reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Dziewczyny, to moja pierwsza ciąża, jestem zielona totalnie. Powiedzcie mi jak Wy sobie radzicie z powiększającym się biustem, ale od strony technicznej. U mnie to 11. tydzień i już powinnam zmienić biustnosz, bo w tym mi się biust nie mieści (ja mam biustonosze z fiszbinami, usztywniane, ale bez żadnych wkładek, więc nawet nie mam co wyciągnąć). Zastanawiam się czy ja teraz stanika co miesiąc nie będę musiała kupować, bo jak tak to trochę pieniędzy to wyjdzie 🤔

Hej, u mnie też jest spory przyrost ale jeszcze się mieszczę w stare biustonosze, chociaż troszkę wypływa biust ;)
Z pierwszej ciąży pamiętam, że tak naprawdę pod koniec najbardziej urósł mi biust. Wtedy nosiłam już tylko miękkie, bez usztywnień ani fiszbin.
 
reklama
U nas też dzisiaj leje od rana :mad: głowa mi pęka... i zasypiam na siedząco ..
U mnie z rana brzuszek prawie nie widoczny, ale jak zjem coś w ciągu dnia to normalnie 5 miesiąc :o
W pierwszej ciąży przytyłam niemal 20 kg, ale też szybko zrzuciłam.. Ale czuje , że teraz będzie podobnie , tylko szybciej ..

Ja też przytyłam 20 kg i też szybko wróciłam do swojej wagi ale ja to zaczęłam tyć od 20 tyg 😊 a pod koniec to tylko już puchłam :/
 
Hej, u mnie też jest spory przyrost ale jeszcze się mieszczę w stare biustonosze, chociaż troszkę wypływa biust ;)
Z pierwszej ciąży pamiętam, że tak naprawdę pod koniec najbardziej urósł mi biust. Wtedy nosiłam już tylko miękkie, bez usztywnień ani fiszbin.
Ja w tym momencie ratuję się sportowym stanikiem i jest okej, tylko boję się, że niezbyt dobrze wpływa na mój biust. No i nie oszukujmy się, ciężko go ukryć pod koszulką, bo ja akurat mam same neonowe 😅 Pójdę za głosem serca i kupię jakiś miękki z lekko większym obwodem i miseczką, może dotrwam w nim do końca 😁
 
Ja w tym momencie ratuję się sportowym stanikiem i jest okej, tylko boję się, że niezbyt dobrze wpływa na mój biust. No i nie oszukujmy się, ciężko go ukryć pod koszulką, bo ja akurat mam same neonowe 😅 Pójdę za głosem serca i kupię jakiś miękki z lekko większym obwodem i miseczką, może dotrwam w nim do końca 😁
No dokładnie, jak ja ostatnio wyjęłam z szafy moje biustonosze z poprzedniej ciąży i karmienia to normalnie się za głowę złapałam … 2 rozmiary więcej niż mam teraz :o a pamiętam , że jak skończyłam karmić to miseczkę miałam mniejszą niż przed ciążą 😫
 
Ja to Cię podziwiam że jeszcze tak długo karmisz swoją córę, bo ja już bym nie dała rady heh 😋
Długo jeszcze planujesz karmić ? 😁
a dziękuje, w sumie mi to nie przeszkadza, a ile jeszcze to mała zadecyduje, ale pewnie jak w lutym urodzi się maluszek to będzie musiała odstąpić już maleństwu pokarm 😁

4 sierpnia kończy 2 latka córcia ☺️
 
Cześć Dziewczeta 😘 kilka dni mnie nie było, wyrzuciło mnie z forum i nie mogłam się znów zalogować. Czytam jednak na bieżąco 😋
Witam wszystkie nowe mamy.

Przyszłam się dziś chyba trochę wygadać.
Jest ciężko.
W ostatnich badaniach wyszły bakterie w moczu i tarczyca.
W związku z tym że w poprzednich ciazach zawsze były problemy z lozyskiem tym razem od początku lekarz zabezpieczył nas Progesteronem I zastrzykami.

W zeszły weekend pechowo podczas wypadu z mężem rano pojawiło się plamienie .
Rozumiecie. Stres , przerażenie, szpital.
Na szczęście okazało się że z dzieckiem wszystko ok. Miałam leżeć koło tygodnia i oszczędzać się na maksa .
Tak też robię.
Tylko... kurczę został we mnie lęk. Nie umiem się go pozbyć.
Od początku ciągle się coś dzieje . Od początku robię absolutnie wszystko żeby było dobrze. A tu każdego tygodnia jakieś przeszkody.

Zawsze byłam aktywna i działająca. Chyba hormony mi szaleją bo najchętniej bym spala i płakała...
Mam oparcie w mężu i dzieciakach jednak czuję wewnątrz że coś jest nie tak.
No. To chyba tyle .
Buziaki dla Was 😘
 
reklama
a dziękuje, w sumie mi to nie przeszkadza, a ile jeszcze to mała zadecyduje, ale pewnie jak w lutym urodzi się maluszek to będzie musiała odstąpić już maleństwu pokarm 😁

4 sierpnia kończy 2 latka córcia ☺

Pewnie będzie musiała oddać mleczko heh 😁
A mi 5 sierpnia stuknie 31 😋

Cześć Dziewczeta 😘 kilka dni mnie nie było, wyrzuciło mnie z forum i nie mogłam się znów zalogować. Czytam jednak na bieżąco 😋
Witam wszystkie nowe mamy.

Przyszłam się dziś chyba trochę wygadać.
Jest ciężko.
W ostatnich badaniach wyszły bakterie w moczu i tarczyca.
W związku z tym że w poprzednich ciazach zawsze były problemy z lozyskiem tym razem od początku lekarz zabezpieczył nas Progesteronem I zastrzykami.

W zeszły weekend pechowo podczas wypadu z mężem rano pojawiło się plamienie .
Rozumiecie. Stres , przerażenie, szpital.
Na szczęście okazało się że z dzieckiem wszystko ok. Miałam leżeć koło tygodnia i oszczędzać się na maksa .
Tak też robię.
Tylko... kurczę został we mnie lęk. Nie umiem się go pozbyć.
Od początku ciągle się coś dzieje . Od początku robię absolutnie wszystko żeby było dobrze. A tu każdego tygodnia jakieś przeszkody.

Zawsze byłam aktywna i działająca. Chyba hormony mi szaleją bo najchętniej bym spala i płakała...
Mam oparcie w mężu i dzieciakach jednak czuję wewnątrz że coś jest nie tak.
No. To chyba tyle .
Buziaki dla Was 😘

Hej rozumiem Cię bo ponad tydzień temu też się stracha najadłam, miałam krwawienie i okazało się że to krwiak a ciąża od początku dobrze i pierwszy raz mi się takie coś przytrafiło już myślałam o najgorszym ale na szczęście na razie wszystko dobrze i na następnej wizycie dowiem się co z tym krwiakiem ale z tyłu głowy już jest czy na pewno dobrze.

Pozytywne myślenie i wiara że wszystko się ułoży i nasze maluszki wytrwają do lutego, nie ma innej możliwości 😊
 
Do góry