reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

"ludzie marzą o Aniołach ja trzymałam jednego w ramionach"

Wiola my też ostatnie święta spędziliśmy w szpitalu a wigilię u mojej cioci (jedni i drudzy rodzice mieszkali ponad 700 km od Gdańska gdzie mała leżała w szpitalu). Ala urodziła się 12 dni przed wigilią.... Myśleliśmy że nowy rok przyniesie już tylko dobre wiadomości. Jednak 2013 nie zaczął się najlepiej... Zaczęło się od pogrzebu naszego maluszka... a później posypały się kolejne pogrzeby i choroby w najbliżej rodzinie... Nie wiem jak przeżyję te zbliżające się święta... Nie czekam na nie, nie chce ich... Najchętniej zaszyłabym się w łóżku i była sama... Ja nie mam dla kogo się wziąć w garść... i nie widzę w tym żadnego sensu... Dziewczyny ja chyba wariuję... Gdyby Alicja żyła miałaby 9 miesięcy... Czym więcej czasu upływa tym czuję się gorzej... Już mam tego wszystkiego dosyć.... Czy już zawsze tak będzie?
 
reklama
Monila dzięki było pyszne teraz na deser luteinka to mniej smaczne :)

Margomari nie oszalałaś tylko może potrzebujesz więcej czasu żeby sobie to wszystko pookładać i się pogodzić ze wszystkim, czas leczy rany ale nigdy nie wyleczy do końca takich ran, tak jak pisała dziś jedna bodajże Wiola na facebooku jak była u swojego aniołka i obok leżał aniołek, do którego przyszła starsza kobieta - matka - nigdy tego nie zapomnimy, ale z 2 strony pamiętasz opowieść syllwetki o drzewach???? powoli powoli trzeba zabliźniać ranę, która wiadomo nigdy nie zniknie ale trzeba tez puszczać nowe korzenie chociaż to trudne i ciężkie, z całego serca Ci życzę żebyś miała tyle siły i jak to drzewo zaczęła puszczać nowe listki, bo przecież po tej burzy musi być słońce życze Ci tego z całego serca, a dla Twojego aniołka, który pewnie fika z naszymi
[*] "Bo w życiu istnieją rzeczy o które warto walczyć do samego końca [Coelho]"
 
WItam

Domi KOchana Wszystkiego Najlepszgeo z okaznji urodzin !!!! :*
kwiaty-300x282.jpg





Margo kochana przytulam :*


Syneczku kochany (*)
Aniołeczki(*)
 
Spełnienia marzeń solenizantko!!

Witajcie dziewczyny!

I co, ten tydzień miał być łatwiejszy...
Ja chyba mniej płaczę, ale myśli i czyny wciąż te same..
Przeczytałam o świętach i dla mnie to będą pierwsze bez Stasia.. oj.. będzie okropnie...
Ja też lubię chodzić sama do syneczka albo z mężem... Ale jak ktoś tylko przyjeżdża - to od razu jadę na cmentarz,żeby każdy mógł przywitać się i zapalić świeczkę dla naszego maluszka... Nie jest mi łatwo, ale wiem, że tak trzeba.

Wczoraj był u mnie kuzyn z żoną i córeczką, przyjechali na 2 dni... Pojechaliśmy do Stasia i ich córeczka bardzo chciała wiatraczek od mojego syna.. Staś ma dwa wiatraczki, jeden od nas, drugi od cioci.. I ta małą zaczęła płakać, ona ma 15 msc... i ja nie wiedziałam co mam robić, w głębi serca wiedziałam,że przecież można jej dać.. a tak bardzo nie chciałam,żeby ona go brała, żeby inne dziecko dotykało jego rzeczy ... to było okropne.. dali jej na chwilkę wiatraczek,ona nie chciała go później oddać, ja stałam i płakałam i nie wiedziałam co ja mam zrobić...
wiem, głupie to.. ale czułam się tak rozdarta.. i .. sama już nie wiem.. co ja powinnam zrobić? kurdeee.. byłam później wściekła jeszcze na siebie, że nie wiem co zrobić, że powinnam jej dać, a nie chciałam.Bo to jest STASIA, tylko jego...:(
 
Pietrucha- nie przejmuj sie, ja też nie wiem, jak bym zareagowała...ale rodzice powinni tej małej wytłumaczyć, ze nie wolno, bo to Stasia i tyle...

Margo-przytulam mocno!!! Nasze dzieci to prawie rówieśnicy... My formalnosci z pogrzebem załatwialismy 31/12, a sam pogrzeb był 4/01/2013... Nie jest łatwo. Wierzę, ze w swieta będą z nami nasze dzieci. Wczoraj sie troszke uspokoiłam na cmentarzu. Zawsze mi to pomaga.

Sylwetko- masz rację, tamte swięta zebrałam się dla chłopców i w te muszę jeszcze bardziej. Im tez nie jest lekko.

DOMI - WSZYSTKIEGO NAJ...NAJ...NAJ...
 
reklama
Do góry