reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2008-wątek główny

reklama
ja tu chyba najmlodsza w kwietniu dopiero cwierc wieku;p a w kuchni to wsio zrobie odkad tylko pamietam trezba bylo sobie jakos radzic jak mama pracowala i na dobre mi to wyszlo bo przynajmniej wszystko ugotuje ;] pamietam moje pierwsze kotlety mielone bez jajka ktore nakladalismy lyzka hehehe ale czlowiek uczy sie na bledach;p
 
ja tu chyba najmlodsza w kwietniu dopiero cwierc wieku;p a w kuchni to wsio zrobie odkad tylko pamietam trezba bylo sobie jakos radzic jak mama pracowala i na dobre mi to wyszlo bo przynajmniej wszystko ugotuje ;] pamietam moje pierwsze kotlety mielone bez jajka ktore nakladalismy lyzka hehehe ale czlowiek uczy sie na bledach;p

Ania_PR - ja od pierogów uciekałam :-D Bo nie lubię się w cieście babrać :-D Ale znalazłam przepis :-D W którym ciasto za mnie wyrabia maszyna do pieczenia chleba :-D

Pozdrawiam
 
mysza ty leniu hih;p;pja narobilam pierogow jak bylam w ciazy i chcialam namrozic surowe i mi sie wszystko skleilo i musialam wyrzucic i tylko sie narobilam jak glupia:(
 
Przyszlirodzice dam ci dobrą radę jak mrozić pierogi Najpierw poukładaj je na tacy i włóż do zamrażalnika a gdy zamarzną na kamień możesz wszystkie wsypać do torebki. Nic się nie poklei gwarantuję Gdy chcesz je ugotować,nie rozmrażaj, wrzuć do wrzątku prosto z zamrażalnika i często mieszaj bo lubią przywierać Tak samo można mrozić świeże owoce ,jeśli nie chce się mieć jednej wielkiej bryły
Mysza ja do takiej roboty mam robota kuchennego :-pNiestety robot nie wyrobi mi ciasta na kluski śląskie i przez to wychodzą mi beznadziejne:cool:
 
Aniu Nie mogę uwierzyć patrząc na Bartka, jak on się zmienił :-p przystojniak nie z tej ziemi :-D

Przyszlirodzice ja w tym roku 26 jesteśmy prawie po jednych pieniądzach:-D:-p;-)
 
Cześć dziewczyny! :-)
Ostatnio pisałam w grudniu, a to dla tego, że bardzo dużo się u nas działo.
Przede wszystkim początkiem roku pierwsze urodzinki Martynki. Przyjęcie dla chrzestnych i dziadków w domu, a dla pozostałych cioć i wujków wspólne przyjęcie Michałka i Martynki „na kulkach”.
No i mamy od stycznia nianię – panią Ewę. Jesteśmy nią zachwyceni – jest super, złota kobieta!
W połowie stycznia rozchorował nam się Michałek.:-( Dostał gorączki (39,2°C). We wtorek nasza pediatra stwierdziła początki anginy. Dostał antybiotyk. Następnego dnia dostał strasznej biegunki i wymioty - jelitówka. W czwartek przestał chodzić, mówić, i nadal gorączkował. Wezwaliśmy naszą lekarkę na wizytę domową, no i niestety… skierowanie do szpitala z podejrzeniem o zapalenie płuc. Tak chorego Michałka jeszcze nie widziałam… ledwo żywy. O 21:00 Adam pojechał z nim na izbę przyjęć, a ja się kompletnie rozkleiłam.
I co tu dużo mówić dziewczyny… było ciężko, bardzo ciężko.
Martynka dostałam w tym samym czasie zapalenia oskrzeli. A wiecie, jak to jest z chorym rocznym dzieckiem, które ma gorączkę i jest całe obolałe. Nic jej nie pasowało, była strasznie marudna, nie chciała spać, a ledwo patrzyła na oczy. Razem z Adamem dyżurowaliśmy na zmianę w szpitalu przy Michałku. Nie wiem, gdzie było gorzej… w domu z jęczącą, gorączkującą Martynką, czy w szpitalu na krześle.
Na dodatek tego ja mocno się pochorowałam. Stres, brak snu i wszystkie te choroby dookoła sprawiły, że dopadła mnie grypa. Rano w szpitalu wstałam cała spuchnięta na buzi i obolała… ale co tam ja…
Po 6 dniach nas wypisali, ale to dla tego, że chłopczyk (3-miesięczny z domu dziecka!) dostał ospy!:szok: Cały pokój wypisali „na doleczenie w domu”. Michaś dostawał jeszcze przez dwa dni zastrzyki. Po badaniach moczu, wyszła mu zbyt wysoka bilirubina i zaczął robić na białe kupy – oznaki żółtaczki! Przez te kroplówki i wszystkie leki, rozwalili mu wątrobę!:wściekła/y:
W każdym razie po tygodniu wątroba doszła do siebie i dzieci „wyzdrowiały”. Ja przez dłuuugi czas nie mogłam dojść do zdrowia, mimo to wróciłam do pracy. Po dwóch tygodniach L-4 trzeba było. No i wyczekiwaliśmy ospy.
Pojawiłam się równe dwa tygodnie później. Dzięki Bogu zaszczepiliśmy Michałka latem na ospę. Miał raptem 6 chrostek. Martynkę zaszczepiliśmy po konsultacji z pediatrą i punktem szczepień w dniu gdy chrostki pojawiły się u Michałka. Szczepionka pomogła dostała ospę tydzień temu i ma 3 chrostki. Myślę, że każda z Was, która przeszła ospę u swojego dziecka potwierdzi, że warto było szczepić. :tak:
W każdym razie siedzimy bardzo dużo w domu… wiadomo, jak to jest. Na szczęście niania zaproponowała, że zostanie z naszą dwójką w domu, także Michałek wróci do przedszkola dopiero w marcu. Z resztą mam teraz ferie, także nie jest tak źle. Obecnie teściu zabrał Michałka na spacer, a malutka śpi.:-D
Myślę, że to na razie tyle… odpiszę, gdy się tylko trochę zmobilizują i zorganizuję.;-)
Pozdrawiam Was cieplutko!
 
reklama
anna ajradużo zdrowi dla ciebie i dzieci
Kube nie zdąrzyłam zaszczepić na ospe i byla tak wysypany ze szkoda pisania nie było miejsca gdzie nie miałby krosty w buzi w uszach w odbycie wszedzie i do tego wysoka goraczka.
Trzymaj sie dzielnie
 
Do góry