Kasiek88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Listopad 2016
- Postów
- 6 492
Bardzo mnie wtedy zraniła. Głupimi pocieszeniami. Później mieliśmy 10rocznice ślubu, a w tym samym czasie syn ma urodziny. I przyjechali teściowie i przy wszystkich gościach syna (bo to była jego impreza, rocznicy nie obchodzimy tak hucznie ) wręczył nam teść pościel z najlepszymi życzeniami bo nam dzieci dobrze wychodzą. Nie muszę mówić jaka czułam się upokorzona. Gdzie Ci wszyscy goście w większości nie wiedzieli że straciłam ciążę chwilkę wcześniej. Od tego czasu mój mąż tak się zaciął na swoich rodziców, że ich w swoim życiu nie chce. Ja zresztą ostatecznie też. Długo bym musiała opowiadać , ale wiele przykrości i naprawdę przeróżnych sytuacji przez te 16 lat przerabiałam. Mamy ich ostatecznie dość. Trzeba kiedyś powiedzieć stop i sobie nie pozwolić. Ja już nie widzę szansy na pojednanie..
Przykro mi.. wiem jak slowa moga ranic.. ja jak pierwszym razem poronilam to uslyszalam od tesciowej ze to co mnie spotkalo jest obrzydliwe i ona by tak nie mogla… tez te slowa slysze w glowie do dzisiaj…