reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
Witamy dawno nie widziana MISKE5!!! Mam nadzieje ze jak sie calkowicie przeprowadzisz bedziesz miala wiecej mozliwosci czesciej tu bywac!!!

Bylam dzisiaj na wieczorze informacyjnym dotyczacym porodowki plus ogladanie oddzialu.I jestem w szoku bo bylo tak wiele ciezarnych ze w stolowce szpitalnej sie ledwo zmiescilismy!!! Szpital na zywo zrobil dobre wrazenie- czysto, dosc przytulnie, dobre sprzety, lekarze specjalisci...i 9 minut samochodem oddalony od domciu-raczej sie na niego zdecyduje! Pielegniarka opowiadala ze ciecie krocza nie jest juz tak popularne tu jak przed 10 laty i probuja chronic krocze jak tylko sie da...a w o gole to maja w tym szpitalu 3300 porodow rocznie, czyli 275 na miesiac czyli 8,8 na dobe(przy czym maja 7 sal bezposrednio do porodu, w tym 4 z mozliwoscia porodu w wannie. No i pobyt w szpitalu wynosi na zyczenie albo 2-3 godzin po porodzie albo max do 3 dni...ja poki co pisze sie na te 3 dni....ach moglabym juz na te 3 dni tam zostac,bo akurat mieli 5 sal do porosu wolnych....;-)
 
zaczynaja mnie bardzo wkurwiac:wściekła/y: teksty typu a ty jeszcze sie turlasz lub pani jeszcze nie urodziła .Ale dzisiejszy pobił wszystko:

pani jeszcze nic nie urodziła?

miałam ochote odpowiedziec cos już urodziłam ale jeszcze troche zostało!:wściekła/y:

a teorie dlaczeg to mam taki duzy brzuch to sa dopiero

normalnie sami eksperci po tym swiecie smigaja
Pewnie ma pani tak duzo wód połodowych , bo jak ja byłam toooo.............
i tez tak....................
Ja na to ze nie jest ich duzo bo tylko 10 cm3 a to tak na srodku (5-20 norma) nie:no: nie mozliwe ja pani mówie..............
 
Hehe, Agusia, coś Ty taka nerwowa. Ja staram się nie przejmowac takim głupawymi tekstami, bo rzeczywiście można by kręcka dostac. Niektóre "doświadczone" panie pozjadały wszystkie rozumy i wiedzę mają większą od lekarza. Też się z takim tekstami spotykam :tak:
 
powiem Ci ze strasznie ostatnio mnie nerwy zjadaja
wczoraj jak miałam dosc bolesne skurcze moj maz pyta sie co ci bo zaczełam jeczec(a wiedział ze mam skurcze) ja mu na to nic k**** i on i ja w smiech .

A CO DOPIERO PRZY PORODZIE ODRAZU GO PRZEPROSIłAM ZA WCZASU GDYBY TAKIE COS MIALO MIEJSCE

zdazył sie przyzwyczaic do moich złych dni w tej ciazy . Poprzednie ciaze , porod i zabieg nic nie nazekałam i dla niego na poczatku był szok moja rekcja na niektore rzeczy.
Jakis czas temu spytał sie mnie czy ja jestem na niego zła czy to tylko dlatego ze jestem w ciazy bo on sam nie wie!!!!!!!!! A JA POPROSTU NIE MOGE NAD TYM ZAPANOWAC
 
A to fakt, targają nami hormony, a teraz doszło do tego i zniecierpliwienie. Ja może wybuchowa teraz nie jestem (byłam chyba w 5 czy 6 miesiącu), ale za to wystarczy czasem słowo, a już ryczę. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że moja reakcja jest zupełnie irracjonalna i nieadekwatna do sytuacji, ale też nie umiem nad tym zapanowac - ja, osoba, która się nigdy niczym nie przejmowała :sick:
 
Ja też mam takie jazdy ostatnio... może już nie tak bardzo jak w I trymestrze kiedy prawie codziennie płakałam, często nie wiedząc nawet z jakiego powodu :-p
 
to ulżyło mi, że nie jestem sama, bo też coś ostatnio płaczliwa sie staję. szybko z byle powodu robi mi sie przykro i odrazu bym ryczała, a po dłuższej chwili mija i znowu jest ok.i faktycznie w pierwszym trymestrze też tak miałam, a nawet gorzej, a w drugim to luuuzik - forma w pełni była, a teraz znowu mnie dopadaja smutki bez powodu :eek:
 
reklama
Też ryczę z byle powodu. Połowa rodziny już wie, że poruszanie pewnych tematów w mojej obecności grozi fontanną łez. Mąż nauczył się, żeby nie drązyć zbyt długo dlaczego mi smutno, bo wtedy ryczę na całego. Do tego dochodzą smutki związane z przeprowadzką. Zostawiamy tu w okolicach Szczecina całą rodzinę i znajomych. Więc jeden powód do płaczu jest na pewno uzasadniony.:sick:
 
Do góry