reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Wizyta dopiero po 17,wczoraj już się zaczęłam pakować do szpitala. Najgorsze jest to, że mam te wszystkie objawy ciążowe mdłości masakra. W ciąży człowiek się pociesza, że "cierpi" dla dobra dzidziusia, a ja już jestem wykończona tym wszystkim. Panicznie boję się tego zabiegu. Po wizycie dam znać
Może jest jeszcze szansa... choć mała iskierka daj znać ja cały czas wierzę że tam już jest serduszko i wszystko jest ok
 
reklama
Wizyta dopiero po 17,wczoraj już się zaczęłam pakować do szpitala. Najgorsze jest to, że mam te wszystkie objawy ciążowe mdłości masakra. W ciąży człowiek się pociesza, że "cierpi" dla dobra dzidziusia, a ja już jestem wykończona tym wszystkim. Panicznie boję się tego zabiegu. Po wizycie dam znać
Widzisz .. tak było z moja Kasia.. ona też miała wszystkie objawy ciąży..wszyscy już skreślili a ona czula , ze to nie moze byc koniec .. i szczęśliwie skonczylo się.. trzymam mocno kciuki, żeby teraz też tak było:*
 
Mam pytanie do dziewczyn po zabiegu lyzeczkowania : jak jest z tym znieczuleniem i narkozą? Szybko działa? Ile trwa sam zabieg? I jak jest zaraz po wybudzeniu? Będę wdzięczna za odpowiedź.
Ja też nawet nie wiem kiedy odleciałam. Pamiętam jak mi coś wstrzyknęli w wenflon i zrobiłam się taka ospala i tyle pamiętam. Po narkozie się dziwnie czułam tak jakby mi się dalej spać chciało ale tak średnio kontaktowałam i brzuch mnie troszkę mocniej wtedy bolał i dostałam p. bólowy zastrzyk i mi było lepiej a za kilka godzin już w domku.
Myślę że samego zabiegu nie ma co się bać bo tego nie czujesz i nie jesteś świadoma że coś Ci tam robią.
 
Wizyta dopiero po 17,wczoraj już się zaczęłam pakować do szpitala. Najgorsze jest to, że mam te wszystkie objawy ciążowe mdłości masakra. W ciąży człowiek się pociesza, że "cierpi" dla dobra dzidziusia, a ja już jestem wykończona tym wszystkim. Panicznie boję się tego zabiegu. Po wizycie dam znać
Wiesz jak było u mnie? Od początku czułam, że z tą ciąża jest coś nie tak, miałam dziwne przeczucie, że będzie źle i poronie... lekarz jak powiedział mi że zarodek przestał się rozwijać, od razu wypisał mi skierowanie, umówiłam się do kolejnego lekarza na tydzień później, bo nie chciałam pochopnych decyzji, ale już po dwóch dniach wiedziałam, że tamten ma rację. Wszystkie dolegliwości ciążowe ustały, cycki z dnia na dzień wróciły do normalnych rozmiarów, już wiedziałam czego mam się spodziewać.

A skoro Ty masz nadal objawy to ja bym się na Twoim miejscu nie poddawała 🙂

Co do zabiegu, mnie przewieźli na salę zabiegową, sama przeszłam na fotel, ułożyli mnie jak trzeba, miałam tak mocno zaciśnięte oczy, że nic nie widziałam, jak otworzyłam na chwilę, zobaczyłam tylko jak coś mi wstrzykują i tyle pamiętam. Mąż mi mówił, że sam zabieg trwał 15 minut, potem przewieźli mnie na salę i zaraz się wybudziłam. Takze to jest tylko chwila.
 
Dziękuję dziewczyny za mega wsparcie. Jesteście wielkie. Jeszcze dwie godz do wizyty. Przeczytałam już tyle wątków z tym pustym jajem, że niedługo książkę chyba napisze. Każdy przypadek inny. A najbardziej jest dolujace podejście lekarzy, którzy stwierdzają już na pierwszej wizycie, że to puste jajo i najlepiej się na zabieg szykowac. Nie ważne czy to wizyta w 4t,5t czy 8t odrazu zakładają, że to puste jajo. Ja w życiu nie słyszałam o takiej ciąży. Dopiero teraz jak mi ginekolog powiedział, to zaczęłam czytać w necie. 11 lat temu też sledzilam rozne fora i nigdy nie znalazlam info o pustym jaju. A teraz gdzie nie wejdę to info, że co chwila dziewczyny wychodzą z wizyty i puste jajo na usg.
 
Dziękuję dziewczyny za mega wsparcie. Jesteście wielkie. Jeszcze dwie godz do wizyty. Przeczytałam już tyle wątków z tym pustym jajem, że niedługo książkę chyba napisze. Każdy przypadek inny. A najbardziej jest dolujace podejście lekarzy, którzy stwierdzają już na pierwszej wizycie, że to puste jajo i najlepiej się na zabieg szykowac. Nie ważne czy to wizyta w 4t,5t czy 8t odrazu zakładają, że to puste jajo. Ja w życiu nie słyszałam o takiej ciąży. Dopiero teraz jak mi ginekolog powiedział, to zaczęłam czytać w necie. 11 lat temu też sledzilam rozne fora i nigdy nie znalazlam info o pustym jaju. A teraz gdzie nie wejdę to info, że co chwila dziewczyny wychodzą z wizyty i puste jajo na usg.
Mnóstwo jest teraz takich przypadków, ale jest też mnóstwo lekarzy którzy już po pierwszej wizycie dają skierowanie do szpitala... bo w takim tygodniu już powinno być wszystko widać, a prawda jest taka, że nie raz mają gówniany sprzęt, a nie raz ciąża jest dużo młodsza.
Ja też i przy pierwszej i teraz przy drugiej ciąży na pierwszej wizycie nie miałam zarodka. Już kiedyś pisałam, że teraz między pierwszą a drugą wizytą żyłam dwa tygodnie w stresie żeby mi się sytuacja nie powtórzyła, ale na szczęście serduszko biło i mam nadzieję, że u Ciebie będzie tak samo 🙂 natura naprawdę potrafi zaskakiwać, ciążę mam mocno ponad tydzień młodszą i u Ciebie też może tak być!
 
Mnóstwo jest teraz takich przypadków, ale jest też mnóstwo lekarzy którzy już po pierwszej wizycie dają skierowanie do szpitala... bo w takim tygodniu już powinno być wszystko widać, a prawda jest taka, że nie raz mają gówniany sprzęt, a nie raz ciąża jest dużo młodsza.
Ja też i przy pierwszej i teraz przy drugiej ciąży na pierwszej wizycie nie miałam zarodka. Już kiedyś pisałam, że teraz między pierwszą a drugą wizytą żyłam dwa tygodnie w stresie żeby mi się sytuacja nie powtórzyła, ale na szczęście serduszko biło i mam nadzieję, że u Ciebie będzie tak samo 🙂 natura naprawdę potrafi zaskakiwać, ciążę mam mocno ponad tydzień młodszą i u Ciebie też może tak być!
A w którym tyg byłaś na pierwszej wizycie? Przepraszam ale nie pamiętam czy pisałaś wczesniej
 
Cześć Dziewczyny,
Odzywam się nieśmiało. Pierwsza ciąża, termin na 17.02 i z ostatniej wizyty mamy bliźniaki :O Przyznam, że trochę jestem w szoku, mimo że w mojej rodzinie akurat bliźniaków całe mnóstwo. Mam wrażenie, że stresu dwa razy więcej niż przy pojedynczej, bo ilość rzeczy które mogą pójść nie tak urosła dwa razy, a ja na dodatek jestem z zawodu lekarzem, więc mam wyuczone rozdziały o powikłaniach i ledwie mogę spać jak o nich pomyślę...

Sylwuniu, trzymam kciuki, żeby tym razem badanie wyszło tak jak trzeba :) Pamiętaj, że zawsze sprawdzamy po kilka razy zanim podejmiemy ostateczną decyzję, a ona i tak zawsze należy do Ciebie :)
 
reklama
Do góry