Dziewczyny, wczoraj myślałam że wylądujemy na pogotowiu. Byliśmy u znajomej z małą. Po powrocie, po kąpaniu i karmieniu, jakieś kilkanaście minut później mała zaczęła się dusić. Wymiotowała pęk włosów
niemożliwe jest żeby u nas gdzieś taki pęk dorwała bo codziennie jezdzi odkurzacz i mega dbam o czystość w mieszkaniu (oboje z mężem jesteśmy troche pedantami).
Załączyła mi się mega panika. Po tym jak zwymiotowala trochę popłakała i wróciła do normalności. Zaczęła się bawić śmiać itp, uff.
Ogólnie u tej znajomej mała sobie kursowała na czworakach po dywanie. Pilnowaliśmy jej oboje z mężem ale kurka musiała złapać moment nieuwagi i wciągnęła te włosy. Dodam jeszcze, że jestem pewna że to nie moje bo ja jestem blondynką a to były ciemne. Do teraz jestem przerażona
potraktujcie to może jako przestrogę, bo znajoma ma naprawdę czyste mieszkanie a tu taka niespodzianka
PS. Pewnie jesteście dobrze zorientowane, ale dziś w Lidlu wszystkie pampersy i pantsy -50%.