reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe kreski 💕 Niech Walentynkowa moc nam przyniesie kresek stos 🎀

Dziewczyny spytam Was bo jesteście skarbnicą wiedzy. Jestem na drugim stymulowanym cyklu i w poprzednim po 5 dniach od owu zaczęłam stosować luteinę dopochwową, ale niestety dostałam strasznej infekcji od tego, dramat, nigdy w życiu nie miałam tam infekcji i dostałam takiej, że myślałam, że umrę z tego swędzenia 🙈🙈
Ale do brzegu, w tym cyklu przyjmuje progesterone bensis od środy, a od czwartku mam strasznie dużo śluzu, normalnie leje się ze mnie wręcz, nigdy tak nie miałam i mam pytanie do bardziej doświadczonych z progesteronem, czy to może być wpływ przyjmowania go? Tak myślę, że pewnie tak, ale nie mam z tym doświadczenia i nie wiem czy wpływa on na ilość i jakość śluzu 😬
ja jak brałam besins, to tylko pamiętam, że mocno mi się w głowie kręciło. Ale śluz był bez zmian.
 
reklama
To jest bardzo dobre pytanie, na które nie do końca znam odpowiedź 😂 Strasznie żałuję, że za późno zaczęłam starania o pierwsze dziecko, bo z perspektywy „już mamy” wiem, że i trójkę bym mogła mieć. Trudno to opisać, ale chcę przeżyć to jeszcze raz, zobaczyć jak rozwija się mały człowieczek. Te wszystkie piękne chwile, bo o tych trudnych szybko się zapomina. Ja wolałabym, żeby to było macierzyństwo od początku, bo wiem jak ciąża w moim przypadku wpłynęła na budowanie relacji z dzieckiem, mój mąż chce po prostu drugiego malucha, nawet z adopcji, nawet starszego. Jest na zabój zakochany w Hance i chce więcej dzieciaków. Tak po prostu. Chcemy też, żeby Hania miała tutaj rodzinę, bo do Polski to może raz w roku polecimy. A że jesteśmy już nienajmłodsi to chcemy żeby Hania miała kogoś bliskiego jak nas tu zabraknie. Ja wiem, że z rodzeństwem to różnie bywa i czasem wcale nie ma między ludźmi bliskiej więzi, ale my z mężem oboje mamy bliskie relacje z rodzeństwem i chcielibyśmy tego dla Hani. Takie mi powody przychodzą do głowy. Nie wiem, to jakiś dziki instynkt, który w nas obudził się za późno, bo wraz z moją pierwszą ciążą. Łatwo mi było odwlekać w czasie starania z różnych powodów - brak stabilizacji, emigracja, problemy w związku, bo też były, a teraz pluję sobie w brodę. Odkąd mam Hankę, mam ochotę porwać każdego napotkanego w sklepie bobasa 🤦🏼‍♀️
Zanim zaczęliśmy starania, zanim zaszłam w ciążę cudze dzieci były mi totalnie obojętne i żadne tam dzidziusie nie robiły na mnie wrażenia. Bardziej szczeniaczki chyba. W ciąży wszystko mi się we łbie poprzestawiało.
dziękuję za obszerną odpowiedź :) rozumiem. I mam nadzieję w takim razie, że doczekacie aię kolejnego malucha ❤️
 
Też mi się strasznie w głowie kręci, po pierwszej tabletce to się czułam jak bym pół litra wódki wypiła 🙈🙈
ja miałam to samo. I nie wiedziałam, ze tak się może dziać więc w panice pytałam dziewczyny na forum czy to normalne :D bo to nie były lekkie zawroty, tylko serio mi się kołatało
 
Ech dziewczyny, ja już nie wiem o co chodzi mojemu ciału. Nigdy nie miałam żadnych objawów w okresie między owulacja a miesiączka, a okresy mam regularne. Brzuch bolał mnie w 1 dzień okresu i to wszystko. Odkąd się staramy, co miesiąc coś nowego.
W tym cyklu w 9dpo i 10dpo mam mini plamienia. W tych samych dniach boli mnie minimalnie brzuch i czasem ukłuje raz w jednym, raz w drugim jajniku. 3 ostatnie dni zawrotów głowy. A dziś 12dpo (okres w poniedziałek) i znowu mam plamienie - czyli coś co też stworzyło mi się ostatnio, czyli takie 2 dniowe plamienia przez okresem.
Ja już kuźwa nie wiem o co chodzi. Za każdym razem się łudzę, że te objawy, których nigdy nie miałam, to implantacja, a potem i tak cyk, okres. 🥺
Nie robię testu od 10 czy 12 dnia, bo chce się jeszcze połudzić do 14, że tym razem się udało.
Nie wiem. Owulacja jest, endometrium spoko, progesteron ładny, nasienie ujdzie, zresztą mam nawet jakiś szereg objawów, który sugerowałby, że może się udała ta implantacja, ale mam wrażenie, że u mnie to jakby się nie mogło udać z jakiegoś powodu. 🥺

Wybaczcie obszerny post, ale załamałam się dziś widząc to plamienie. 🥺
 
Ech dziewczyny, ja już nie wiem o co chodzi mojemu ciału. Nigdy nie miałam żadnych objawów w okresie między owulacja a miesiączka, a okresy mam regularne. Brzuch bolał mnie w 1 dzień okresu i to wszystko. Odkąd się staramy, co miesiąc coś nowego.
W tym cyklu w 9dpo i 10dpo mam mini plamienia. W tych samych dniach boli mnie minimalnie brzuch i czasem ukłuje raz w jednym, raz w drugim jajniku. 3 ostatnie dni zawrotów głowy. A dziś 12dpo (okres w poniedziałek) i znowu mam plamienie - czyli coś co też stworzyło mi się ostatnio, czyli takie 2 dniowe plamienia przez okresem.
Ja już kuźwa nie wiem o co chodzi. Za każdym razem się łudzę, że te objawy, których nigdy nie miałam, to implantacja, a potem i tak cyk, okres. 🥺
Nie robię testu od 10 czy 12 dnia, bo chce się jeszcze połudzić do 14, że tym razem się udało.
Nie wiem. Owulacja jest, endometrium spoko, progesteron ładny, nasienie ujdzie, zresztą mam nawet jakiś szereg objawów, który sugerowałby, że może się udała ta implantacja, ale mam wrażenie, że u mnie to jakby się nie mogło udać z jakiegoś powodu. 🥺

Wybaczcie obszerny post, ale załamałam się dziś widząc to plamienie. 🥺
zakładam, że sprawdzałaś progesteron i masz dobry?
Ja sama borykam się z plamieniami między owulacją a miesiaczką. Raz są, raz ich nie ma, jak im wygodnie. Niestety mimo sporej ilości badań nie udało się dojsć skąd się biorą...
 
Też mi się strasznie w głowie kręci, po pierwszej tabletce to się czułam jak bym pół litra wódki wypiła 🙈🙈
ja miałam to samo. I nie wiedziałam, ze tak się może dziać więc w panice pytałam dziewczyny na forum czy to normalne :D bo to nie były lekkie zawroty, tylko serio mi się kołatało

Mi lekarz od razu mówił, że taki objaw może się pojawić i dlatego zalecał branie go wieczorem, żeby ograniczyć nieprzyjemne skutki w ciągu dnia.
 
A ja w tym cyklu miałam może z drugi raz w życiu plamienie okołoowulacyjne 🫠 Jestem pewna że to to, bo rano był pik pików, koło południa właśnie jednorazowe plamienie a po południu silne kłucie w jajniku (akurat to jest normalne u mnie przy owulce). Ale jakoś tak mam wewnętrzne wrażenie, że tym razem się nie udało
 
zakładam, że sprawdzałaś progesteron i masz dobry?
Ja sama borykam się z plamieniami między owulacją a miesiaczką. Raz są, raz ich nie ma, jak im wygodnie. Niestety mimo sporej ilości badań nie udało się dojsć skąd się biorą...
Progesteron jakieś 18 7dpo, owulacja była konkretnego dnia.
Te plamienia mnie denerwują, bo to zupełna nowość i za każdym razem robią mi niepotrzebna nadzieję. 🥺😢 Chyba zostaje się do nich przyzwyczaić.
 
reklama
Hej dziewczyny, macie jakieś doświadczenia odnośnie niskiego żelaza, ferrytyny i parametrów erytrocytów? Gry są w normie ale totalnie przy dolnej granicy? Wiem że anemia jest groźna w ciąży, ale czy niskie poziomy tych parametrów mogą skutkować problemami z zajściem?
Mogą 🙈 żeby było zabawniej norma laboratorium nie musi być Twoją 🙈 Ja przy żelazie w dolnej granicy nie funkcjonuje 🙂
 
Do góry