M
Margomari
Gość
Wiola przykro mi bardzo, ale zupełnie się nie dziwię Twojej reakcji. Zbliża się pierwsza rocznica urodzin i śmierci Twojego maluszka i masz wrażenie że nikt oprócz Ciebie i męża o nim nie pamięta. Świat idzie dalej, ludzie są szczęśliwi, mają dzieci i nikt o nas nie myśli, nikt nie pamięta co się stało a dla nas to co się stało jest ciągle świeże i na zawsze wyryte w naszej pamięci... przytulam Cie mocno...
A ja już sama nie wiem co mam zrobić. Zbliżają się święta i pierwsza rocznica urodzin i śmierci Ali. Nie chcę tych świąt, nie chce świętować. Chcę zostać w domu i nie robić nic. Posiedzieć z kubkiem herbaty przed telewizorem. Nie chcę choinki i prezentów. Mój G mówi że będzie jak chcę. Moi rodzice naciskają, żebym przyjechała na święta do nich. Ale ja nie chce. Oni zachowują się jakby nic się nie stało i nie wolno mi mówić o moim dziecku "bo po co to rozdrapywać no i babcia jest już w podeszłym wieku i nie trzeba jej tych emocji". Mój G idzie do rodziców bo z mamą jest nie najlepiej i nie wiadomo jak to będzie w przyszłym roku a ja znowu tam pójść nie mogę bo będzie niemowlak a ja ciągle nie jestem w stanie znieść widoku małych dzieci.... W ubiegłym roku święta spędziliśmy w szpitalu i u rodziny, która mieszkała w tym samym mieście. Mam już dość tego że wszyscy mi mówią co powinnam a czego nie powinnam. Moja mama już daje mi do zrozumienia że jak nie przyjadę to się obrazi... Ach piszę już jak potłuczona ale tak też się czuję..
Trochę mi dzisiaj na sercu cieplej bo już mamy płytę dla malutkiej - wstawię zdjęcia na fb.
Miłego wieczora dla wszystkich
A ja już sama nie wiem co mam zrobić. Zbliżają się święta i pierwsza rocznica urodzin i śmierci Ali. Nie chcę tych świąt, nie chce świętować. Chcę zostać w domu i nie robić nic. Posiedzieć z kubkiem herbaty przed telewizorem. Nie chcę choinki i prezentów. Mój G mówi że będzie jak chcę. Moi rodzice naciskają, żebym przyjechała na święta do nich. Ale ja nie chce. Oni zachowują się jakby nic się nie stało i nie wolno mi mówić o moim dziecku "bo po co to rozdrapywać no i babcia jest już w podeszłym wieku i nie trzeba jej tych emocji". Mój G idzie do rodziców bo z mamą jest nie najlepiej i nie wiadomo jak to będzie w przyszłym roku a ja znowu tam pójść nie mogę bo będzie niemowlak a ja ciągle nie jestem w stanie znieść widoku małych dzieci.... W ubiegłym roku święta spędziliśmy w szpitalu i u rodziny, która mieszkała w tym samym mieście. Mam już dość tego że wszyscy mi mówią co powinnam a czego nie powinnam. Moja mama już daje mi do zrozumienia że jak nie przyjadę to się obrazi... Ach piszę już jak potłuczona ale tak też się czuję..
Trochę mi dzisiaj na sercu cieplej bo już mamy płytę dla malutkiej - wstawię zdjęcia na fb.
Miłego wieczora dla wszystkich