No tak, ale niektorym sie wydaje, ze praca biurowa to latwiejsza w ciazy...tymczasem trzeba tez pomyslec o tym, jak duzy jest stres wlasnie, bo stres to jeszcze gorzej niz np stanie w pracy
Kochana absolutnie nikt nie napisał, że praca biurowa jest lżejsza, korzystbiejsza itp. Wszystko zależy od pracy (a praca biurowa też może mieć różny charakter, stopień odpowiedzialności itp). Poza tym każdy organizm jest inny, każdy lepiej odnajdzie się w innej pracy. Dlatego nie ma w ciąży pracy gorszej czy lepszej. Każdy odczuwa to inaczej. Jednym w ciąży (czy też nie) sprzyjać będzie praca siedząca, innym chodząca. Nie ma reguły.
Jeśli chodzi o stres... Również każda może być stresująca lub też nie. W zależności od charakteru pracownika, stopnia jego zaangażowania, pracodawcy, atmosfery w pracy. Nie jest powiedziane, że praca biurowa jest stresująca, a praca sklepowej nie.
U mnie odpowiedzialność jest ogromna, za setki ludzi. Jedna zła decyzja kogoś z drużyny i wszyscy mogą zginąć. W razie wypadku to podróżny jest najważnoejszy-bo my wiemy co robić, jesteśmy szkoleni, oni nie. To jest ogromna odpowiedzialność, codziennie za setki ludzi. Ale to błedy techniczne... A co z samobójcami? Gwałtowniejsze hamowanie i myślisz - samobójca, zwierzyna czy po prostu brak zielonego światła w ostatniej chwili? No i ludzie, na 10 osób, 2 podróżnych będzie miało pretensje o coś na co nie masz wpływu, a jeden zmiesza Cię z błotem, wyzwie od najgorszych przy innych podróżnych. Nie możesz nic zrobić, reagować, a po prostu życzyc "przyjemnej podróży". No i niebezpieczni ludzie. Zdarzają się uciekinierzy, złodzieje, bezdomnii, narkomanii, ludzie pod wpływem alkoholu. To Ty idziesz na pierwszy front, niestety. Nie możesz uciec. I presja w pracy, ludzi wiecznie brakuje. Chcą żeby robić nadgodziny, nie zgodzisz się to foch... w najbliższym czasie nie załatwisz dnia wolnego czy przełożenia służby. No i tysiące pracowników.. nie znasz wszystkich, ale i tak obrobią Ci tyłek. Nie możesz powiedzieć, że "o mam wolny weekend", "o pisałam o wolną Wigilie i dostałam" - bo ktoś nie dostał, przez Ciebie bo Ty masz więc... nie wolno się przyznawać.
No i teraz praca stresująca, moje zaangażowanie wraz ze stresem coraz mniejsze (kiedyś mandaty, regulaminowo, teraz wiesz, że nieraz nie ma sensu, lepiej zostawić, bo tracisz tylko Ty, Twoja psychika, Twoje nerwy). Charakter też już teraz pozwala się mniej stresować, ludzi trzeba dobrze dobierać koło siebie, a innym i publicznie zbyt wiele nie mówić. A o tym co może się stać i o odpowiedzialności lepiej nie myśleć przed służbą, ani podczas. I troszkę udaje się stres zredukować. Ale są osoby, które absolutnie sobie nie radzą, rezygnują.
I właśnie o tym mówię, że stres w miejscu pracy to wiele czynników, a nie tylko jej charakter.
Ja mówię o swojej pracy, a inni pewnie i mogliby się wypowiedzieć o swoim stresie w miejscu pracy.. I byśmy się zdziwili, bo przecież praca w zawodzie "XYZ" nie jest ani trochę stresująca w naszym punkcie widzenia. Ale dobrze ktoś kiedyś powiedział:
PUNKT WIDZENIA ZMIENIA SIĘ WRAZ Z PUNKTEM SIEDZENIA ☺