Megghan
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2018
- Postów
- 18
hej kobietki,
zaciskam kciuki za wizytujące.
Ja wczoraj byłam w DEcathlonie i uwierzcie mi , ze biegłam przez pół sklepu do toalety dla inwalidów, żeby zwymiotować.
Dla mnie to jest horror do kwadratu. Jeszcze tylko dwa tygodnie i licze, ze będzie lepiej bo psychicznie już siadam. Ciągle mi się odbija, ciągle niedobrze, ciągle kręci się w głowie, z takim nasileniem, żze trudno pracować i normalnie funkcjonować.
Gdzieś czytałam, że nudności w ciąży o dużym nasileniu są porównywalne do samopoczucia po chemioterapiii.....
kurcze też bym troszkę panikowała, ale takie ślady krwi to są podobno normalne sprawy, szyjka mocno ukrwiona i generalnie może tak się dziać.
Gratki
Współczucia. Ja wczoraj też w CH myślałam już, że będę biec tak mnie zemdlilo ale udało się bez rzyganka. I tak właśnie myślałam, że w toalecie publicznej to musi być okropne
Za to teraz mdli mnie w pracy, co chwilę coś jem i pije aby tylko nie wymiotować. Kiedy mówicie w pracy?