reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Mika mamy w rodzinie małe dziecko. Bratanek mojego G ma synka w wieku mojej małej. Ale nie wiem czy jestem gotowa na takie spotkanie. Ostatnim razem jak spróbowałam tylko przebywać w jego obecności, siedziałam z kamienną twarzą próbując powstrzymać łzy, będąc pod obserwacją całej rodziny, a po powrocie do domu wybuchłam i dochodziłam do siebie przez 2 tyg więc chyba to jeszcze za wcześnie... Zdjęcie mojej małej stoi w salonie. Wybraliśmy takie, na którym nie widać że jest w szpitalu, zrobione wtedy kiedy Ala miała dobre dni i nie miała na twarzy tych wszystkich rurek i opatrunków. Widać na nim tylko twarzyczkę. Wygląda na to, że tylko moja mama ma z tym problem. Teściowa poprosiła nas o kopię zdjęcia, żeby mogła mieć je oprawione w ramce u siebie w domu. Moja mama niestety o tym że ma wnuczkę powiedziała tylko jednej koleżance, przed innymi to tajemnica. Nawet nie była na pogrzebie. Choć to jestem w stanie zrozumieć bo pogrzeb był za granicą i nie łatwo było się tu dostać. Cieszę się że Małą pochowaliśmy w Norwegii bo mamy ją przy sobie a mam też wrażenie że mimo iż rodzina mojego G unika tematu to jednak pamiętają o Ali, w końcu to była pierwsza dziewczynka w rodzinie od 4 pokoleń... Pietrucha ubranka małej tak samo jak Ty schowałam. Trafiłam do szpitala dużo wcześniej przed porodem więc nie byłam w stanie nic kupić. Mam takie kolorowe kartonowe pudełko i w tym pudełku zapakowałam wszystko co mieliśmy po córeczce. Zostało tego niewiele - jedne śpioszki, kocyk i kilka pieluch tetrowych.. Nie otwieram tego pudełka za często.. nie jestem w stanie... kiedy już to zrobię wspomnienia uderzają we mnie z podwójną siłą.... Dorka trzymam kciuki żeby tym razem się udało i ta wredna @ nie przyszła. Ja dostałam zgodę zarówno od endokrynologa jak i gin ale niestety mój G nie zmienił zdania i nie chce mieć więcej dzieci. Tak więc póki co nawet nie podejmuję tego tematu... Miłego dnia dziewczyny.
 
reklama
Dziewczyny jak dostałam na ręce małego Tomcia to nawet nie próbowałam powstrzymywać łez, ale też moja szwagierka sama jst Aniołkową mamą, więc nie było to dla niej nic dziwnego, że zalewam się łzami
 
Margo, nie da rady pogadac ze szwagierką, zebyscie sie spotkały sam na sam?
Mnie te obserwacje pozostałych ostatnio do szału doprowadzają!!!

Mika- ja nie mam, mam m kuzynkę w ciaży, ale pomoglo mi rozmawianie z nia sam na sam, specjalnie ich zaprosilismy do nas...dzieki niej pokonałam dystans do kobiet w ciazy...teraz na dniach bedzie rodzic...moze zbiore sie na odwage i sama ja odwiedze? nie wiem, zobacze...

Dorka trzymam kciuki!!!

Mamo Natalki- oby posżło bezboleśnie! Co do guzków nie pomogę niestety, nie miała :-(
 
ja ostatnio mialam w przedszkolu u mlodego taka sytuacje , ze katechetka bierze dzieci przed swietem wsztystkich swietych na cmentarz na grobki malych dzieci. a ja mowie ze jak Oliver tam pojdzie to bedzie chcial isc do Michalka , swojego brata a babka mi mowi ze on jest przeciez jedynakiem a ja mowie ze nie, bo ma braciszka tylko ze zmarl i on wie jak dojsc do jego grobku ze moze byc tak ze on sie rozplacze jak tam go nie puszcza , a ona zrobila dziwna mine i powiedziala takie " ... to niewiem" oni co roku tam ida z dziecmi ... boje sie ze Oliverek moze jej zwiac jak nie bedzie chciala z nim isc i sam tam pojdzie :/ bede musiala jeszcze raz tam isc i pogadac ... ale czasami ludzie niewiem czy nie chca czy naprawde nie rozumieja:/
 
Marka jak nic tylko po prostu wylać kubeł zimnej wody takiej katechetce...
Aż mnie nerwy wzieły jak to przeczytałam...czy ona nie słucha czy tylko głupią udaje??? co za ludzie??/ :wściekła/y::no:
Marka a Ty juz masz stały net w domu? Jak mały, lepiej troszke? Mężuś już jest miły, czy dalej macie różnice zdań? Ale ja sypie pytaniami co? :-)
 
Marka co za wstretna katechetka :wściekła/y:
tak sobie mysle nie bedzie moze lepije jesli zapytasz ja w ktorym dniu planuje pojsc z dziecmi na cmentarz i uprzedzisz ja ze w tym dniu mały nie przyjdzie ?? moze dla niego lepiej bedzie jesli nie pojdzie z dziecmi na cmentarz ... dzieci napewno beda pytac o jego braciszka i wogole i nie wiem czy małemu nie bedzie przykro ... sama juz nie wiem ...
 
marka, córka mojej przyjciólki zaprowadziła całą klasę na grób Kubusia mówiąc ze tam jest jej "prawie brat', więc uważam że wszystko zależy od dobrej woli Katechetki. Tym bardziej że dzieci przyjmują wszystko naturalnie i jak się ma brata albo siostrę Aniołka to na prawdę nie jest dla nich żadnym dziwactwem
 
Marka - myślę, że powinnaś poprosić , że jeżeli Syn będzie chciał iść do braciszka - żeby poszedł tam razem z grupą. Wtedy będzie to dla niego lepsze. Dzieci nie będą mu sprawiały przykrości. Wręcz przeciwnie. Będzie raczej tym "fajnym", bo ona ma Aniołka, a my nie mamy... Takie jest myślenie dzieci - raczej w tą stronę. Lepiej porozmawiać z Panią Dyrektor, jak ją poprosisz - będzie sprawa załatwiona:)

Dziewczyny, co u Was? Jak Wam mijają dni?
Mam nadzieję, że się uśmiechacie często do nieba :*
 
Witam

dzieci sa rozne i nigdy nie wiemy jak zareaguja ... ja bałabym sie ze beda sie pytac mojego dziecka co sie stało dlaczgeo jego braciszke zmarł i wogole ... dzieci sa tolerancyjne ale tez ciekawskie .. i nie wiem czy takimi pytaniami nie sprawia małemu przykrosci ... ale wiadomo kazda z nas ma inne podejscie do tego ..;-)


jej u mnie słonko za chmurami siedzi i co jakis czas wyglada i chowa sie :-p a juz miałąm nadzieje na piekny bezchmurny dzionek;-)

u mnie dzien za dniem tak szybko mija ze masakra ...ledwo wstane a juz za chwile jest wieczor ojj leci mi to szybko ;-)


Karolku syneczku kochany (*)
Aniołkowe przedszkolaczki (*)
 
reklama
mika tak wiec trzymam mocno kciuki zeby wredna @ nie przylazła i zebys juz niedługo ujrzała dwie piekne kreseczki na tescie :-)
 
Do góry