reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Mika- trzymamy kciuki &&&& co do szpitala, nie ma szans, do szpitala na pewno nie pójdę, bo będzie rodziła w tym samym szpitalu co ja Wojtka...to już by było za dużo :-(

Marka- ja też bym poprosiła, aby Pani poszła w stronę Michałka...Niech Oliwier ich zaprowadzi. Dzieci przyjmują fantastycznie. Widzę p swoich, nie mają oporu, aby rozmawiać o Wojtku, tak jak i pozostałe dzieci z naszej rodziny.

MOnila- oby tak dalej, jak dni mijają Ci tak szybko to super...
 
reklama
no wlasnie ja mam obawy bo widze dzieci , ktore z nim chodza do grupy i boje sie zeby sie nie smialy "ze ma niewidzialnego brata czy cos" on chodzi z 5 i 4 latkami do grupy, a on by napewno sie wkurzyl :( on napewno by ich zaprowadzil jezeli tylko katechetka by pozwolila ale martwie sie o reakcje dzieci , wiadomo jedne moga to przyjac wlasnie tak ze ale "gosc ma brata aniolka " a inne " ze nie ma takich braci " sprobuje pogadac i zaobacze jak podejdzie do sprawy bo dla nas to bardzo wazne a jezeli zobacze ze jej nie w nos to go nie puszcze w ten dzien ...

a ja dzis po raz kolejny nie moge sie dostac do lekarza pediatry z mlodym , cala noc prawie nie spal bo kaszlal tak okropnie i suchy i piszczacy i czasem odksztuszajacym kaszlem i katar dostal , masakra jakas od soboty antybiotyk a on zamiast lepiej to gorzej:( i nie ma szans sie dostac pani przez tel mi powiedziala ze czemu tak pozno dzwonie (z samego rana dzwonilam) a ja ze tak w ogole to w poniedzialek dzwonilam i tez nie mieli juz miejsc. szlag mnie juz trafia naprawde a jak na zlosc dzisiaj nie przyjmuje prywatnie , ale zadzwonie zapytam czy by nas przyjela moze sie uda :/
 
Mika wyizolowany środkowy palec to powiedzonko zaprzyjaźninej wczesnej mamy :-)

Marka właśnie takie dzieci 4-5 letnie przyjmują wszystko bardzo naturalnie, i nie sądzę żeby się śmiały. Córka mojej przyjaciólki przy okazji wycieczek na cmentarz zawsze prowadzi klasę do Kubusia, mówiąc że tu jest pochowany jej prawie-brat.
Poza tym właśnie to by była okazja dla katechetki, żeby mogła przeprowadzić lekcję o świętości. I opowiedzieć, że Oliwerek ma brata, który tak naprawdę jest Świętym.
 
U moich chłopaków katechetka modlila sie na lekcji o zdrowie Wojtka i wszystkich dzieci przedwczesnie urodzonych...później modliła sie za Wojtusia i dzieci, ktore przedwcześnie odeszły...już nie pamietam dokladnie co i jak wyglądało, musialabym zapytac chlopakow, ale przy okazji pamietam, ze dowiedzieli się, ze koleżanka też ma brata aniolka, dzieci opowiadaly, nikt sie nie śmiał...

taką sytuację niemiłą mieli tylko na dodatkowym angielskim i wtedy Wiktor chcial dać po prostu w pysk...wysmiewali sie, ze ma brata w szpitalu...jak Wojtek odszedl to juz nie bylo tematu...ale chyba rodzice poczuli sie do winy dzieci, bo zwrocilam uwage, a oni po paru lekcjach wypisali dzieci...no co jak co, ale z takich tematow nie wypada sie śmiać, ani dogryzać dzieciom
 
ide na wizyte , z Olim do doktorki ciekawe ile mnie skasuje , ale boje sie czekac bo ma tak wstretny ten kaszel ze martwie sie zeby mu na pluca nie siadlo , jak ma sie meczyc kolejna noc to wole zaplacic niech go zbada i cos przepisze bo to chore od soboty na antybiotyku a jest gorzej tylko tyle ze goraczki, maz w pracy ale dobrze ze ona przyjmuje 2 minutki ode mnie. boze jak to wkurza jak sie miasta nie zna i trzeba cos zalatwic mam nadzieje ze to jakas kompetentna doktorka :/
 
jestem juz po wizycie, lekarka powiedziala ze jest to suchy kaszel z tchawicy:/ nigdy tego nie slyszalam ale w kazdym badz razie przepisala kolejny antybiotyk sumamed forte i jeszcze dwa inne syropy no i dexa pico jak przestanie calkowicie kaszlec to mam nie przychodzic a jak nie to za tydzien do kontroli:/ powiedziala ze moge dzwonic od poniedzialku do niedzieli do 18 godziny , mila kobieta nawet. wczesniejszy antybiotyk mu nie pasuje (Amoksiklav) bo dastal rozwolnienia po nim , no i doktorka mowila ze nie zdal egzaminu. no i ze nastepnym razem jak bede na pogotowiu wieczorem to mam zawsze przyjsc na drugi dzien do niej , bo potrafia dziwne rzeczy przepisywac:/ kuzwa czlowiek truje dziecko antybiotykami , a okazuje sie ze nie tym to leczyc:no: szkoda zdrowia i pieniedzy ale badz tu madry :wściekła/y: przeciez sa lekarzami a robia co im do glowy wpadnie:no:
 
wyglada na to, ze dobrze trafilaś, oby te leki pomogly...nie pomogę z nimi, bo nie znam ich w ogole...co do antybiotyku moi tez nie mogą go zażywać...zinnat tez jest na liscie zabronionych ...

wcale Ci się nie dziwie z tym miastem, ja też jeżdzę do Szczecina, bo tu nie mam zaufania, wolę do "swoich"... dzisiaj bylam u laryngologa sprawdzic uszy...5 minut 80 zł, ale larngolog sprawdzony, zaufany i wiem, ze dokladny. Wszystko jest ok. Teraz kolejna wizyta z mlodszym na przeplukanie woskowiny.

Mamo Natalki- jak po wizycie?
 
tak, bez helu nie polecą, będą opadać...ja chciałabym dla Wojtusia na urodzinki takie baloniki postawić...Mam nadzieję, ze znajdę hel.
Super, ze już prawie końcówka. Ja teraz ide na przegląd moich zębolów po wyrwaniu, w nastenym tygodniu chyba, jak tylko jeszcze dziąsła mi sie pozagajają.

Co do 15/10...na pewno pójdę na cmentarz, mam nadzieje, ze pomniczek już będzie, bo co zadzwonię to rzeżba jeszcze nie gotowa, aktualna informacja, ze moze na sobotę sie uda, a później litery i reszta...wrzesień sie kończy, a na początku miał już stać...mam nadzieję, ze cierpliwosć zostanie nagrodzona pięknym pomniczkiem.

(*) Wojtusiu
(*) Michałku
(*) Amelko

(*) Aniołki
 
reklama
Witam

ja mysląłam ze kupie Karolkowi taki lampion ktory sie w srodku zapala i puszcza sie go do nieba;-) mysle ze zadowolony bedzie moj synus :-)




Syneczku kochany (*)
Aniołeczki(*)
jejciu to juz niedługo .. jak ten czas leci :-(
 
Do góry