M
Margomari
Gość
Mika mamy w rodzinie małe dziecko. Bratanek mojego G ma synka w wieku mojej małej. Ale nie wiem czy jestem gotowa na takie spotkanie. Ostatnim razem jak spróbowałam tylko przebywać w jego obecności, siedziałam z kamienną twarzą próbując powstrzymać łzy, będąc pod obserwacją całej rodziny, a po powrocie do domu wybuchłam i dochodziłam do siebie przez 2 tyg więc chyba to jeszcze za wcześnie... Zdjęcie mojej małej stoi w salonie. Wybraliśmy takie, na którym nie widać że jest w szpitalu, zrobione wtedy kiedy Ala miała dobre dni i nie miała na twarzy tych wszystkich rurek i opatrunków. Widać na nim tylko twarzyczkę. Wygląda na to, że tylko moja mama ma z tym problem. Teściowa poprosiła nas o kopię zdjęcia, żeby mogła mieć je oprawione w ramce u siebie w domu. Moja mama niestety o tym że ma wnuczkę powiedziała tylko jednej koleżance, przed innymi to tajemnica. Nawet nie była na pogrzebie. Choć to jestem w stanie zrozumieć bo pogrzeb był za granicą i nie łatwo było się tu dostać. Cieszę się że Małą pochowaliśmy w Norwegii bo mamy ją przy sobie a mam też wrażenie że mimo iż rodzina mojego G unika tematu to jednak pamiętają o Ali, w końcu to była pierwsza dziewczynka w rodzinie od 4 pokoleń... Pietrucha ubranka małej tak samo jak Ty schowałam. Trafiłam do szpitala dużo wcześniej przed porodem więc nie byłam w stanie nic kupić. Mam takie kolorowe kartonowe pudełko i w tym pudełku zapakowałam wszystko co mieliśmy po córeczce. Zostało tego niewiele - jedne śpioszki, kocyk i kilka pieluch tetrowych.. Nie otwieram tego pudełka za często.. nie jestem w stanie... kiedy już to zrobię wspomnienia uderzają we mnie z podwójną siłą.... Dorka trzymam kciuki żeby tym razem się udało i ta wredna @ nie przyszła. Ja dostałam zgodę zarówno od endokrynologa jak i gin ale niestety mój G nie zmienił zdania i nie chce mieć więcej dzieci. Tak więc póki co nawet nie podejmuję tego tematu... Miłego dnia dziewczyny.