Amelko Sto lat i dużo szczęścia ,całuski dla Ciebie od ciotki Kluski:-)
Zytka- ja również czasami trafiam przeglądając forum na podobne opowieści i płakać mi się chce gdy to czytam, niestety przez jakiś czas po takiej lekturze robie się nadopiekuńcza. Gratuluję decyzji co do mieszkania, informuj o efektach
Agawa- trzeba się cieszyć ,że czas jest dla Ciebie łąskawy;-), chciałabym coś takiego usłyszeć
. Co do nystatyny to mój starszy też musi to pić, był u jakiejś znachorki w związku z porażeniem nerwu i stwierdziła ,że ma zagrzybiony organizm przez co jest osłabiony i nie wraca do zdrowia tak jak trzeba
.
Syneczki- trzymam kciuki za egzamin
Gosia, Zytka- jelitówka Dominika zniweczyła nasze odstawienie ( przez tydzień nic innego nie jadł
) i my też nadal się cyckujemy:-(, miałam go tydzień temu zacząć odstawiać i...
Cloe- ja dorosłe osoby jedynie w sklepie i u lekarza widze
, o kawce nawet nie marze, może jak z Wami się spotkam
to ją wypijemy
przyszlirodzice- ale Amelka ślicznie mówi
, mój tylko mama, am, aja , daj, tata i niektóre odgłosy zwierząt.
kaskax- dbaj o siebie kochana , no i dla mamy dużo zdrówka
Margaritka- och... jak ja tęsknie za takim widokiem;-)
Gosia- na mnie ta pogoda podobnie wpływa
Patrysia:-)
anna_ajra:-)
A mnie nie było ostatnio w domku, pojechaliśmy w Polskę diagnozować Piotrka i to jedynie strata pieniędzy była bo nic nowego się nie dowiedzieliśmy, leczymy go konwecjonalnie i niekonwencjonalnie. Efektów narazie nie widać, za tydzień zaczynamy ostrzykiwanie nerwa sterydami, biedny ten mój syn:-(.
Dominiś przecudowny, biega na całego. Najgorzej gdy w sklepie nie chce mu się jeździć tylko wózek pchać, zakupy trwają wówczas dwa razy dłużej