Dokladnie !Ja mam to samo, myślę sobie jakie mam szczęście, że mam zdrowe dzieci i tylko marudzą i brudzą . I wtedy każda złość mi mija
reklama
marta18691
Fanka BB :)
Chyba wszyscy mężowie mają czas na wszystko a Ty skacz koło dzieci cały dzieńU mnie maz tez ma na wszystko czas. Tez mnie to strasznie dobijało... Bo ja rano wstawanie, cały dzień mala usypianie ja, kapiel ja noc ja. A od pewnych osób jedyne co slyszalam ze taka rola matki... wtedy z mężem przeprowadziliśmy rozmowę. Ja mu powiedzialam jak padam na twarz ze musze gdzkes wyjsc. Ze ciezka. Ze potrzebuje ochłonąć itp. No i fakt. Maz w nocy nie wstaje ale po pracy jest dla małej. A ja mam czas iść na spacer, na spokojna kapiel. I nie mam tyle nerw co wczesniej. I nasze relacje tez się poprawiły bk tak to tylko nerwy
To fakt. Jednak co matka to matka. Ale znam facetów gdzie bardzo duza ogarniają przy dzieciakach gdzie matka ma czas wlasnie nawet dla siebie. Nie mówiąc o o owiazkach innychChyba wszyscy mężowie mają czas na wszystko a Ty skacz koło dzieci cały dzień
G
gość _199
Gość
Mój szwagier taki jest. ZAzdroszcze siostrze na maksa... Ppsprzata, obiad zrobi i dzieckiem się zajmie.To fakt. Jednak co matka to matka. Ale znam facetów gdzie bardzo duza ogarniają przy dzieciakach gdzie matka ma czas wlasnie nawet dla siebie. Nie mówiąc o o owiazkach innych
Ja będę chyba po prostu młodego rozpinała.i wyciągała mu ręce z kombinezonu.Dziewczyny a jak rozwiązujecie temat jazdy autem z dzieciakiem w zimę ? Pakujecie w fotelik w kurtce, kombinezojie ? Ściągacie w samochodzie ?
Tez mam takiego znajomego. Codziennie obiad ugotowany, dziecko ogarnięte, posprzątanie, pranie zrobione i do roboty chodziMój szwagier taki jest. ZAzdroszcze siostrze na maksa... Ppsprzata, obiad zrobi i dzieckiem się zajmie.
Ja będę chyba po prostu młodego rozpinała.i wyciągała mu ręce z kombinezonu.
reklama
My robiliśmy z mezem tak, że nagrzewalismy auto przed wyjazdem i dopiero pakowaliśmy młodego - w aucie zdejmowalam kombinezon albo potem jak był starszy kurtkę. Chętnie poczytam o waszych patentach bo nie wiem jak będę miała wozić starszaka i młodszego codziennie do przedszkola grzejąc to auto.Dziewczyny a jak rozwiązujecie temat jazdy autem z dzieciakiem w zimę ? Pakujecie w fotelik w kurtce, kombinezojie ? Ściągacie w samochodzie ?
Ja tak jak większość z Was praktycznie sama zajmuje się dziećmi, mąż czasami kapie starszego ale to ostatnimi czasy rzadkość. Ja ogólnie nie mam problemu z dziećmi bo pakuje do auta i jadą wszędzie ze mną i uważam, że mąż dużo traci nie zajmując się nimi. Po narodzinach drugiego syna włączył mu się jakiś kryzys ? Alarm ? Boi się, że nie utrzyma rodziny i non stop zapieprza. Ciężko nawet mieć pretensje, że nie pomaga/ nie zajmuje się chlopakami bo jak wraca to pada na pysk.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 437 tys
- Odpowiedzi
- 20 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: