reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Fionka piekny tydzien, ja mam nadzieje, ze dotrwamy i jeszcze dwa tygodnie polezymy.
Ostatnio jestem rozdrazniona, strasznie, ale to potwornie drazni mnie sytuacja a niektorymi czlonkami najblizszej rodziny. Boli, drazni, martwi i nie wiem co jeszcze. Nie dosc, ze przez cala ciaze sie nie odzywaja, nie znalezli czasu, aby ani w rocznice swieta zapalic Wojtkowi swieczke, to teraz nagle jak termin porodu sie zbliza to zapowiadaja swoje odwiedziny w szybkim czasie. Bronie sie przed tym i staram sie wyznaczac granice, bo wkurza mnie to. Poza tym zaczelam faworyzowac tych, ktorzy sa z nami caly czas, bo warto pielegnowac takie kontakty, nie tylko na dobre, ale i na trudniejsze chwile.
(*) Syneczku pamietam caly czas
(*) Aniołki
 
reklama
Ciężaróweczki jak się macie?
A może już Wasze maluszki po drugiej stronie brzuszka?
Syneczku.. tęsknię każdego dnia... Tak mi Ciebie brakuje...
Dodaj mi sił mały, do dalszej walki...
Kocham Cię!
[*]
Aniołki moje.. kruszynki...
niech Was starszy braciszek pilnuje w niebie
[*]
[*]
[*]

Kolorowe światełka, Aniołkowa Bando!
[*]
 
4/07/2014 o 8:50 urodziła się Maja 3100 g i 55 cm :-D
morze lez wylalam, jak ja lekarz wyciagnal z brzuszka i uslyszalam jej placz, tak bardzo sie balam, ze jak ja przytulilam nie moglam powstrzymac lez...
cieszyl sie z nami caly oddzial neonatlogi, kochane kobietki przyszly nas odwiedzic jak tylko sie dowiedzialy, ze jestesmy w szpitalu, wypisywala nas dr, ktora opiekowala sie Wojtkiem...
Wojtus czuwal nad siostrzyczka, na pepowinie miala wezel prawdziwy, ktory w kazdej chwili mogl sie zacisnac, a sie nie zacisnal, poza tym moja blizna tez zaczela sie rozchodzic, wiec upor lekarza, ze ciecie ma byc juz teraz byl uzasadniony, wierze, ze Wojtus tak wszystkim posterowal, ze Maja szczesliwie jest z nami

(*) Synku dziekuje
(*) Aniołki dzielne
 
Wiola, moje serdeczne gratulacje! Witaj na świecie mala Maju <3

Ja tez juz jestem po... Oliwka pojawila sie 02.07. 2014. Wazyla 3130 i miala 54cm.
Jeśli miałabym opisać swoje uczucia to tak jak Wiola skupilabym sie tylko na tym jak bardzo jestem wdzieczna moim chlopcom za to ze opiekowali sie siostra, ze pomogli, ze byli, są i będą przy nas w potrzebie....
 
ale super wiadomosci !!!!

Wiola , Kasiuchna Gratulacje ogromne !!!!! niech sie córeczki zdrowo chowaja :-):-)

wiedziałąm ze aniołeckzi beda czuwac nad wami i nad dziewczynkami :-)



Syneczku kochany (*) kocham Cie bardzo :*
Aniołkowa bando (*)
 
Wiolu Gratulacje..
. Każda z nas ma prywatnego Aniołka. Dziś wieczorem po kąpieli w ramach bajki na dobranoc opowiadałam córci, ze ma brata a nawet trzech i dwóch z nich jest tam wysoko w niebie i że czuwają by nic złego już się nie wydarzyło i co na to moja maleńka.... zaczęłai uśmiechać i gaworzyć a mi łzy płynęły, że nie mogłam ich powstrzymać ....
Żałuję, że nie mam już tyle czasu co dawniej i nie mogę być też tak często na cmentarzu jak bym chciała... mam nadzieję ze za to synkowie częściej sąprzy mnie bo mam takie dni, że ogrom obowiązków mnie przytłacza i jakoś wtedy czuję w najgorszym momencie coś takiego, że nie ma innej opcji tylko z mety przechodzi wszystko jak ręka odjął ... to na pewno sprawka moich Aniołków
Synkowie.. moc światełek dla was i te baloniki co je Franio wypuścił

Aniołkowa bando(*)(*)(*)(*)

Dziewczęta trzymajcie się podczytuję was regularnie, ale rzadko kiedy mam chwilę, żeby przysiąść i coś napisać jak wiecie trzymam za wszystkie kciuki.
 
Kasiuchna gratulacje!!!
Ja w koncu moglam pojsc do Wojtusia zapalic swieczuszke :-) pojechalismy razem we wtorek, Maja tez odwiedzila braciszka, w weekend pojedziemy posadzic nowe kwiatki, a na razie umylismy pomniczek. Oczywiscie lezki polecialy, bo przez te prawie pol roku jak nie moglam pojsc doszly nastepne anioleczki (*)(*)(*)
teraz juz bedziemy jezdzic razem z Maja do braciszka, na razie jeszcze potrzebujemy meza, bo sama nie dam rady wozka wyciagnac, ale jak dojde do siebie to bedziemy same

u nas zaczely sie odwiedziny i oczywiscie nerw mi wrocil, bo n. wczoraj ciocia liczyla ile prababcia ma prawnuków, ja mowie, ze 16, ona, ze 15...
tesc tez nie uwzglednil WOjtka w swoich obliczeniach :-( smutne to, ze najblizsza rodzina tak podchodzi, ale my nie pozwalamy, kazdemu przypominamy, ze Wojtek byl, jest i bedzie caly czas obecny w naszym zyciu

musze pogodzic sie z tym, ze tylko my pamietamy i to najwazniejsze, ale tez jestesmy od tego, aby reszcie przypominac, dalsza rodzine jeszcze rozumiem, ale dziadkowie to juz powinni amietac, a niestety tak nie jest :-(

(*) syneczku
(*) Aniołkowa Bando
 
reklama
Wiola, Kasiuchna gratulacje. Obie mnie przescignelyscie.

Ja tez juz mam syneczka przy sobie. Urodzil sie 05.07. Waga 3600 i 55 cm. Porod byl szybki, ale trudny. Mlody duzy, owiniety pepowina i do tego zapieral sie reka. Byl podduszony - twarz mial cala sina. A ja popekalam i dwukrotnie mnie nacieto. Do tego doszla zoltaczka i dol gotowy. Ogolnie po porodzie przeszlam straszna hustawke emocjonalna, ale dochodzimy do siebie. A dzis mija rok od odejscia Naszego Aniolka. Staram sie znalezc w sobie sile, bo wiem ze mam wsparcie z nieba. Odwiedziny ograniczylam, ale efekt jest odwrotny. Mam wrazenie, ze wszyscy sie przestraszyli i nikt oprocz dziadkow nie przyszedl specjalnie do naszego najmlodszego. Troche mi przykro, ale coraz mniej mi ma tym zalezy. Walic ich... I tez nikt nie pamieta o naszym Drugim Synku...
 
Ostatnia edycja:
Do góry