No najlepiej nie czytać wtedy śpi się spokojniejJa tak czytałam jeszcze przed ciążą, dużo i przez to wpadłam w nerwicę, a nic z tych rzeczy co czytałam mnie nie dotyczyło, więc teraz nie czytam już nic, co na być to będzie, nie zmienię tego czy będę czytać czy nie, dopiero jak mnie coś zaczyna dotyczyć to czytam o ewentualnym leczeniu, ale to też staram się z dystansem i ewentualnie staram się potwierdzać to co lekarz mi na wizytach mówi.
