reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2022

Kompletnie nie zna życia jeśli chodzi o starania się o dziecko itp. nie zawsze wszystko szybko idzie, nie zawsze wszystko dobrze się układa. O ciąży w tym momencie wie jeszcze moja mama i tyle, a ja będę jej mówić zanim powiem najbliższym... Nie wiem co Ci niektórzy ludzie mają w głowach
Ehhh, jest wiele takich osób kochana, które nie rozumieją.... My wróciliśmy z UK w maju 2019r. Już wtedy Staraliśmy się o dzidzie ponad półtorej roku, bezowocnie. Czerwiec lipiec sierpień to miesiące gdzie ogarnialiśmy dom, kaldliamy panele, malowali ściany, itp rzeczy. We wrześniu zrobiłam test ciążowy... Pozytywny. Miałam już umówiona rozmowę o pracę... Poszłam na rozmowę nic nie mówiąc, umowa podpisana z dniem 23 wrzesień na pół roku. 30 września poronilam.... Nikt w pracy nie wiedział... W szpitalu nie wzięłam l4, pracodawcy powiedziałam, że muszę wziąć bezpłatny urlop, sprawy rodzinne.. 3tyg po poronieniu zaszlam znów w ciążę... 2 listopada zrobiłam test, pozytywny. Kilka dni później zachorowałam. 39,7 gorączka. Lekarz, antybiotyki, l4. Ciąża się utrzymała. Już na L4 pozostałam do dnia porodu. Wtedy też wygasła moja umowa. Macierzyńskie wypłacał mi ZUS. Teraz zaszlam w ciążę w sumie na macierzyńskim ale w obecnej chwili jestem bezrobotna :) i ostatnio usłyszałam, że zrobiłam sobie dziecko żeby mi ZUS płacił za siedzenie w domu. Raz, że po macierzyńskim z ZUS nie przysługuje nic więcej, dwa, że bardzo chcieliśmy drugiego dzidziusia, nie czuje się staro, broń Boże, ale mam 37lat więc patrząc ile zeszło że staraniem i strata pierwszej ciąży, przeanalizowaliśmy naszą sytuację finansową i stać nas na to, żebym siedziała z synkiem w domu, bez dochodu póki co. Wiem, że nieraz usłyszę jeszcze niemiłe słowa ale gdzieś to mam :) nikt za mnie życia nie przeżyje a czymże jest ta praca? Niczym, dodatkiem tylko do życia. Mam cudownego synka, drugie bobo w drodze... A że przez pewien czas będziemy żyć na niższym poziomie niż dotychczas? Cóż... Są rzeczy ważne i ważniejsze! Pieniądze jeszcze się zdążymy dorobić a dzidziusia być może już nigdy nie mielibyśmy szansy
 
reklama
O mamuniu jaki brzusio! Kurcze a ja płaska, całkiem płaska. To normalne czy coś nie tak ze nic a nic nie widać? 😅
Całkiem normalne! Nie ma się czym przejmować w ogole ❤️ Znam dziewczynę, która w 9 miesiącu miała brzuch jak ja po zjedzeniu burgera 😅 a dzidziuś cała ciąże zdrowy.
Pierwsza ciąża u mnie była widoczna wyraźniej dopiero ok 16-18 tygodnia
 
Dziewczyny uśmiałam się ze szok 😂 po prostu nie wierzę że ludzie mają taki tupet 😂 mi lekarz od razu powiedział że zwolnienie idzie drogą elektroniczną i mam już do pracy nie jechać, ewentualnie telefonicznie poinformować kadrową, bo reakcje mogą być różne, a nie ma sensu się stresować.
Wiem od mojej bardzo dobrej koleżanki z pracy że było poruszenie, zaskoczenie, jak ja wgl mogłam itd ale nigdy nie liczyłam na jakąkolwiek empatię ze strony tych osób.
A co do brzuszka to ja już w żadne spodnie się nie mieszczę, chodzę w sukienkach puki jest pogoda, potem chyba przeżucę się na legginsy.
 
A gdzie chodzisz do lekarze? Bo z tego co pamiętam jesteś z Lubina?

Najgorsze jest że chcemy dobrze, pracujemy ile możemy, mówimy odpowiednio wcześnie żeby mogli kogoś znaleźć a nikt tego nie docenia.
U mnie to samo. Reakcja taka jak powiedziałam że przez chwilę nawet wyrzuty sumienia mialam... na szczęście mąż mi szybko to z głowy wybił :D
A do P.Sadowskiego a ty też z Lubina 😊?
 
A gdzie chodzisz do lekarze? Bo z tego co pamiętam jesteś z Lubina?

Najgorsze jest że chcemy dobrze, pracujemy ile możemy, mówimy odpowiednio wcześnie żeby mogli kogoś znaleźć a nikt tego nie docenia.
U mnie to samo. Reakcja taka jak powiedziałam że przez chwilę nawet wyrzuty sumienia mialam... na szczęście mąż mi szybko to z głowy wybił :D
No ja przez moment też miałam wyrzuty sumienia, ale szybko mi przeszło jak przypomniałam sobie słowa mojej mamy i męża. Tydzień temu byliśmy na wakacjach przez bite 10 dni kładli mi do głowy żebym w tej ciąży przede wszystkim zadbała o siebie i o dziecko a nie o pracę i współpracowników
 
reklama
Do góry