reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Generalnie bardzo przekonujący artykul i faktycznie lekarze w necie są zgodni. Krztusiec ok, ale co z tym ze szczepią na zeszłoroczną odmianę grypy, co nie gwarantuje odporności w danym roku? 🙁 wgl to jest śmiech na sali ze my musimy się takich rzeczy dowiadywać na własną rękę, a lekarze nic nie wspomną, jeszcze każdy inne poglądy i wiedza, ja sama chodzę na prywatne wizyty i 200zl za każdą i kazda informacje musze wyciągać na siłę ehh
Prawda jest taka, że skoro to zalecenie jest z 2018 roku, to gro lekarzy pewnie nawet o nim nie wie i to jest przykre, bo później matka będzie miała pretensje do siebie, a nie do lekarza, że jej nie poinformował.

Ja chodzę na NFZ, mój lekarz akurat jak zaszłam w ciążę był na jakimś długim L4, nie wiem w sumie, czy już wrócił, więc szukałam innego na NFZ, skoro jest taka możliwość, a nie będę też ukrywała, że na regularne wizyty prywatne w ciąży nie byłoby nas stać, no i tak trafiałam na coraz "lepszych" specjalistów. Jeden konował z przygłupim uśmieszkiem nie dał mi nawet skierowania na ŻADNE badania, nie zauważył 5cm torbieli, nie pokazał monitora USG nawet, a to była pierwsza wizyta jak serduszko zaczęło bić, a na koniec wizyty burknął "a kwas foliowy to pani przyjmuje?", inny z kolei nie używał rękawiczek do badania (i to było w poradni na Polnej), nie zrobił też cytologii. Nawet nie chcę sobie przypominać, ile nerwów mnie to wszystko kosztowało. W końcu trafiłam do obecnej lekarki, co prawda na drugim końcu miasta, ale w stosunku do tamtych lekarzy, wywiązuje się ze swoich obowiązków (czyt. niezbędnego minimum typu skierowanie na badania, czy USG), co nie zmienia faktu, że o wszystko muszę dopytywać, zwykle nie ma czasu na "konsultacje" i niestety daje to odczuć.
Co do wizyt prywatnych i takiego buractwa, dziwię się, że do takiego lekarza chodzisz, ja bym od razu zmieniła! Chociaż mam świadomość, że teraz to już nie te czasy, że wizyta prywatna zawsze jest lepsza od tej na NFZ. Ale akurat ilekroć byłam u ginekologa prywatnie, to czułam różnicę: wszystko na spokojnie, zawsze był czas na moje pytania, ale były to jednorazowe wizyty, może w przypadku prowadzenia ciąży już się tak nie starają, bo wiedzą, że jak już kobieta prowadzi u nich ciążę, to i tak wróci, a może to po prostu kwestia lekarza.
 
reklama
Ja to sie boje szczepić dziecka a co dopiero siebie w ciazy 😂 kuzynka teraz szczepila córeczkę 5w1 i wylądowały w szpitalu utrata świadomości etc. Kazdy inaczej reaguje na szczepienia dlatego w ciazy jakos sie jeszcze bardziej boje 😥😥 corke szczepiłam tez 5w1 i wszystko bylo okej. Ale znowu stres bedzie jak bobaska trzeba bedzie szczepić
A co to jest szczepionka 5 w 1? Za moich czasów czegoś takiego chyba nie było. Wychodzę z założenia, że skoro szczepienia obowiązkowe, które przeszłam w dzieciństwie mi nie zaszkodziły, nie zaszkodzą też dziecku, ale skoro są jakieś zmiany, to też będę miała obawy. Chciałabym też zaszczepić dziecko na te wszystkie nowe choroby, co kiedyś nie było szczepionek (meningokoki, pneumokoki i co tam jeszcze jest), no i na ospę wietrzną, ale stres pewnie będzie jak na to zareaguje.
 
A co to jest szczepionka 5 w 1? Za moich czasów czegoś takiego chyba nie było. Wychodzę z założenia, że skoro szczepienia obowiązkowe, które przeszłam w dzieciństwie mi nie zaszkodziły, nie zaszkodzą też dziecku, ale skoro są jakieś zmiany, to też będę miała obawy. Chciałabym też zaszczepić dziecko na te wszystkie nowe choroby, co kiedyś nie było szczepionek (meningokoki, pneumokoki i co tam jeszcze jest), no i na ospę wietrzną, ale stres pewnie będzie jak na to zareaguje.
5 w 1 to mniej zastrzyków dla dziecka, sa i 6w1. Ja szczepiłam corke na wszystko na szczepienia chyva wydalismy 2 tysiące 😂ale u niej przebiegalo wszystko okej. Na ospe nie szczepilam tylko ale moze w tyn roku to zrobie
 
5 w 1 to mniej zastrzyków dla dziecka, sa i 6w1. Ja szczepiłam corke na wszystko na szczepienia chyva wydalismy 2 tysiące 😂ale u niej przebiegalo wszystko okej. Na ospe nie szczepilam tylko ale moze w tyn roku to zrobie
A to chyba kiedyś siostra coś wspominała. To może właśnie te mieszanki i taka ilość szczepień naraz, powodują jakieś działania niepożądane? Ja bym chyba wolała tak staromodnie szczepić (jeśli jest w ogóle taka opcja), zwłaszcza jeśli skondensowanie kilku szczepień do jednego, wiąże się z dodatkową opłatą.
 
Ojej biedne dzieciątko.. Może faktycznie kwestia tego ze 5w1 albo się więcej czynników na te efekty uboczne złożyło nie wiem.. ale mimo wszystko chyba lepiej szczepic niż nie, tym bardziej w takich czasach 😓 bo skutki zachorowania jednak są dużo bardziej przerażające.
Wgl odnoszę wrażenie że ludzie którzy są przeciwko szczepieniom i wymyślają te teorie spiskowe to ci sami którzy uważają ze np koronawirusa nie ma bo eee ja nikogo nie znam kto by miał albo ze wymyślił go rzad zeby nas zastraszyć itp😩
Myślę ze to nie ma reguly czy zwykle szczepienie czy 5w1 poprosru kazdy organizm jest inny i kazsy reauje inaczej. Ale jedno wiem szczepić dzieci sie powinno! 😁Wiadomo strach jest ale bez szczepien to zarazy bysmy mieli co kilka lat.
 
Ojej biedne dzieciątko.. Może faktycznie kwestia tego ze 5w1 albo się więcej czynników na te efekty uboczne złożyło nie wiem.. ale mimo wszystko chyba lepiej szczepic niż nie, tym bardziej w takich czasach 😓 bo skutki zachorowania jednak są dużo bardziej przerażające.
Wgl odnoszę wrażenie że ludzie którzy są przeciwko szczepieniom i wymyślają te teorie spiskowe to ci sami którzy uważają ze np koronawirusa nie ma bo eee ja nikogo nie znam kto by miał albo ze wymyślił go rzad zeby nas zastraszyć itp😩
No niestety, ludzi rodem ze średniowiecza jest coraz więcej. Też nie jestem za tym, żeby ślepo wierzyć lekarzom, mediom i politykom, ale doszukiwanie się szkodliwego wpływu szczepionek, które istnieją od dawna, czy negowanie istnienia wirusa, to trochę słabe. Osobiście znam osobę, która ma swoje teorie na te tematy, doraźnie "leczy" się u energoterapeuty, a problemy zdrowotne tylko się jej nasilają.
 
Ja znalazłam juz artykuły z 2014roku o tym ze warto się szczepic w ciąży. Ale nawet jakby to miała być nawet wiedza dopiero z 2018roku, to poważnie ponad 2 lata to za mało zeby odpowiedni specjaliści się o tym dowiedzieli? Ponoc lekarz (jak i kazdy zaangazowany w swoj zawod czlowiek) powinien się kształcić cale życie.. mhmm..
Powiem Ci ze poszłam do niego po opiniach na znanylekarz, i na początku sprawiał fajne wrażenie i niby wszystko ok bo jak zapytam to odpowie ale nie czuje się taka wiesz.. zaopiekowana ze wiem ze ide i on mnie pokieruje i poinformuje sam co gdzie jak i czemu tylko czuje sama na sobie odpowiedzialność zeby się dowiedzieć i w razie co pytać. Raz w 10 tyg chyba poszłam do luxmedu po skierowania na badania i lekarz do mnie z tekstem na wejściu: ale co panj tu robi ja Pani wcześniej nie badałem, kto ciążę prowadzi, jeden lekarz ma prowadzic a nie pięciu. I skończyło się na tym ze powiedziałam że chce tylko skierowania i dzięki..
Ostatecznie stwierdziłam ze mojemu lekarzowi musze mu zaufać bo juz nie mam wyjścia i skoro czegos nie mówi to jest wszystko ok.. może taka jego strategia zeby nie martwić niepotrzebnie.
i tak w temacie taki hicior sprzed paru msc jak robiłam prenatalne. Miałam skierowanie od mojego lekarza i dlatego miałam darmowe, ale od lekarza robiącego te prenatalne usłyszałam że jak się zapisze na następne prenatalne prywatne (300zl) to będzie mógł mąż wejść ze mną na badanie popatrzeć, a jak ze skierowaniem to nie bo koronawirus, jaka w tym logika?
Ja chodze do lekarza na nfz, jest specyficzny ale zawsze ma dla mnie czas dlugo rozmawiamy takze czuje sie u niego dobrze 😁 zawsze stara rozwiazac problem ma certyfikat fmf czyli badania prenatalne (tyllo 700 lekarzy w polsce go ma) moglby brac za to pieniądze a robi swoim pacjebtka to w gratisie😁 takze uwazam, ze to lekarz z zamiłowania. Zawsze elegancki garniturowe spodnie pieknie odprasowana biala koszula i krawat. Slucham sie go, poprowadzil moja ciaze pierwsza dobrze i poprostu musze mu ufac. Wiadomo co lekarz to inna opinia dlatego staram sie nie czytac i mu ufac
 
Aż tak? Mi się zdaje, że tak normalnie jakby pół szklany 🤣
Albo wydawalo mi sie duzo bo drugi raz robilam w tej ciazy 😂wiec moja psychika juz odpychala od siebie to 😂 ale wyniki raczej nie beda zaciekawe. Na czczo 96 po 1h 203 a po 2 h jeszcze nie wien ile bylo jutro o 12 nastej mam dzwonić. Dzisiaj robilam te badanie w szpitalu bo tam mi dala diabetolog skierowanie normalnie robie wszystkie inne badania w laboratorium. Zmierzylam sobie glukometrem jak wrocilam do domu to mialam 199 takze nie fajnie
 
reklama
Ja znalazłam taki artykuł, w ktorym jest napisane: Meanwhile, vaccination in second to third trimester should be offered while communicating the uncertainties that still exist, promoting informed choices. Vaccination in the first trimester is debatable and debated. This does not mean leaving women defenseless; many other useful behavioral and environmental measures can reduce infectious disease.

Tutaj link:Link do: Influenza Vaccinations for All Pregnant Women? Better Evidence Is Needed

nie mam na tyle wiedzy zeby ocenic jego rzetelnosc... moja lekarka na pewno sie nie zgodzi z tym podejsciem, ona uwaza ze powinno sie szczepic. Ja raczej odpuszcze, tym bardziej ze i tak przez pandemie i ciaze prawie nigdzie nie wychodze. Z tym krztuscem to nie wiem.. ale chyba tez odpuszcze. Swoja droga nie znam zadnej dziewczyny ktora by sie szczepila w ciazy. Wszystkie moje kolezanki ciezarne odpuscily sobie szczepienia..
 
Do góry