Hej, ja też mam z moją Kluską to samo, lubi sobie na cycku powisieć, trochę pojeść troszkę poprzytulać, w nocy miałam jeszcze tydzień temu jak Wy, że co godzinę pobudka i cyc, kupsko i zaraz znów cyc i takie kółko, ale odpukać od dwóch nocy jest spokój, Malutka je co 2,5h a raz nawet 4h przerwy miała, to już maraton snu te 4h a człowiek wyspany jak mało kiedy ;-)
Wydaje mi się ze te nasze Dzieciny mają okresy kiedy potrzebuja więcej bliskości, więcej i częściej jeść nie wiem czy to te tzw skoki rozwojowe ale poprzednie moje Smrody też miewały takie okresy kiedy tylko wisiały ma piersiach i to mija. Ja wiem, że jest ciężko ale masz właśnie takie wyjście aby swoim mleczkiem z butli karmić.
Ja póki co nie poddaję się i nadal będę kp na żądanie, to wszystko te pory jedzenia ustatkuja się w końcu i szybko zapomnę te nieprzespane noce itd..
Moja starsza córka(9l) i syn (7.5l) też widzą że jestem zmęczona itd ale nie mówią że nie chcą już siostry, ja ich za każdym razem przygotowywałam na to że na początku będę musiała więcej czasu poświęcić małemu człowieczkowi, tłumaczyłam co będzie się działo itd aby nie byli rozczarowani i efekt jest taki że póki co jest w porządku, angażują się nawet w pomoc choćby w wynoszeniu pieluch jak przewijam Małą, ale też nauczyli się ostatnio dużo samodzielności, z czego również oni są dumni, wiec i wilk syty i owca cała.
Kochana złotego środka nie ma, zawsze jest ciężko z początku ale popatrz na dzieci i powiedz czy nie warto? ;-)
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę nam duuuzo siły i cierpliwości, nie poddawaj sie Mamuśka, wszystko minie a wtedy bedziesz dumna z siebie
:-)