reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Hej dziewczyny. Ja się z Wami na jakiś czas żegnam, martwiłam się o męża a od wieczora mam sama objawy infekcji. Czuję się jakby po mnie walec przejechał. Także moja aktywność na grupie pewnie spadnie. Trzymajcie za nas kciuki bo się mega martwię jak to teraz będzie wszystko wyglądało... Powodzenia! :)
Trzymaj się! 😘
 
reklama
Ja dziś 28+6🎊🎉🎈 i plus 11,5kg😲🤤
Dziecko tydzień temu 1,5kg🐘.
Poród ??? jeszcze nie wiem, z jednej strony chciałabym rodzinny, z drugiej boję się o mojego patrtnera... zobaczymy. Nic na siłę. Bylebym jak najpóźniej urodziła i zdrowe dziecko, reszta się sama naturalnue rozwiąże.
Chciałabym karmić piersią😍, no ale i tu zobaczymy jak będzie.
W przeciwieństwie do Was jeszcze nic nie mam dla dziecka....🙈🙉🙊. Czekam aż dojdę do przynajmniej 34 tygodnia!!! z nadzieją, że tym razem będzie dobrze.
Trzymajcie się wszystkie❤.
 
Hej dziewczyny. Ja się z Wami na jakiś czas żegnam, martwiłam się o męża a od wieczora mam sama objawy infekcji. Czuję się jakby po mnie walec przejechał. Także moja aktywność na grupie pewnie spadnie. Trzymajcie za nas kciuki bo się mega martwię jak to teraz będzie wszystko wyglądało... Powodzenia! :)
Trzymaj się, pokonasz ten syf szybciej niż myślisz i wszystko będzie dobrze 😘
 
O a podeslesz mi kontakt? Moze uda sie dopisac. Ja akurat z Krakowa ale sprobuje z nimi pogadac... 🤔
Dopisac pewnie tak, ale jesli nie jestes z Warszawy to bedziesz musiala zaplacic, bo tam sie wypelnia dokumenty i miasto musi zatwierdzic finansowanie. To jest Szkola Rodzenia przy Szpitalu na Zelaznej-nazywa sie Zosienka.
 
Ja nie wyobrażam sobie, żeby mój chłopak nie był przy porodzie, a już na pewno, żeby przez to, co tam zobaczy, później miał do mnie wstręt :o Może kwestia dojrzałości i otwartości w związku, nie wiem, ale wiem (i on też to wie), że może nie patrzeć. Zresztą przede wszystkim ma tam być po to, żeby mnie wspierać. Dla mnie rozstanie się z kobietą, bo po porodzie przestała podniecać, to tak samo jak zostawić kobietę po wypadku, po którym zdeformuje jej się twarz, albo urwie jej nogę - prawdopodobnie też nie będzie go już podniecać, skoro podnieca go wyłącznie wygląd. Jeśli dwoje ludzi się naprawdę kocha, to nawet jeśli taki problem wystąpi, to starają się go najpierw rozwiązać. Życie to nie film, a poród to fizjologia. Tworzenie między sobą w związku jakichś tajemnic, czy udawanie to nie dla mnie, zresztą jestem zdania, że to się zawsze źle kończy - jak jakiś związek ma się rozpaść, to się rozpadnie i bez obecności faceta na sali porodowej.
Rzeklabym, ze swiete slowa. Ja tez chce rodzic z mezem i to mi sie zmienilo po opowiesciach kolegow meza, ktorzy byli przy porodzie. Sami przyznali, ze dolna czesc ciala jest troche oslonieta i nie widac tych “nieapetycznych” widokow. Siedzieli przy glowie i wspierali kobiety a przeciecie pepowiny bylo dla nich orgastycznym przezyciem. Potem na czas rodzenia lozyska dostali malucha na rece wiec nie patrzyli miedzy nogi. I to juz slyszalam od 3 facetow, ktorzy na poczatku byli na nie i poszli na sile. Nie ma wiec reguly-to sa indywidualne kwestie i kazdy sam musi zdecydowac.
 
U mnie 29+0, okolo 2.5 kg. Zaczyna mnie to martwić bo to az normalne nie jest. Przecież nawet 100 kg kobiety tyja więcej.... W poniedzialek mam lekarza to musze z nim pogadac. Mam nadzieję, ze corka bedzie miala dobrą wage. Im blizej wizyty tym jakos większy stres.
A z jakiej wagi wychodzilas?
 
reklama
Do góry