reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

reklama
Ja tez jie mialam mierzonej miednica. Chociaz uważam że takie rzeczy to powinny być mierzone duzo przed porodem. Bo ck z tego ze zmierza na izbie jak juz bedziemy ze skurcxami:D
 
Ja też nie miałam mierzonej :/

Co do ubranka na wyjście: uzależnię to od pogody i tego jaki zestaw mi zostanie czysty ;)
Pewnie będzie to body + śpiochy, rajstopek nie mam. Na to mam taki milusi kombinezonik (ze względu na bezpieczeństwo w foteliku nie jest on zbyt gruby) i otulacz do fotelika. Kupiłam też grubszą czapeczkę, chociaż kombinezonik ma też kaptur.
 
Kurde to ja myslalam ze pajac wystarczy... chyba zapytam poloznych na oddziale. Kombinezon mamy dosc gruby i do tego jakis polarowy kocyk. Kombinezon ma rekawiczki, chociaz nawet nie wiem czy one sie nie zsuna z takich malych lapek, pewnie bedzie miala raczki schowane w rekawie. No i nie mam zadnej cieplej czapki... zakladacie zwykle bawelniane czy cieple??? U nas jest kaptur w kombinezonie.
Ja właśnie wstępnie szykowałam ubranko na wyjście i wzięłam 2 opcje: sam pajacyk lub body+śpioch (w zależności od pogody), do tego skarpetki, 2 czapeczki ciepłe (jedna wydaje mi się mega mała, więc wzięłam jeszcze większą, nie wiem jakie to rozmiary, bo to od siostry mam, już metki sprane, zresztą i tak nie ogarniam rozmiarów czapek 😂), ale do szpitala wzięłam też 2 bawełniane (znów jakaś taka mała i normalna), więc w razie jak nie będzie mrozu, założę tą cienką pod kaptur, rękawiczek grubych też nie biorę, tylko niedrapki, bo w kombinezonie mam rękawiczki :) I może jeszcze kocyk weźmiemy, jak będzie zimno :)
 
Ja to troche zaczynam podchodzic sceptycznie do tych szacunkow wag. Na poczatku stycznia niby mala wazyla 2300, 2 tygodnie pozniej 2600, 4 dni pozniej mialam ktg i przy ktg ale juz w szpitalu i babka mi mowi 3kg 😱 ja na to: Pani doktor, prawie pol kilo w cztery dni !?!?!? I ona powiedziala ze margines bledu to jakies 15%. To przy tych liczbach jakies 0,5kg roznicy 🤣 nastepna wizyta 6.02 znow u niej w gabinecie. Wiec wtedy zobaczymy jak z waga ....
Wiadomo, że ta waga to szacunkowa, zwłaszcza jak ktoś ma za każdym razem USG wykonywane przez innego lekarza. U mnie akurat zawsze ta sama lekarka, to w miarę miarodajne te pomiary się wydają, ale też zależy pewnie jak jej się zaznaczy ;) Ja mam teraz wizytę 10.02. to myślę, że 3300g na pewno będzie, bo jak miesiąc wcześniej miałam usg, to już prawie 2700g było 😅
 
Ja na 18 luty i też nic nie zapowiada, żeby się coś szybciej wydarzyło ☺️ coś mi się wydaje, że raczej przenoszę jeszcze 😂 mały się wierci w brzuszku, miejsca mu brakuje ale wyjść nie chce 🙂
Jak się wierci to znaczy, że ma jeszcze trochę miejsca, więc nie będzie wychodził, mój to samo chociaż dzisiaj jakiś taki leniwy 😅 W ogóle ja myślałam, że przenoszona ciąża to już jest po 40 tygodniu, a to dopiero po 42 liczą :o W takim układzie bliżej mi do marcowej mamy, chociaż mam cichą nadzieję, że magicznie w okolicy terminu coś się zacznie jednak dziać ;)
 
reklama
Do góry