy się urodzić w terminie
Pozdrawiam :-)
Jakoś ostatnio co rusz mnie jakieś choróbska nawiedzają... więc aktualnie jeśli kichaniem małej nie wygonię To jeszcze cisza :-)
Rekinasia - o kurcze :-( biedna psica :-(
Anie - jakoś mojej córci jak i synowi nie spieszy się urodzić w terminie
Pozdrawiam :-)
reklama
przyszlirodzice
Matka Wariatka;]
Mycha- a wedlug usg jaka mala juz duza ze tak powiem;p
Podziel się: