reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Dziewczyny powiedzcie mi ze nie mam pecha. Wrocilismy od wczoraj do szpitala. Trzeci pobyt w ciągu 2tygosni życia małej. Mala wymiotowała i miala biegunke. Wszyscy mówili że od zmiany mleka i żeby dać dziecku czas się przyzwyczaić. Wkoncu mala zaczela mi tracić przytomność i przelewać się przez rece. W szpitalu chcieli nas wywieźć 100km dalej na inny szpital ale sie wstrzymali. Co się okazało. Mala załapała rotawirusa... nie wiem skąd i jak skoro ciagle lezymy na oddziale. Teraz jest nawadniana, pod lampą, z antybiotykami.... czekamy na jakiś progres. Ja juz ledwo zyje. Jestem kłębkiem nerwów. I cieniem czlowieka
W tym momencie uświadomiłaś mi, że wcale nie mam tak ciężko z małym... Ogromnie Ci współczuję 😢
 
reklama
Mój synek przyszedł na świat 27. Waży 3300g 54cm.
Rodziłam od 8. Podana została oksydocyna, 3 kroplowki 2 zaszczyki i nic nie pomogło męczyłam się do 17.20 poczym zrobiono cc. Ogólnie na początku odważnie działalam, położne mnie chwalili że ładnie sobie radzę i jak one to nazwaly " nie kwekne " aa już o 15 bóle były nie do zniesienia. Myslalam że zemdleje z bolu..
Nie było prawidłowego rozwarcia. Szczęście w nieszczęściu że była cesarka bo młody był owiniety pepowina..
Jestem przeszczesliwa ❤❤❤
Gratuluję ❤️
 
W tym momencie uświadomiłaś mi, że wcale nie mam tak ciężko z małym... Ogromnie Ci współczuję 😢
Dokładnie o tym samym pomyślałam 😔 ja się złoszczę, że mały w ogóle nie śpi, tylko przy cycu chce być a @olga.1 dopiero koszmar przechodzi 😔 trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze i szybko się skończyło. Jak czytam Twoje wpisy to dla mnie jesteś mega dzielna 🙂
 
Dziewczyny powiedzcie mi ze nie mam pecha. Wrocilismy od wczoraj do szpitala. Trzeci pobyt w ciągu 2tygosni życia małej. Mala wymiotowała i miala biegunke. Wszyscy mówili że od zmiany mleka i żeby dać dziecku czas się przyzwyczaić. Wkoncu mala zaczela mi tracić przytomność i przelewać się przez rece. W szpitalu chcieli nas wywieźć 100km dalej na inny szpital ale sie wstrzymali. Co się okazało. Mala załapała rotawirusa... nie wiem skąd i jak skoro ciagle lezymy na oddziale. Teraz jest nawadniana, pod lampą, z antybiotykami.... czekamy na jakiś progres. Ja juz ledwo zyje. Jestem kłębkiem nerwów. I cieniem czlowieka
Bardzo ci wspolczuje. Najprawdopobniej w szpitalu zlapala rotawirusa. Bedzie dobrze, musisz jakos to przetrwac!!! Trzymamy kciuki, żeby malutka odzyskala szybko sily!!,
 
Mój synek przyszedł na świat 27. Waży 3300g 54cm.
Rodziłam od 8. Podana została oksydocyna, 3 kroplowki 2 zaszczyki i nic nie pomogło męczyłam się do 17.20 poczym zrobiono cc. Ogólnie na początku odważnie działalam, położne mnie chwalili że ładnie sobie radzę i jak one to nazwaly " nie kwekne " aa już o 15 bóle były nie do zniesienia. Myslalam że zemdleje z bolu..
Nie było prawidłowego rozwarcia. Szczęście w nieszczęściu że była cesarka bo młody był owiniety pepowina..
Jestem przeszczesliwa ❤❤❤
Gratuluję :)
Jesteś już kolejną osobą w naszej grupie która miała ten sam problem- brak postępu akcji porodowej i na końcu cc. Ciekawe co ma na to wpływ [emoji848]
U mnie też CC było już rozważane, ale u mnie mała nie wchodziła główką w kanał rodny
Dziewczyny powiedzcie mi ze nie mam pecha. Wrocilismy od wczoraj do szpitala. Trzeci pobyt w ciągu 2tygosni życia małej. Mala wymiotowała i miala biegunke. Wszyscy mówili że od zmiany mleka i żeby dać dziecku czas się przyzwyczaić. Wkoncu mala zaczela mi tracić przytomność i przelewać się przez rece. W szpitalu chcieli nas wywieźć 100km dalej na inny szpital ale sie wstrzymali. Co się okazało. Mala załapała rotawirusa... nie wiem skąd i jak skoro ciagle lezymy na oddziale. Teraz jest nawadniana, pod lampą, z antybiotykami.... czekamy na jakiś progres. Ja juz ledwo zyje. Jestem kłębkiem nerwów. I cieniem czlowieka
O rety, strasznie współczuję. I podziwiam, bo trzeba mieć niesamowicie wiele siły w takiej sytuacji. Pewnie ja to bym leżała i płakała i nie byłabym w stanie zdania napisać...
Trzymam kciuki za Was.
 
Gratuluję :)

U mnie też CC było już rozważane, ale u mnie mała nie wchodziła główką w kanał rodny

O rety, strasznie współczuję. I podziwiam, bo trzeba mieć niesamowicie wiele siły w takiej sytuacji. Pewnie ja to bym leżała i płakała i nie byłabym w stanie zdania napisać...
Trzymam kciuki za Was.
U mnie też kazda rozmowa z lekarzem kończy się płaczem... prawie wogole nie spie. Mala wkolo na rękach albo w inkubatorze... nie reaguje na antybiotyki. Planują nas przewieźć do centrum zdrowia dziecka. A ja juz załamuje rece.
 
U mnie też kazda rozmowa z lekarzem kończy się płaczem... prawie wogole nie spie. Mala wkolo na rękach albo w inkubatorze... nie reaguje na antybiotyki. Planują nas przewieźć do centrum zdrowia dziecka. A ja juz załamuje rece.
Jeżeli w tym szpitalu sobie nie radzą, to lepiej będzie trafić do CZD, gdzie jednak są świetni specjaliści. To tak straszy przykre, że jeszcze przez pandemię jesteś skazana tylko na siebie,. Noc dziwnego, że brakuje Ci sił. Ściskam mocno Chciałabym coś mądrego napisać, ale niestety chyba nie ma słów, które byłyby w stanie zmniejszyć Twój strach i zmęczenie.
 
U mnie też kazda rozmowa z lekarzem kończy się płaczem... prawie wogole nie spie. Mala wkolo na rękach albo w inkubatorze... nie reaguje na antybiotyki. Planują nas przewieźć do centrum zdrowia dziecka. A ja juz załamuje rece.
Kochana lepiej jechac gdzie sa super specjalisci. Pomogą malej i niedlugo wkoncu bedziecie sie cieszyc soba w domku:) nie wiem co czujesz ale musisz być dzielna dla swojej księżniczki.
 
Jesteś mega silną babką, mała to czuje i da radę [emoji8]
U mnie też kazda rozmowa z lekarzem kończy się płaczem... prawie wogole nie spie. Mala wkolo na rękach albo w inkubatorze... nie reaguje na antybiotyki. Planują nas przewieźć do centrum zdrowia dziecka. A ja juz załamuje rece.
 
reklama
Hej dziewczyny. Jak u Was wygląda połóg? Ja dziś jestem 18 dni po CC i nagle zaczęły lecieć skrzepy ciemno brązowe. Czy ktoś też tak miał?
 
Do góry