reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

reklama
Pietrucha to chyba taki "naturalny" odruch - pretensje do Boga, bo tak nam jest łatwiej... ja osobiście uważam w tym momencie swojego życia, że to nie jest "wina" Boga, jeśli ktoś wierzy. To tak strasznie ciężko zrozumieć i wytłumaczyć sobie... ale to nie Boga sprawka...
Ja Ci bardzo współczuję, naprawdę i trzymam za Ciebie, za Was kciuki, żeby było wszystko lepiej i żeby ułożyło Ci się tak, jak tego chcesz... to tylko słowa... ale wierzę, że będzie dobrze... :*
 
Pietrucha współczuję i przytulam mocno ... tylko tyle mogę zrobić ... cieszyłam się razem z Tobą teraz mogę tylko współczuć ... brak słów ...


Aniołkowa bando opiekuj się kruszynką
 
Pietrucha, ja też prowadziłam dysksje z Bogiem, jak każda, zastanawialismy sie czy to kara, czy cos innego...ale teraz caly czas pamietam slowa ksiedza, Bóg kocha ludzi, a najbardziej dzieci, przeciez te male kruszynki sa swiete, nie zgrzeszyly...są teraz w pieknym miejscu bez bólu i cierpienia...cierpimy my rodzice...ale z żyjemy z wiarą, że jest im lepiej...

za parę godzin minie rok, jak odeszły mi wody i ze łzami w szpitalu mówiłam co się dzieje...rok temu zaczeiśmy walkę o życie naszego dziecka, walkę, którą przegraliśmy...wierzę, ze Bóg zabrał mojego synka, aby nie cierpial, aby mógł z lekkoscią Aniołka latać, biegać, fruwać po ięknym niebie, bawić sie z pozostałymi Aniołkami, płatać figle...tak, nasze Aniołki lubią płatać figle...

(*) Wojtusiu
(*) Aniołki
(*) kruszynki malutkie
 
Nie potrafię zrozumieć, bo nawet wujek, który zawsze jest przy mnie, jest księdzem, napisał mi sms, że on też nie rozumie tej woli Boskiej... A jak ja mam zrozumieć? Chyba się nie da,a tak bardzo bym chciała... chciała bym wiedzieć co robię źle...
I nie wiem czy nie najgorsze jest w tym wszystkim to, że ja czuję jakbym straciła Stasia po raz kolejny... przeżyłam dwa poronienia i śmierć dziecka.. i uważam, że najgorsza była śmierć Stasia.. to poronienie mi o niej przypomniało, wzbudziło mocniejszy ból i żal... Tak bardzo się bałam w tej ciąży, nie dotykałam brzucha, nie mówiłam do niego - bo się bałam, że czar pryśnie... I tak właśnie się stało... pękła bańka mydlana pełna szczęścia i kolorowych barw... A ja czuję jakbym znowu pochowała dziecko, jakby znowu odebrali mi Stasia... Nie wiem czy to normalne czy też nie, ale takie mam uczucia... I wkurzona jestem, że znowu mam się uczyć żyć bez niego..a wdawało mi się, że już tak dobrze mi idzie...
Przepraszam, że ciągle Wam marudzę.. ale po raz pierwszy czuję, że sobie nie radzę. Po prostu sobie nie radzę.


Dla Wojtusia miliony kolorowych światełek
[*]


Stasiu Synu Mój najukochańszy.. opiekuj się malutkimi siostrzyczkami.
Wiem, że się odnaleźliście tam w Niebie i teraz się zapewne razem bawicie...
Tak strasznie tęsknię i tak bardzo boli mnie serduszko..
Nie potrafię żyć bez Ciebie Synu...
[*]
[*]
[*]
 
Nie nudzisz pietrucha musisz się wypłakać i wykrzyczeć cały ból który masz w sercu. ze mną było podobnie po stracie bliżniaków znikałam na całe dnie musiałam się wypłakać wykrzyczeć a wieczorem wtulałam się w ramię męża i znów wyłam. Na ten wielki ból w naszej duszy nie ma lekarstwa jedne z nas szybciej dochodzą do siebie po stracie inne potrzebują więcej czasu i środków ale ból jest z czasem coraz słabszy ale chyba nie przestaje boleć. Ja dopiero dziś gdy minęło dwa lata od .. nawet nie wiem jak to określić ... od czasu gdy starciłam maluszki mogę mówić o nich anawet wyjęłam stare zdjęcia usg bo tylko te mam i mogę bez spazmatycznego płaczu je obejrzeć ....

Przykro jeszcze raz wspólczuję ... myślałam, że razem będą nam suwaczki uciekać ...
... dziś dowiedziałam się też że koleżanka która stara się o dzidzię znów się załamał bo test nwg. Walczy też już kilka lat i nic wszystkie drogi i sposoby zawiodły...

Aniołki światełka dla Was opiekujcie sie swoimi nowymi braćmi i siostrami
 
Pietrucha brak słów pytanie dlaczego tak się dzieje w naszym życiu zawsze pozostanie bez odpowiedzi.

Światełka dla twoich aniołków(*)(*)(*)(*)(*)

A ja tak wierzyłam że Wam się uda, tak bardzo wierzyłam że będzie wszystko dobrze tule mocno.

Zuziu ty wiesz że cię kochamy bardzo nam ciebie brakuje.(*)(*)(*)

Mieliśmy się tobą opiekować zamiast tego ty opiekujesz się nami.
 
Pietrucha nic nie robisz źle...nie mozesz tak pisac, kochalas kazde malenstwo od momentu pjawienia sie go w brzuszku, zrobilas to, co mozesz najpiekniejszego, dalas im swoja milosc!!! nie wiem dlaczego...kiedys sie tego dowiemy, ale jeszcze nie teraz..teraz musimy życ z wiarą, ze naszych Aniołkom jest dobrze, ze sa szczesliwe...

(*) Wojtusiu
(*) Stasiu opiekuj sie mamusia!
(*) Aniolkowa Bando
 
Wojtusiu przesyłam milion kolorowych światełek w Twoje urodzinki
(*)
(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*)

oraz tort na Anielską imprezkę!

1.JPG

Wszystkiego najlepszego Aniołeczku !
 

Załączniki

  • 1.JPG
    1.JPG
    29,2 KB · Wyświetleń: 42
reklama
WP_20131119_016.jpg
Zamiast torcika...stroik
zamiast świeczek na torcie...znicze
zanieśliśmy Ci dzisiaj synku kochany
od taty i mamy
od braci
na Twe pierwsze urodzinki..
urodzinki, które obchodzisz w niebie, bez nas, z aniołkami...
ale my myślami jesteśmy z Wami
i chociaż dzisiaj nam bardzo ciężko
baw się kochane nasze maleństwo
wszyscy bardzo Cię kochamy
i zawsze o Tobie pamiętamy...

Niech Ci gwiazdka okiem mruga,
Księżyc bajki opowiada,
A nad ranem, pod poduszkę,
Słonko niech promyki wkłada,
 

Załączniki

  • WP_20131119_016.jpg
    WP_20131119_016.jpg
    25,7 KB · Wyświetleń: 54
Do góry