Hej kochana
Właśnie próbowałam nadrobić choć część i ciesze się bardzo za wszystkie udane usg i piękne duże dzieciaczki
Ja od niedzieli w pl u mamy. Chorobsko prawie minęło. Jeszcze mąż czasem coś zakaszle.
Najmlodszy przeszczesliwy ale to jest to co on wlasnie uwielbia. Wolność. Karmienie zwierzyny. Kur krolikow itd i zbieranie jajek haha
Zywej duszy nie ma naokoło.. Tylko las
Mama codziennie zbiera rano takie ilosci grzybów ze jest roboty by to oczyscic
masakra
Mam kwarantanne ale na szczęście wybywam wszedzie dookola. Do lasu. Na rower i dzis jedziemy nad rzeczke. Rodzina przyjezdza ogniska robimy. Jest cudnie.
Czuje sie wspaniale fizycznie i psychicznie!
Nic mi nie dolega. Tylko piersi daja znak o sobie.
Wizyta 4 sierpnia także niedługo zobacze malenstwo ale nie odliczam bo 7 wracamy
Chciałam dać focie ale mój internet tutaj to jak ślimak
zdrowka kochani i niech bejbiki rosna duze i silne
Madzia mam nadzieje ze czujesz sie juz duzo lepiej i infinnito i inne dziewczynki z mdlosciami i wymiotami
Sciskam!
Maszia doczytałam ze jestes w szpitalu. trzymaj sie dzielnie. Bedzie dobrze