reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2022

to jeszcze kawałek czasu ;)
No tak ale wolę poczekać. Dla mnie to jest magiczna data ten 12 TC. Bo pierwsza ciążę stracilam w 11 TC. I teoretycznie po 12 TC maleje prawdopodobieństwo poronienia. Pewnie mamie powiem wcześniej bo ktos musi zająć się moja córeczka na czas moich wizyt na USG i pobieranie krwi 😊
 
reklama
Mam nadzieję, a kiedy mówicie o tej nowinie najbliższym? U mnie wie tylko mąź i jedna koleżanka
wiedzą nasi rodzicie i rodzeństwo, a teraz powiedziałam kuzynce, bo sama się domyśliła [emoji28] reszta dowie się później, myślę że koło 4/5 miesiąca (a że moja rodzina i tak mnie na codzień nie widzi, to łatwo ukryć)
 
Ja z poprzedniej ciąży nauczyłam się żeby za wczesnie się nikomu nie chwalić- różnie się ta ciąża kończy (puste jajo , wczesne poronienie) . I tak wiedzą tylko moi rodzice noi mój mężczyzna oczywiście . I myśle ze zrobię tak jak @Lusia04 ze dopiero po pierwszych prenatalnych dowie się większe grono ❤️
 
U mnie oczywiście wie mąż i jutro po USG powiemy moim rodzicom - nie unikniemy tego, bo teoretycznie mam termin szczepienia w niedzielę (o którym oni wiedzą), więc będę musiała je przełożyć 🙈 I jeszcze dowiedzą się nasi znajomi bo za 2 tygodnie przylatują i będą u nas mieszkać, wiec nie ma siły ukryć ;) Poza tym reszcie też planujemy powiedzieć po prenatalnych.
 
U mnie oczywiście wie mąż i jutro po USG powiemy moim rodzicom - nie unikniemy tego, bo teoretycznie mam termin szczepienia w niedzielę (o którym oni wiedzą), więc będę musiała je przełożyć 🙈 I jeszcze dowiedzą się nasi znajomi bo za 2 tygodnie przylatują i będą u nas mieszkać, wiec nie ma siły ukryć ;) Poza tym reszcie też planujemy powiedzieć po prenatalnych.
My jeszcze nie powiedzielismy rodzicom. Planujemy po pierwszym USG, ale nie mogę się już doczekać ;)
 
Zbiorczo odpowiadając na pytania, u mnie 6-latka w domu, w zeszłym roku biochemiczna i pozamaciczna z usunięciem jajowodu. Teraz jest bardzo wcześnie jeszcze, wiec czekamy. Wizyta u ginekologa juz w środę, zeby ustawił leki.
Mama, najblizsza przyjaciółka i mąż wiedzą.
U mnie wzdety brzuch z objawów;)
 
Cześć dziewczyny. Też się chętnie przyłącze bo jestem na końcówce stycznia😊 Teoretycznie termin mam na 28.01 , ale to tylko wg aplikacji bo owu nie była potwierdzona. Test pozytywny wyszedł mi 18.05 i to było 4 dni przed spodziewanym okresem. Dziś jest 5+3 . Pierwsza wizytę mam 18.06 w Polskiej klinice to będzie wg apki 8+0. Nie mieszkam w Polsce. U mnie pierwszą wizytę ustawiają dopiero około 12 tyg. Wcześniej tylko informuje się, że jest się w ciąży i koło 8 tygodnia zbiera położna wywiad. Mam podobne objawy. Nabrzmiałe i żylaste piersi, ból sutków. Wieczorem łapią mnie mdłości. I do tego walczę z migrenami. Wczoraj puściła po 3 dniach ufff. 🙈
 
reklama
Cześć dziewczyny. Też się chętnie przyłącze bo jestem na końcówce stycznia[emoji4] Teoretycznie termin mam na 28.01 , ale to tylko wg aplikacji bo owu nie była potwierdzona. Test pozytywny wyszedł mi 18.05 i to było 4 dni przed spodziewanym okresem. Dziś jest 5+3 . Pierwsza wizytę mam 18.06 w Polskiej klinice to będzie wg apki 8+0. Nie mieszkam w Polsce. U mnie pierwszą wizytę ustawiają dopiero około 12 tyg. Wcześniej tylko informuje się, że jest się w ciąży i koło 8 tygodnia zbiera położna wywiad. Mam podobne objawy. Nabrzmiałe i żylaste piersi, ból sutków. Wieczorem łapią mnie mdłości. I do tego walczę z migrenami. Wczoraj puściła po 3 dniach ufff. [emoji85]
cześć [emoji112]
u mnie termin tez wychodzi koniec stycznia/poczatek lutego zależy od aplikacji (ciąża+ mowi że 2lutego)

nie wiem czy dałbym radę aż tak długo czekać [emoji2] chociaż sama żałuję, że nie poszłam chociaż jakoś w połowie 6 tygodnia, bo teraz z wizyty na wizytę będzie stres

współczuję migren, mnie tez juz dwa razu w zeszłym tygodniu męczyły, raz dwudniowa, raz na szczęście jednodniowa [emoji1784]
 
Do góry