Dzień dobry Kobietki. Ja co prawda nie jestem lutowa mamusia 2020, bo urodziłam już w sierpniu 2018 swoją córeczkę, pierwsze dziecko.
Mam do Was pytanie odnośnie wykonania testu, bo wiem, że wy już tutaj jesteście w 4-6 tygodniu ciąży. Kiedy najwczesniej robiłyscie testy ciążowe zwykle z apteki i pokazały wam już druga jasna kreseczkę? Tak jakby liczyć od momentu gdy miał być okres to ile minęło u Was gdy ta druga jasna kreseczka się pojawiła?
Ja nadal karmie piersią moja córcie, już co prawda mniej niż wcześniej, bo je śniadanko, obiadek, deser i kolacyjkę normalna, ale jednsk nadal jest cyckoholiczka [emoji23][emoji5] Od porodu minęło 10 miesięcy i nie miałam jeszcze okresu.
16 dni temu przytulanki były bez zabezpieczenia i zastanawiam się od tamtego czasu czy byłaby możliwa ciąża. Bo od niedzieli 2 tyg temu dziwnie się czuje. Tak nieswojo. Zmęczona jestem, nie mam energii, na piersiach mam duże widoczne żyły. Przy kp ogólnie żyły widać bardziej, ale teraz jest różnica pomiędzy wtedy a teraz.
Wiem, że przy kp i brak okresu jest minimalna a nawet zerowa szansa na zajście w ciąże, ale nie ukrywam, że z moim chcielibyśmy się już starać o rodzeństwo dla córci i chciałam was właśnie podpytać jak to u was było z wykonaniem testu. Kiedy i ile po okresie wyszedł wam dopiero pozytywny?
Bo ja już jak szalona chyba z 4 testy zrobiłam i nic. Wiem, że pewnie nie jestem w ciąży i dlatego nie wychodza kreski, ale nadal tli się nadzieja, że może te 2 tyg po stosunku to za wcześnie?
A wcześniejsza ciąża zaczęła się u mnie tak jakby prawie pod koniec października, urodziłam w sierpniu i wychodzi na to, że owulacja mogła być właśnie w terminie tym co się przytulalismy, bo tak mniej więcej miałam przed ciąża pierwszą.