Dzisiejszy dzień masakra, aż się boje nocy, póki co (odpukać) mały śpi już ok pół godziny. Kupiłam elektryczny aspirator do noska, myślałam że będzie lepiej niż ze zwykłym a tu krzyk i panika taka sama. Inhalowac się nie chce, nie wiem jak go zachęcić... Kilka sekund ma przy buzi maskę i ściąga, kręci głową. Jutro idziemy do lekarza żeby go osłuchał bo już ma gęsty żółty katar i boje się żeby mu nie zeszło faktycznie w dół. Tyle dobrego że na mnie antybiotyk działa i oprócz okropnej chrypy czuje się świetnie już