reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2022

mój tez się wścieka , zwłaszcza jak zaczynam panikować i coś wymyślać i sobie wkręcać różne rzeczy.
Jak tam sie dzisiaj czujecie? ja fatalnie, jakieś lęki, pieczenia w żołądku, nie mogę oddychać bo jakby mi kto cegłę położył na płucach, podejrzewam że to nerwy, bo wczoraj miałam podobnie, przeszło dopiero po 15.
Ja standardowo bez objawów 🤷‍♀️ znowu trochę mniej mnie piersi bolą ale już nie panikuje bo w sumie wieczorami zaczynają zawsze bardziej dokuczać. Spałam dzisiaj do 11!!! 🙈 mąż dzisiaj wraca to musiałabym coś posprzątać. Zaraz biorę się za obiad bo w sumie niedawno śniadanie jadłam a później jade do rodziców. Jeszcze 5 dni do wizyty 😭
 
reklama
I niestety, ale boję się że te obawy się sprawdza. Nie wiem czemu, po prostu tak mam. Idę w pt na wizytę i mam nadzieję, że będzie pozytywne zaskoczenie, a jeśli nie - życie 😊 dam radę 😀
 
Będąc w ciąży z synem w ogóle nie brałam pod uwagę tego że może coś sie stać. Idąc na wizytę byłam tylko ciekawa co tam słychać na usg 😊 teraz od początku mam jakieś obawy.
No właśnie koleżanka z naszej licealnej paczki jest teraz w drugiej ciąży i jak widziałyśmy się w poniedziałek to była właśnie po wizycie. Tak mi przeszło przez głowę że pewnie jeździ na USG bez żadnych obaw, z normalnym nastawieniem. A ja pod gabinetem mam zawsze palpitację serca. Teraz też jak sobie wyobrazam kolejną wizytę to chyba zemdleje zanim doczlapie do tej kozetki 😔 a oczy będę mieć chyba zamknięte, tak bardzo boję się że pęcherzyk będzie pusty 🙄
 
No właśnie koleżanka z naszej licealnej paczki jest teraz w drugiej ciąży i jak widziałyśmy się w poniedziałek to była właśnie po wizycie. Tak mi przeszło przez głowę że pewnie jeździ na USG bez żadnych obaw, z normalnym nastawieniem. A ja pod gabinetem mam zawsze palpitację serca. Teraz też jak sobie wyobrazam kolejną wizytę to chyba zemdleje zanim doczlapie do tej kozetki 😔 a oczy będę mieć chyba zamknięte, tak bardzo boję się że pęcherzyk będzie pusty 🙄
Mam te same obawy. Jednak cokolwiek by się działo, damy radę 😊😊😊😊❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
 
Mam te same obawy. Jednak cokolwiek by się działo, damy radę 😊😊😊😊❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Do piątku Ci szybciutko zleci 🙂 ja mogłabym iść do innego lekarza bo mam pakiet więc nie place za wizytę ale oni w tej przychodni widzą historię moich wizyt i głupio by mi było przed moim ginem że nie wytrzymałam i poszłam do kogoś innego 🙈 tak sobie myślę że jutro zleci mi dzień na sprzątaniu, w piątek jade na cały weekend do rodziców bo mąż jedzie na wyprawę w góry z kolegą więc tam też czas powinien mi fajnie zlecieć. Ale chciałabym tak móc odetchnąć z ulgą, że na pewno wszystko jest dobrze 🙈 jak wytrzymam do tego poniedziałku to będę z siebie cholernie dumna 😅
 
Macie rację trzeba mieć troszkę dystansu i nie czytać złych rzeczy bo można zwariować. Ale ja już mam taką wadę że martwię się na zapas. Mówiłam sobie że się uspokoje jak tylko zobaczę że beta rośnie beta faktycznie rosła uspokoiłam się na trochę a potem strach czy zobaczę pęcherzyki zarodek na USG myślę sobie zobaczę będę spokojniejsza No i poszłam na USG w 5tyg i 1dniu był pęcherzyki maluteńki zarodek uspokoiłam się na trochę ale potem myślę sobie żeby tylko serduszko było. I nie wytrzymałam do 5.07 idę w poniedziałek tylko po to żeby zobaczyć serduszko. Myślę że to uspokoi mnie na trochę dłużej ale nie ma co się oszukiwać potem będę czekać do pierwszych prenatalnych ze strachem. :( Ale staram się wprowadzać drobnymi rzeczami w dobry nastrój dużo rozmawiam z moim "Bobem" (bo tak go z mężem nazywamy choć czujemy że to dziewczynka ;) ) , spędzam czas ze starszym synem i czekam na wieczory aż mój wróci z pracy i porozmawia ze mną przez Skype. Ciężko mi kiedy on jest na delegacji więcej głupot przychodzi do głowy nie ma się do kogo przytulić w trudno być panią domu. Czasem sobie myślę że wolałabym żebyśmy obydwoje pracowali po 8 godzin 5dni w tygodniu, a nie tylko on po 12h 6dni w tygodniu :( kiedyś myślałam że to wygoda Ale teraz inaczej do tego podchodzę.
 
Ja standardowo bez objawów 🤷‍♀️ znowu trochę mniej mnie piersi bolą ale już nie panikuje bo w sumie wieczorami zaczynają zawsze bardziej dokuczać. Spałam dzisiaj do 11!!! 🙈 mąż dzisiaj wraca to musiałabym coś posprzątać. Zaraz biorę się za obiad bo w sumie niedawno śniadanie jadłam a później jade do rodziców. Jeszcze 5 dni do wizyty 😭
Ja ostatnio również nie mam objawów. Jedyne co to wieczorem jak położę się na brzuchu to zaczynam go czuć..
 
co do objawów to dalej wymiotuję [emoji3061] czytałam, że pomagają krakersy zjedzone jeszcze przed wstaniem z łóżka, no to dzisiaj zjadłam, ale niestety po 3 minutach wszystko zwróciłam [emoji28] kurczę ciężko tak żyć, energii zero, jem jakieś jogurty i owoce ale to tyle, bo reszty moj organizm nie toleruje
 
Mdłości plus zaduch zestaw idealny 🤮
U mnie dalej 30 stopni na zewnątrz w mieszkaniu 27 . Totalny brak sił . Ej dziś jak zobaczyłam już marcowe mamusie uświadomiłam sobie ze jednak czas zapieprza a jeszcze niedawno podglądałam początki mamusiek styczniowych 🙈
 

Załączniki

  • E16D71CC-D0D9-430B-B30B-67625E382A0C.png
    E16D71CC-D0D9-430B-B30B-67625E382A0C.png
    189,8 KB · Wyświetleń: 75
reklama
co do objawów to dalej wymiotuję [emoji3061] czytałam, że pomagają krakersy zjedzone jeszcze przed wstaniem z łóżka, no to dzisiaj zjadłam, ale niestety po 3 minutach wszystko zwróciłam [emoji28] kurczę ciężko tak żyć, energii zero, jem jakieś jogurty i owoce ale to tyle, bo reszty moj organizm nie toleruje
a te tabsy co mówiłaś przeciwwymiotne nie pomagają? kurcze, biedna jesteś😐. Może ginekolog ma jakieś leki co mógłby Ci przepisać? ja mam problemy z żołądkiem jeszcze sprzed ciąży, ale nigdy nie wymiotowałam, na szczęście. na nudności pomaga mi na pewno sok z kapusty takiej świeżej wyciśnięty z wyciskarki wolnoobrotowej, może tego spróbuj, albo kisiel z siemienia lnianego.
 
Do góry