reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

No właśnie ja też się zastanawiam czy jutro nie zadzwonić do sanepidu żeby już liczyli ta kwarantannę bo boję się że później się to wszystko przedłuży i będzie jeszcze gorzej. A policja już nas kontrolowała także tutaj to się nie obawiam bo widzę że dopiero co poszła informacja a oni już są
No proszę, to szybko działają! Z tego, co słyszałam, u innych pojawiają się nawet kilka razy w ciągu całej izolacji, a u nas tylko 1 telefon do chłopaka, mną się nie interesują, no chyba, że stoją pod oknem jak śpię :D
 
reklama
Jesteśmy razem już prawie 6 lat i różne problemy mamy za sobą, także te łóżkowe. Jest ode mnie 6 lat młodszy, ale prawda jest taka, że dotąd żaden starszy ode mnie facet nie był tak dojrzały jak ten i z żadnym nie miałam takiej prawdziwej relacji. Generalnie nie lubię takiego gadania, czy to starszych osób, czy to "bardziej doświadczonych", które przekładają swoje życiowe doświadczenia na życie innych i zawsze wiedzą lepiej... Pamiętam jak najpierw starsza siostra mi mówiła "eee młodszy taki, zajarany piłką nożną, nie będzie miał dla Ciebie czasu, nic z tego nie będzie", a później w pracy mi koleżanki mówiły "jeszcze krótko jesteście razem, po latach będzie inaczej" albo "zobaczysz, jak zamieszkacie razem, wszystko się zmieni", "zobaczysz, będzie dziecko...", no i co? Zmieniło się tyle, co w życiu, ale nie czuję, żeby wpłynęło to jakoś negatywnie na naszą relację, prędzej z każdym rozwiązanym problemem ją umacniamy. Dopóki 2 osoby chcą być razem i to czują, to nie ma problemów, których nie można pokonać. A co ma być, to i tak będzie, nie na wszystko mamy wpływ.
Co do namiętności - jasne, że jest w związku ważna, ale nie zawsze jest tak, że jak są z tym problemy, to zaraz się zdradza, nawet mimo nadarzającej się okazji, każdy ma swoje priorytety i sumienie. Każdy sam dokonuje wyborów.
Haha ja też go nie zapraszam na fizjologiczne seanse, ale się nie wstydzę i w zasadzie to tylko dzięki niemu tak zmieniłam podejście, prędzej on się zamyka w łazience niż ja :D
Widomo kazdy związek jest inny, moze mojemu staremu po 20 latach odbije kto to wie. To wasze dziecko i wasz wybór ja to szanuje. Kazdy ma inne podejście. Wiem jedno niczego w życiu nie można być pewnym i tyle 😀 niektórych porody scalaja innych rozdzielają i tyle 😀kazdy ma swoje jakies rację. Ale to wy tworzycie swoj związek i nikogo waszs zycie nie powinno obchodzić 😀. Jak moj bedzie chcial byc przy porodzie to tez nie mogę odmówić, a na pewno pojdziemy na jakis kompromis 😀
 
Ja również chcialabym piersią bo są same tego plusy i bardzo mam nadzieję że uda się pogodzić z karmieniem butelką przez męża, taką mam fantazję😋 Kupiłam butelkę niby imitującą pierś, ponoć ma w tym pomoc :D i przyjachała już do mnie medela swing z resztą chyba nawet z Twojego polecenia 😅
Ja tez właśnie musze zamowic, tylko przez ten remont mam taki pierdolnik i nic nie moge szykowac bo miejscs nie mam w domu 😂
 
Co do kwestii porodu z mężem to przy pierwszym porodzie mąż był ze mną jak leżałam pod oksytocyną i miałam skurcze i wspierał mnie mocno, a potem na samą akcję porodową wyszedł i wrócił jak już miałam syna na brzuchu i przeciął pępowinę:) Przyznam, że to było idealne rozwiązanie:)

Jeśli chodzi o karmienie piersią to ja zamierzam karmić, chociaż wiem z doświadczenia, że początki bywają trudne🤦‍♀️
 
Hej dziewczyny, ja dzisiaj po usg. Kuba waży 1080g (jestem w 28+1). Kości długie ma za krótkie o 3 tyg ale to jest już widoczne od 20tyg (nie jest to nic strasznie złego). Najważniejsze, że rośnie :)
Po moich ostatnich skokach ciśnienia jestem na lekach na nadciśnienie i powiem, że spodziewałam się, że będą bardziej zbijać ciśnienie a jest raczej tak, że teraz się ono waha od 110/60 do 130/80. Ważne, że nie przekracza 140/90 :) No i teraz czekam na kolejną wizytę w poradni perinatologii żeby sprawdzić przepływy bo ostatnio w tętnicy pępowinowej się pogorszyły (są w górnej granicy normy) a maciczne trochę lepiej ale nadal fatalnie...
 
reklama
Do góry