reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2023

reklama
U mnie nie wie nikt. Jeśli będzie dobrze po wizycie powiem przed świętami moim rodzicom bo mieszkamy razem. Teściowie nie dowiedzą się na pewno długo, bo nie ma zgody między nami. Znajomi, dalsza rodzina to jak będzie widać to się dowiedzą.

Nie chcę od teściowej usłyszeć pocieszeń jak rok temu po cp. Jej słowa, że nie mam czego żałować bo nikt ciąży nie planował słyszę do dzisiaj i bolą tak samo. Albo że będę mogła przynajmniej na wakacje lecieć. Oj nie. Nawet myślę, że wcale się nie dowiedzą dopiero jak się urodzi.
U mnie z teściami podobnie. Wiedzieli o wcześniejszych poronieniach a jak byłam w połowie ciąży z synkiem to mi dowalili ze oni się nie cieszą bo może się jeszcze nie urodzić 🤷‍♀️ a teraz nawet nie dzwonią pytać co u małego. Ale szczerze to już mam w to wysrane, to ich strata a nie moja. Jak kiedyś dzieci mnie zapytają czemu tamtych dziadków od taty nie widza to powiem ze są poje.bani 🙃
 
U mnie z teściami podobnie. Wiedzieli o wcześniejszych poronieniach a jak byłam w połowie ciąży z synkiem to mi dowalili ze oni się nie cieszą bo może się jeszcze nie urodzić 🤷‍♀️ a teraz nawet nie dzwonią pytać co u małego. Ale szczerze to już mam w to wysrane, to ich strata a nie moja. Jak kiedyś dzieci mnie zapytają czemu tamtych dziadków od taty nie widza to powiem ze są poje.bani 🙃
Nie odpuszczaj nigdy. Ja byłam taka, że dla dobra dzieci bo są dziadkowie znosiłam wiele. Po latach wiem, że to był ogromny błąd bo na to nie zasługują. Moj spokój i mojej rodziny jest cenniejszy. A teściowie to toksyczni ludzie. Tym razem już naiwna nie będę.

Czasem jest tak, że się nie spodziewamy że ktoś może być taki okrutny i bezwzględny dla najbliższych. Zwłaszcza, że ja mam bardzo dobrych swoich rodziców. I poprostu byłam naiwna i nie świadoma, co mój mąż całe życie przechodził ze swoimi. nie rozumiałam go, czemu nie chce swoich rodziców widywać. Już wiem doskonale. Mi się to w mojej naiwnej głowie nie potrafi zmieścić, bo mój rodzinny dom był pełen dobroci i ciepła.
 
Moi teściowie są jak małe dzieci. Sami nie potrafią swojego życia ogarnąć. Poza czubkiem swojego nosa nie widza nic.
Nie powiem im szybko.

Mój mąż w poprzednich ciążach mówił wszystkim odrazu, a teraz nie chce byśmy nikomu mówili. Narazie wiedza w pracy i mama. I naprawdę mi się nie spieszy by o tym mówić.
 
Dziewczyny, mam do Was pytanie. Czy USG genetyczne będziecie robić na NFZ i prywatnie? Bo niektóre chodzą tak i tak prowadzić ciążę.
 
Jeju dziewczyny, bardzo mi przykro ze macie w większości tak nieciekawą sytuacje z teściami. Ja mam cuuudownych, w zasadzie od pierwszego spotkania z nimi przyjęli mnie do rodziny, poprostu czuje ze mnie kochają, a jak im powiedzialismy o ciąży dwa tygodnie temu to płakali i dalej się tak cieszą. Dzwonią co chwile pytać jak się czuje (ale tak nie wkurzająco). No i są tacy, ze można na nich liczyć w każdej sytuacji. Ja nie mam takiej rodziny od swojej strony (mam tylko mame z która mam trudna relacje ale jestesmy bardzo blisko i bardzo ją kocham) i czuje ze mam takie szczęście ze nareszcie wiem co to znaczy „prawdziwa” rodzina.
 
reklama
Nie odpuszczaj nigdy. Ja byłam taka, że dla dobra dzieci bo są dziadkowie znosiłam wiele. Po latach wiem, że to był ogromny błąd bo na to nie zasługują. Moj spokój i mojej rodziny jest cenniejszy. A teściowie to toksyczni ludzie. Tym razem już naiwna nie będę.

Czasem jest tak, że się nie spodziewamy że ktoś może być taki okrutny i bezwzględny dla najbliższych. Zwłaszcza, że ja mam bardzo dobrych swoich rodziców. I poprostu byłam naiwna i nie świadoma, co mój mąż całe życie przechodził ze swoimi. nie rozumiałam go, czemu nie chce swoich rodziców widywać. Już wiem doskonale. Mi się to w mojej naiwnej głowie nie potrafi zmieścić, bo mój rodzinny dom był pełen dobroci i ciepła.
Mój mąż tez nie utrzymuje za bardzo kontaktu z rodzicami swoimi. Czasem ja mowie „Zadzwon do matki” a on do mnie „a ona do mnie dzwoni?!” 😅 myśle ze to mówi wszystko o ich relacji. Mi tam serio nie zależy, tak jak mówisz rodzina taka najważniejsza to mąż i dzieci:)
 
Do góry