reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2022

Super to wszystko napisałaś, zgadzam się w 100 procentach. Ja akurat jestem nastawiona na rzeczy używane. Naprawdę można odkupić w bdb stanie za niewielkie pieniądze wszystko z tych ważniejszych rzeczy dla dziecka😊 mnie akurat nie stać na szaleństwa z górnej półki, więc szaleć będę, ale z głową.
Twoja dzidzi bedzie miala wszystko co najlepsze a jak trafisz na osobe ktora ci powie ze cie nie stać na dziecko to wyśmiej bo to kto jak rozporzadza swoimi pieniedzmi to jego sprawa.
Hmmm. I tutaj powiem tak, żeby nie rozpisywać się za dużo... Ty płacisz w funtach, my w złotówkach i tyle w temacie :) dla Ciebie fotelik za 300f to pewnie 2 dni pracy, w Polsce fotelik za 1000 zł to czasem półtorej tygodnia harówki, jeśli ktoś pracuje za minimum... Dlatego dla Ciebie wydanie 1000f to drobiazg, w Polsce wydanie 5000 to już spora kwota :) a co do reszty rzeczy, to nie napisałam nigdzie o żadnych pkynach do kąpieli a o kremie na odparzenie do pupci... Fajnie, że Twoje dozeciaczki nie musiały używać... U nas przy trasach 5 godzinnych w aucie był niezbędny :) pomimo częstego zmieniania pieluszki. Co do reszty to kwestia podejścia :) ja jestem zdania, że niektóre rzeczy warto kupić używane, niektóre nowe... Łóżeczko nie musi być wypasione, nasze kosztowało 230zl, ale materac dla dziecka to dla mnie podstawa, bo chodzi o jego kręgosłup, i akby nie było, taki maluszek spędza w łóżeczku część doby, więc warto, żeby był dobry jakościowo... A dobry materac to cena łóżeczka :) i już masz niemal 500zl. Kocyka jednego sobie nie wyobrażam... Pomimo, że synek spał w śpiworku to na drzemkach w dzień go przykrywałam jesienią. Czasem ulal, więc od razu do prania, a wtedy potrzebny drugi. Do wózka też osobny :) bo nie wyobrażam sobie brać ten z domu. Sam kocyk, jeśli chce się zadbać o dobra akosc to koszt 100+. Oczywiście, można iść do pepco i kupić za 30zl... To już kwestia wyboru i zasobu gotówki.
Co do wózka... Widzisz, my mieszkamy na wsi, wózek z dobra amortyzacja, dużymi kołami to była podstawa. Synek długo jeździł w gondoli bo prawie 9 miesięcy :) usiadł mając 8 miesięcy, gondola była wciąż dobra dla niego :) lżejsza spacerówka u nas, z małymi kółeczkami, gdzie my dużo czasu spacerujemy po terenach gdzie nie ma asfaltu lub zwyczajnie po lesie, niestety w żaden sposób się nie sprawdza (dostaliśmy od kuzynki, oddaliśmy jej z powrotem), dlatego punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :) każdy ma inne spojrzenie, inne warunki i wymagania :)
Nie ma co sie tutaj unosić.
Skad wiesz ze wydalam 1000f na fotelik base itd? ;)
Nie tylko od punktu siedzenia ale tez od nas samych.
Nie podwazam twoich decyzji co do zakupu tego jakie i za ile i ile i czy w ogóle potrzebujesz/potrzebowałaś czy nie i obrazic cie tez nie chciałam . To byl tylko i wylacznie przyklad ze to ile sie wyda w duzej mierze zalezne jest od rodzica co nakreśliłam i Od jego sytuacji rowniez przecież Czego potrzebuje. To jasne
Nie tylko jego zarobków..miejsca zamieszkania. Bo ja zarabiajac tu w tych funtach jak nadmieniłas wydalam mniej jak kolezanka w pl podliczajac wszystko :p z czego wiele było używane badz z Przecen dobrych jakościowo na co wiele Osób sie nie pisze.
Nie byl to 'szajs'
Ja sie tego kompletnie nie wstydze!
Mam charakter oszczedny bez względu na to ile funtow bede miec w portfelu. Dla mnie warto badz nie.

" I pisze o rzeczach niezbednych w wyprawce dla noworodka a nie dodatkowych gadżetach i w duzo pozniejszym okresie. "

I rozumiem ze w pl artykuly dzieciecie so drogie w stosunku do zarobkow.
Ale sa wyjścia na które nie kazdy sie pisze a od tego zalezy czy wyprawka to równowartość auta czy nie. A moze byc ze nie. Da sie

To i ja np mialam 2 wozki (drugi zakupiony dużo później) bo tak bylo nam wygodnie co do mojego Biegania np ale wozek drugi za grosze dobrej firmy w pełni sprawny
Czy przewijak bez którego jestem w stanie sie obejsc jak to było z poprzednimi dziećmi.

Jak napisałaś. Kazdy ma swoje must have i tutaj cena moze windowac w górę

Ale nie ma Co sie Tu rozpisywać bo kłócić sie nie zamierzałam ani nikomu do portfela zaglądać :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja przy córce kupiłam też sama gondolę ale szybko dokupiłam spacerówkę do zestawu bo to była zima i nie wyobrażałam sobie do zwykłej spacerówki dać dziecko 5 miesięczne a z zestawu ma lepszą amortyzację. O właśnie muszę kupić otulacz do fotelika bo po córce się zepsuł a to super sprawa. A śpiworki do spania kocham 😊 dziecko się nie odkrywa tylko śpi ładnie i wiem że ciepło mu jest 😊
Ja napisalam ze mamy juz spacerówkę joie, bardzo dobra, rozkłada sie na płasko, spiworek sie dokupi i elegancko. Sama gondole musze do stelaża dokupic albo tylko wozek gondole. Zobaczyny.
 
dziewczyny wy tu o L4, zusie i wyprawkach a ja w tych tematach zero pojęcia [emoji2296] też dlatego tylko czytam i nic się nie odzywam

.

jestem zła, bo nie uda mi się chyba zrobić prenatalnych [emoji53] żaden lekarz nie ma terminu, a musiałbym zrobić je w tym tygodniu do środy... co prawda mam 22 lata i pewnie gdybym nie czytała za dużo, to nawet bym nie myślała żeby je robić, ale już się nastawiałam, a tu nic
miejmy nadzieję, że wszystko będzie dobrze,, jak to moja mama mówi, ja o takich badaniach nawet nie wiedziałam i żyłam,, no i moja kuzynka też nie robiła, a była w pierwszej ciąży bliżej 30, także wiem że obowiązkowe nie są, ale jednak fajnie by było sprawdzić co i jak
znajdę tylko jakiegoś ginekologa z dobrym sprzętem, żeby lepiej zobaczyć dzidzię, bo te usg póki co to tragedia, jakieś to wszytko niewyraźne [emoji28]
 
Czesc Dziewczyny.
Jeski chodzi o wyprawke to ja nie muszę nic kupować poza pieluchami. U mnie w druga stronę. Mam przesyt rzeczy i jak tylko już dam radę, bo teraz mam inne sprawy do dokończenia, a czasu wcale, to biorę sie za porządki i wywalam wszystko co mi Sue nie sprawdzilo. Szczerze mówiąc za dużo rzeczy wcale nie potrzeba. No fakt troche ubrań, bo wiadomo jak to z maluchami. U mnie zdarzało się, że musiałam syna 3 i wiecej razy przebierać. Ja akurat nie oszczędzałam, bo nie musiałam, ale wyafomo, że sytuacje są różne. Ubrania można kupić używane szczególnie dla noworodka i spokojnie dla dziecka, ktore samo nie je i nie chodzi, bo w ogole nie zdarza sie te rzeczy zniszczyć. No i rodzimy w zimie wiec trzeba mieć coś ciepłego. Na lato zawsze ubranek mniej. Z kosmetyków na pupę używałam zaspy, ale tylko jeśli było konieczne i też nie muszę kupować, bo jeszcze mam, no i standardowo skrobia ziemniaczana. Do mycia płyn, sol fizjologiczna do oczek i, w razie potrzeby, noska, octenisept na pępek ( są różne szkoły ) i roztwor spirytusu na wypadek, gdyby nie chciał odpaść ( tu też są różne szkoły). Łóżeczko mam zwykle drewniane ( jeszcze spi w nim synek, bo budzi sie w nocy i nie chce, żeby wylazil, ale już muszę zmienić i go przestawić, żeby nie było za dużego szoku, że matka zniknie na 3 dni, nie bedzie cycka, a do tego wróci z jakimś małym dzieckiem, ktore cycka ma ciagle, do tego jest chłopcem i jeszcze go zostawi u siebie, a starszego wyprowadzi ), materac wiadomo, cerata pod prześcieradło. Wozek. Mam.3 w 1 ale sądzę, że wystarczy 2 w 1 bo ja akurat chyba raz korzystałam z fotelika na wozku do tego nie mogłam przestać myśleć, jakie to niezdrowe. W spacerowke przeznaczona niby do 4 rz mój dwulatek od dawna się nie mieści, wystają mu nogi, ale używam, bo spi w dzuen w wozku ( o ile nie zaśnie gdzieś w kącie na podłodze 😂 Choc i wtedy go przekładam, bo wolę by spal na dworze ). Mam espiro next avenue, dokładnie nie pamiętam. Kupiłam, bo mi sie podobał, jest lekki i ma duże koła. Gondola byla super. Spacerówka też ok, Chic mam wrażenie, że mniej hm stabilna, ale to może temu, że syn aktualnie waży około 17 kg i jest mi już ciężko go wozić po lasach. ( Mieszkamy poza miastem) Do spacerówki go przeniosłam jak miał dokładnie pół roku i to było akurat przed zima. więc potrzebny gruby spiwor. Przewijak no może być, ale w sunie nie musi. Ja aż tak nie używałam głównie przebywaliśmy z synem na dole, a przewijak był u góry wiec tak po prostu go przewijalam gdzie popadło, że tak powiem. Z " dziwactw " ja akurat miałam kołyskę, ale to wlasnie dlatego, że spędzaliśmy czas na dole, a noworidki i niemowlęta wiadomo głównie leżą. Co tam dalej. Fotelik, ja pierwszy mialam avionauta, bo wtedy był najlżejszy na rynku. Drugi chyba mam britax, ale muszę sprawdzic, bo w każdym aucie inny. I jest ok choc czasem wkurzają mnie zapinki, bo ciężko je zapiac. Poza tym Dla mamy koszule, w których da się karmić i ubrania, nie mówię, że do karmienia ani ciazowe, bo te zaraz mają cenę, ja miałam z tym duży problem w ciąży z synem, bo ciężko mi było znaleźć cos sensownego w dobrej cenie, teraz z kolei, pomijając, że cis tam już mam, jestem mądrzejsza o tyle, że można sobie poradzić w normalnych ubraniach odpowiednio dobranych, o cenie nie wspomne. Koszule do porodu sugeruje jakaś najtańsza i niezbyt jasna 😉 na później wystarcza takie, które mają dosć długie ramiączka, albo triche guzików z góry żeby móc karmić. No i szlafrok. Lepiej wziąć niż później biegać w gołym tylku jak trzeba. Do tego rzeczy higieniczne ( wkładki poporodowe, duże podpaski, majtki siateczkowe, do Cc zwykle, podkłady - niby w szpitalach są ale lepiej wziąć swoje ze 2, ręczniki ze 2 cis do mycia ), gumowe klapki. Poprzednia ciążę cała pracowałam wiec też musiałam trochę mieć tych ubran. detektor tętna, myślałam nad tym ostatbio, ale chyba już sobie daruję. Niedługo powinny być ruchy odczuwalne i chyba tym będę Sue kierowała. Nianie elektroniczne miajam dwie jedna z kamerą, używałam kilka razy. Jescze miałam to do unikania śmierci łóżeczkowej, wypadło mi z głowy jak to się nazywa, ale wyłączyłam bardzo szybko bo piszczało bez powodu. Hm. Z zabawkami wiadomo. Mój do pół roku nie miał za bardzo. Później coraz więcej a i tak wywala mi rzeczy z szafek i bawi sie odkurzaczem. Na pewno o wielu rzeczach zapomniałam. Szczerze mówiąc dobrze, że jest ten temat, bo wlasnie ostatnio sobie pomyślałam, że nie pamiętam już jak to było z synem. Muszę pogrzebać w notatkach 😂 ktis pytał o szkole rodzenia, ja uczestniczyłam, głównie dlatego, żeby mieć położona zaznajomiona ze szpitala ( później sie okazało, że moja położona wcale w szpitalu nie pracuje .. )i dlatego, że byjy zajęcia z pierwszej pomocy i jesxze parę innych przydatnych życiowo. Ogólnie to chyba samo jakiś przychodzi. Ja nie mialam zadnych problemów z obsługą mojego pierworodnego poza tym problemem z laktacja. Ktos pytał o karmienie, nie wiem jak jest w innych szpitalach, ale u mnie był ogólnie nacisk na kp. Nawet w szpitalu są informacje, żeby nie reklamować smoczków, a nawet nakładek, i innych do karmienia mm. Ale nie było też problemu jak maly płakał w nocy, przyszła pielegniarka i dalą mm. Pewnie, żeby było cicho 😉
 
Czesc Dziewczyny.
Jeski chodzi o wyprawke to ja nie muszę nic kupować poza pieluchami. U mnie w druga stronę. Mam przesyt rzeczy i jak tylko już dam radę, bo teraz mam inne sprawy do dokończenia, a czasu wcale, to biorę sie za porządki i wywalam wszystko co mi Sue nie sprawdzilo. Szczerze mówiąc za dużo rzeczy wcale nie potrzeba. No fakt troche ubrań, bo wiadomo jak to z maluchami. U mnie zdarzało się, że musiałam syna 3 i wiecej razy przebierać. Ja akurat nie oszczędzałam, bo nie musiałam, ale wyafomo, że sytuacje są różne. Ubrania można kupić używane szczególnie dla noworodka i spokojnie dla dziecka, ktore samo nie je i nie chodzi, bo w ogole nie zdarza sie te rzeczy zniszczyć. No i rodzimy w zimie wiec trzeba mieć coś ciepłego. Na lato zawsze ubranek mniej. Z kosmetyków na pupę używałam zaspy, ale tylko jeśli było konieczne i też nie muszę kupować, bo jeszcze mam, no i standardowo skrobia ziemniaczana. Do mycia płyn, sol fizjologiczna do oczek i, w razie potrzeby, noska, octenisept na pępek ( są różne szkoły ) i roztwor spirytusu na wypadek, gdyby nie chciał odpaść ( tu też są różne szkoły). Łóżeczko mam zwykle drewniane ( jeszcze spi w nim synek, bo budzi sie w nocy i nie chce, żeby wylazil, ale już muszę zmienić i go przestawić, żeby nie było za dużego szoku, że matka zniknie na 3 dni, nie bedzie cycka, a do tego wróci z jakimś małym dzieckiem, ktore cycka ma ciagle, do tego jest chłopcem i jeszcze go zostawi u siebie, a starszego wyprowadzi ), materac wiadomo, cerata pod prześcieradło. Wozek. Mam.3 w 1 ale sądzę, że wystarczy 2 w 1 bo ja akurat chyba raz korzystałam z fotelika na wozku do tego nie mogłam przestać myśleć, jakie to niezdrowe. W spacerowke przeznaczona niby do 4 rz mój dwulatek od dawna się nie mieści, wystają mu nogi, ale używam, bo spi w dzuen w wozku ( o ile nie zaśnie gdzieś w kącie na podłodze 😂 Choc i wtedy go przekładam, bo wolę by spal na dworze ). Mam espiro next avenue, dokładnie nie pamiętam. Kupiłam, bo mi sie podobał, jest lekki i ma duże koła. Gondola byla super. Spacerówka też ok, Chic mam wrażenie, że mniej hm stabilna, ale to może temu, że syn aktualnie waży około 17 kg i jest mi już ciężko go wozić po lasach. ( Mieszkamy poza miastem) Do spacerówki go przeniosłam jak miał dokładnie pół roku i to było akurat przed zima. więc potrzebny gruby spiwor. Przewijak no może być, ale w sunie nie musi. Ja aż tak nie używałam głównie przebywaliśmy z synem na dole, a przewijak był u góry wiec tak po prostu go przewijalam gdzie popadło, że tak powiem. Z " dziwactw " ja akurat miałam kołyskę, ale to wlasnie dlatego, że spędzaliśmy czas na dole, a noworidki i niemowlęta wiadomo głównie leżą. Co tam dalej. Fotelik, ja pierwszy mialam avionauta, bo wtedy był najlżejszy na rynku. Drugi chyba mam britax, ale muszę sprawdzic, bo w każdym aucie inny. I jest ok choc czasem wkurzają mnie zapinki, bo ciężko je zapiac. Poza tym Dla mamy koszule, w których da się karmić i ubrania, nie mówię, że do karmienia ani ciazowe, bo te zaraz mają cenę, ja miałam z tym duży problem w ciąży z synem, bo ciężko mi było znaleźć cos sensownego w dobrej cenie, teraz z kolei, pomijając, że cis tam już mam, jestem mądrzejsza o tyle, że można sobie poradzić w normalnych ubraniach odpowiednio dobranych, o cenie nie wspomne. Koszule do porodu sugeruje jakaś najtańsza i niezbyt jasna 😉 na później wystarcza takie, które mają dosć długie ramiączka, albo triche guzików z góry żeby móc karmić. No i szlafrok. Lepiej wziąć niż później biegać w gołym tylku jak trzeba. Do tego rzeczy higieniczne ( wkładki poporodowe, duże podpaski, majtki siateczkowe, do Cc zwykle, podkłady - niby w szpitalach są ale lepiej wziąć swoje ze 2, ręczniki ze 2 cis do mycia ), gumowe klapki. Poprzednia ciążę cała pracowałam wiec też musiałam trochę mieć tych ubran. detektor tętna, myślałam nad tym ostatbio, ale chyba już sobie daruję. Niedługo powinny być ruchy odczuwalne i chyba tym będę Sue kierowała. Nianie elektroniczne miajam dwie jedna z kamerą, używałam kilka razy. Jescze miałam to do unikania śmierci łóżeczkowej, wypadło mi z głowy jak to się nazywa, ale wyłączyłam bardzo szybko bo piszczało bez powodu. Hm. Z zabawkami wiadomo. Mój do pół roku nie miał za bardzo. Później coraz więcej a i tak wywala mi rzeczy z szafek i bawi sie odkurzaczem. Na pewno o wielu rzeczach zapomniałam. Szczerze mówiąc dobrze, że jest ten temat, bo wlasnie ostatnio sobie pomyślałam, że nie pamiętam już jak to było z synem. Muszę pogrzebać w notatkach 😂 ktis pytał o szkole rodzenia, ja uczestniczyłam, głównie dlatego, żeby mieć położona zaznajomiona ze szpitala ( później sie okazało, że moja położona wcale w szpitalu nie pracuje .. )i dlatego, że byjy zajęcia z pierwszej pomocy i jesxze parę innych przydatnych życiowo. Ogólnie to chyba samo jakiś przychodzi. Ja nie mialam zadnych problemów z obsługą mojego pierworodnego poza tym problemem z laktacja. Ktos pytał o karmienie, nie wiem jak jest w innych szpitalach, ale u mnie był ogólnie nacisk na kp. Nawet w szpitalu są informacje, żeby nie reklamować smoczków, a nawet nakładek, i innych do karmienia mm. Ale nie było też problemu jak maly płakał w nocy, przyszła pielegniarka i dalą mm. Pewnie, żeby było cicho 😉
U mnie w szpitalu nie było problemu z mm. Nikt nie namawiał na kp. Jak ktoś chciał mogl skorzystać z doradcy laktacyjnego ale nie było też reglamentacji mm zawsze były gotowe buteleczki na niemowlakach z ogólnym dostępem
 
U mnie w szpitalu nie było problemu z mm. Nikt nie namawiał na kp. Jak ktoś chciał mogl skorzystać z doradcy laktacyjnego ale nie było też reglamentacji mm zawsze były gotowe buteleczki na niemowlakach z ogólnym dostępem
I mnie w szpitalu to samo, buteleczki dostępne od ręki ale i pomoc cdl jeśli tylko mama chciała podjąć próbę okp. Choć dało się wyczuc, że położne troszkę naciskaja na kp
 
Ja kupilam detektor w poprzedniej ciąży gdy miesiąc po prenatalnych poszlam na wizytę a moja lekark powiedziala ze zrobi usg za kolejny miesiąc dopiero (ma swoje zasady i wg niej takie usg to dyskoteka dla dziecka). Bylam tak rozczarowana ze tak dlugo nie bede widziala dzidzi ze kupilam na olx uzywanego angel sounds za 70zeta. Bardzo fajna sprawa bo tatus tez mogl posluchac serduszka [emoji4]
Hej dziewczyny, ja dzisiaj po weselu znajomych, wyszliśmy koło 00:00, nie bawiliśmy się za dużo (krwiak) i odpoczywamy dziś [emoji846]
Chciałam was zapytać o ten detektor tętna... Polecacie to kupować?
 
Hej dziewczyny, ja dzisiaj po weselu znajomych, wyszliśmy koło 00:00, nie bawiliśmy się za dużo (krwiak) i odpoczywamy dziś 🙂
Chciałam was zapytać o ten detektor tętna... Polecacie to kupować?
Ja polecam :) kupiłam używany z olx, druga ciążę już mi służy. Między wizytami fajna przy uzywnaiu teraz a i później, gdy zdarzyło się synkowi przysnac a żadne metody i próby obudzenia go nie działały a on długo się nie ruszał, również pomagał mi psychicznie się uspokoić. Z tym, że jak Kochana byłam od razu po poronieniu to też moja głowa inaczej odbierała wszystko i strachu było bardzo dużo.
 
reklama
Twoja dzidzi bedzie miala wszystko co najlepsze a jak trafisz na osobe ktora ci powie ze cie nie stać na dziecko to wyśmiej bo to kto jak rozporzadza swoimi pieniedzmi to jego sprawa.

Nie ma co sie tutaj unosić.
Skad wiesz ze wydalam 1000f na fotelik base itd? ;)
Nie tylko od punktu siedzenia ale tez od nas samych.
Nie podwazam twoich decyzji co do zakupu tego jakie i za ile i ile i czy w ogóle potrzebujesz/potrzebowałaś czy nie i obrazic cie tez nie chciałam . To byl tylko i wylacznie przyklad ze to ile sie wyda w duzej mierze zalezne jest od rodzica co nakreśliłam i Od jego sytuacji rowniez przecież Czego potrzebuje. To jasne
Nie tylko jego zarobków..miejsca zamieszkania. Bo ja zarabiajac tu w tych funtach jak nadmieniłas wydalam mniej jak kolezanka w pl podliczajac wszystko :p z czego wiele było używane badz z Przecen dobrych jakościowo na co wiele Osób sie nie pisze.
Nie byl to 'szajs'
Ja sie tego kompletnie nie wstydze!
Mam charakter oszczedny bez względu na to ile funtow bede miec w portfelu. Dla mnie warto badz nie.

" I pisze o rzeczach niezbednych w wyprawce dla noworodka a nie dodatkowych gadżetach i w duzo pozniejszym okresie. "

I rozumiem ze w pl artykuly dzieciecie so drogie w stosunku do zarobkow.
Ale sa wyjścia na które nie kazdy sie pisze a od tego zalezy czy wyprawka to równowartość auta czy nie. A moze byc ze nie. Da sie

To i ja np mialam 2 wozki (drugi zakupiony dużo później) bo tak bylo nam wygodnie co do mojego Biegania np ale wozek drugi za grosze dobrej firmy w pełni sprawny
Czy przewijak bez którego jestem w stanie sie obejsc jak to było z poprzednimi dziećmi.

Jak napisałaś. Kazdy ma swoje must have i tutaj cena moze windowac w górę

Ale nie ma Co sie Tu rozpisywać bo kłócić sie nie zamierzałam ani nikomu do portfela zaglądać :)
Kochana ja porowałam cenę dobrego fotelika, napisałam, że 300f Ciebie zaboli mniej niż tutaj 1000zl, nie napisałam nigdzie, że wydałaś 1000f na fotelik, więc coś musiałaś źle przeczytać i zrozumieć :) i ja broń Boże nie unioslam się ani nie poczułam się w żaden sposób urazona, nie miałam również zamiaru reagować w ten sposób do Ciebie :) bo ani nawet nie zamierzam się licytować, co komu i za ile potrzebne bo podkreśliłam to kilka razy, że są rzeczy, że względu na np miejsce zamieszkania, które są niezbędne :)
a i dla każdego z nas est inna lista ust have :) dla Ciebie przewijał zbędny a ja życia sobie nie wyobrażam (dla mojego kręgosłupa 🤣😁 żeby się schylac za każdym razem), każdy kupuje co chce... Ja nadal będę uważać, że wyprawka w Polsce dla noworodka, jak i samej mamy do nporodu to duży wydatek i wcale nie każdy musi się że mną zgadzać :) jedni kupią wszystko używane, inni część a jeszcze inni złote wózki i posrebrzane łóżeczka. Z perspektywy czasu, mi się każda rzecz przydała... Ale nie oznacza to, że każdy musi to kupić oczywiście. Ja pisze o sobie, przeciętnej Halince ze średnimi zarobkami 😁😁😁 jak na polskie realia życiowe 🤣🤣 i nie mam na celu obrazić żadnych Halinek 🤪😜😝a już na pewno nie zamierzam dyskutować i przekrzykiwać się na temat oszczędzania, zarobków i zasobności portfela bo każdy rządzi swoją pupcia, hehe
 
Do góry